Hannah
Od: nieznany
Hej Hannah tu Ethan. Sorki, że ostatnio cię unikałem, ale miałem słabsze dni. Mam twój numer od brata, nie miej mu tego za złe :). Masz może jakieś plany na jutro? Możesz do nas wpaść?Do: Ethan
Nie przepraszaj. Dobrze wiem o co ci chodzi w końcu ja też miałam słabsze dni. Cieszę się, że już wszystko ok :D. Jutro po południu mam guwernantkę, ale wieczorem jestem wolna, więc spodziewajcie się mnie :pOd: Ethan
To super. Zabierz ze sobą szczoteczkę do zębów i piżamę. Robimy spanie ;DDo: Ethan
Brzmi nie źle. Do jutra :3Wrócił ten Ethan który odwiedzał mnie w szpitalu. Brakowało mi go jak cholera. Dobrze, że już wszystko u niego ok. Z tą myślą zasnęłam.
O 10:30 obudził mnie Romeo, domagający się, aby wypuścić go z domu. W sumie była to idealna pora na to, aby zacząć się szykować. W końcu za nie całe 3 godziny przyjdzie do mnie Emma, a ja jeszcze w piórkach.
Zjadłam musli, ubrałam się, uczesałam i pomalowałam i czekając na swoją domową nauczycielkę włączyłam sobie telewizję.
Kiedy Emma wyszła napisałam do mamy, że zostaję u chłopaków na noc. Wiem, że nie będzie zbytnio zadowolona, ale cóż. Chyba nie chce, żebym cały czas siedziała sama w domu. Prawda?
Uber podjechał po mnie o 6 wieczorem. Miałam przy sobie torbę z kilkoma rzeczami. Między innymi czystymi ubraniami, kosmetykami i tym czego nastolatka potrzebuje najbardziej z rana.
Zadzwoniłam do dzwonka i praktycznie od razu drzwi się otwarły. Ethan chyba musiał siedzieć pod nimi i czekać na mnie, bo to chyba nie możliwe, żeby być takim szybkim.
- Hej Hannah. Rzeczy zaniosę ci do warehouse, bo śpimy na trampolinie. Wejdź. Gray jest w salonie - powiedział biorąc ode mnie pakunek.
Weszłam po schodach, które prowadziły do ich mieszkania. Ogólnie ich dom był podzielony na dwie części. Na dole mieli garaż i warehouse, a na górze dom. Był on dość duży, choć nie tak wielki jak mój, i przytulny. Z chęcią zamieniłabym się z nimi na miejsca zamieszkania ponieważ ja mieszkałam w bogatej dzielnicy, gdzie każdy chciał pokazać się sąsiadom z jak najlepszej strony. Oni mieszkali na uboczu West Hollywood. Najbliższych sąsiadów mieli 100 metrów od domu. Jak dla mnie marzenie.
- Cześć Grayson - przywitałam go
- Hej. Co u ciebie? Twoja mama nie miała nic przeciwko temu, że u nas zostajesz na noc? - zapytał
- Bez przesady. Jestem prawie dorosła. A tak ogólnie to spoko. Dziękuję ci, że porozmawiałeś z E. Brakowało mi go - stwierdziłam
- Na szczęście wasz ukochany Ethan wrócił, a teraz chodźmy na dół do studia. Pokażę wam film który zmontowałem na dzisiaj - machną ręką dając nam znak, aby iść za nim
- Dzisiaj idzie to video z tobą. Wyłącz telefon. Twoja kuzynka będzie się dobijała - zaśmiał się Gray
- Serio? Po co ja się w ogóle na to godziłam - odpowiedziałam tym samym
Weszłam za Ethanem do nie wielkiego studia. Były w nim kolejne drzwi do łazienki. Stało w nim dość długie biurko, a na nim komputer stacjonarny i laptop firmy apple. Było tam też krzesło biurowe, skórzana, dwuosobowa sofa i fotel, który był niewyobrażalnie wygodny.
Ethan włączył nam filmik i zaczęliśmy go oglądać w trójkę.
- Zamawiamy pizzę? - zapytał E
- Jasne - rzucił Grayson
- To czekajcie tutaj ja zaraz wrócę. Idę po telefon, bo zostawiłem go na górze - stwierdził i wyszedł ze studia, a my ponownie zajęliśmy się ekranem monitora.
Odwróciliśmy wzrok kiedy usłyszeliśmy szczęk kluczy. Ethan zamknął nas w środku.
- Teraz macie czas, żeby ze sobą porozmawiać na poważnie - rzucił przez drzwi
- Otwórz te drzwi pacanie. Chce mi się pić - wymyślił na szybko Grayson
- Nie martw się. Macie zapas wody w rogu. Obok kanapy są wasze rzeczy na jutro i przekąski które rano kupiłem. Łazienkę macie, laptopa z netflixem też, o wszystkim pomyślałem. Jak się dogadacie dajcie mi znać to was wypuszczę. Życzę wam miłego rozmawiania - powiedział zagłuszony przez drzwi i odszedł
- Jakim ja jestem idiotą. Niczego się nie domyśliłem, chociaż widziałem, że coś kombinuje - rzucił pod nosem
- Nie przejmuj się. Pewnie zaraz wróci i nas wypuści - stwierdziłam
- Nie. On jest uparty. Powinnaś o tym wiedzieć - rzucił
No tak. Miał rację. Ethan był uparty. Jeżeli, aż tak bardzo chciał nas zmusić do rozmowy jak mnie w szpitalu do powiedzenia choćby "cześć" to mieliśmy fajne kilka godzin przed nami. Tylko co miał na myśli mówiąc "poważnie porozmawiać"? Przecież się nie pokłóciliśmy.
Po obejrzeniu filmiku siedziałam w fotelu i patrzyłam się na buty Graysona, który z kolei ogarniał swoje media społecznościowe.
- Cześć wam. Video będzie za jakąś godzinę. Nie zgadniecie co Ethan zrobił - skończył nagrywać jednego snapa - Zamknął nas w studiu. Tak. Ethan idioto. Szykuj się na rewanż - tym razem pokazał w kamerce również mnie.
Po siedzeniu w towarzystwie Graysona przez 20 minut ciszy przekonałam się jak czuł się Ethan odwiedzając mnie w szpitalu przez pierwsze dni. Nie fajne uczucie.
- Co wy wszyscy widzicie w tych social mediach? - zadałam pytanie retoryczne
- Nie gadaj, że nie wiesz. To dla mnie idealny sposób kontaktowania się z widzami i znajomymi. Na przykład z Jackiem. Załóż sobie konta na kilku i zobaczysz - odparł
- Miałam, ale praktycznie wszystko zablokowałam kiedy zaczęli się nade mną znęcać psychicznie. Teraz mam spokój - stwierdziłam
- Przestań. Wiesz ile my czytamy hejtów pod każdym filmem? Mnóstwo. Ale postanowiliśmy skupiać się na pozytywach i uwierz mi jest ich dużo więcej kiedy nie zwracasz uwagi na hejterów - opowiedział.
W sumie miał sporo racji. Nie czekając wyjęłam telefon i kliknęłam w odpowiednie aplikacje. Kolejna rzecz którą zmienili w moim życiu. Powrót do życia online. Bo w dzisiejszych czasach bez fejsa to gorzej niż bez ręki.=====================
Witam wszystkich :D
Dziś jest czwartek więc macie kolejny rozdzialik. Dzisiejsza dedykacja jest dla @lamberry47. Dziękuję kochana za miłe słowa :))
Więc jeżeli ktoś chce dostać dedykację to niech zgłasza się w komentarzu :) Jeżeli już dostaliście możecie dostać kolejny :d Zapraszam również do głosowania :D
Do wtorku :* <3
CZYTASZ
Zerwane Więzi § Ethan, Grayson Dolan
Fanfiction16- sto letnia Hannah King po tragicznej śmierci swojego ojca próbuje popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu jej mama nie ma wyjścia. Wysyła swoją jedyną córkę na terapię w specjalnym ośrodku. Podczas pobytu w szpotalu zaczyna odwiedzać ją 17- sto l...