Hannah.
Kiedy nasze usta się ze sobą spotkały poczułam się niezwykle. Nie miałam pojęcia co to było, ale sprawiło, że poczułam się inaczej niż przy każdym pocałunku z Jasonem. Mój były był zupełnie inny mniej delikatny. Grayson starał mi się chyba przekazać wszystkie swoje uczucia w tum pocałunku. Wiem, że mnie kocha. Wiedziałam to już wcześniej, ale nie byłam pewna czego chcę. Po jego wypowiedzi, kiedy byliśmy zamknięci w studiu, moje serce po prostu zabiło mocniej. Tym razem to ja po krótkim przemyśleniu przejęłam inicjatywę. Wiedziałam, że Gray nie będzie chciał tego ponownie zaczynać, bo wcześniej został odrzucony.
Nie żałuję, że podjęłam decyzję o byciu jego dziewczyną. Podobał mi się już wcześniej nie tylko z wyglądu. Jego charakter i zachowanie świadczyło, że widziałam go przy swoim boku jako idealnego chłopaka. Zupełnie innego niż ten poprzedni. Jednak mimo to towarzyszyły mi przy tym obawy. Przecież ktoś taki jak Grayson mógł mieć inną, ładniejszą dziewczynę.
Obudziłam się dość późno, okryta kocem Graysona. Mało tego. Byłam w jego łóżku. Obok mnie nie było żadnego z chłopaków. Przetarłam oczy i sprawdziłam która godzina. 9:30. Nakryłam twarz poduszką spod głowy. Pachniała Graysonem. Zaciągnęłam się jego zapachem, aby zapamiętać go jak najdłużej po czym powoli, od niechcenia wyślizgnęłam się spod koca. Ruszyłam w stronę głosów dochodzących z salonu.
- Cześć chłopaki - powiedziałam zachrypniętym o poranku głosem
- Dzień dobry Hannah - przywitał mnie Ethan
- Hej skarbie. Jak się spało? -zapytał z uśmiechem Grayson
- Dobrze. Nawet udało mi się przeteleportować do twojego pokoju - uśmiechnęłam się
- Postanowiłem cię tam zanieść, bo nie chcieliśmy cię budzić. Mam nadzieję, że nie jesteś zła - cały czas się uśmiechał
- Nie no co ty. Masz wygodny materac i poduszka pachnie tobą - stwierdziłam
- Ok. Gray. Śniadanie gotowe? Jestem głodny - wtrącił Ethan
- Zaczekaj 10 minut - odpowiedział piekąc naleśniki
Ethan rozłożył się na kanapie i patrzył w telewizor, szukając jakiegoś kanału. Zatrzymał się na MTV, gdzie akurat leciały piosenki do tańca. Usiadłam obok Ethana na kanapie przy jego stopach i zaczęłam przyglądać się teledyskom. Kiedy na ekranie pojawiła się Ariana Grande (nie znałam jej, ale przeczytałam na ekranie) w piosence "problem", Ethan zerwał się z kanapy.
- Hannah, zatańczmy! Uwielbiam tę piosenkę - pociągnął mnie za nadgarstek
Nie opierałam się. Zaczęliśmy tańczyć osobno. Chciało mi się śmiać z jego ruchów tanecznych, ale dobrze, że umie się bawić. Szaleliśmy obrót, jeden, drugi, trzeci i nagle poczułam jak mój towarzysz tańca odchyla mnie, praktycznie do samej podłogi.
- Dziękuję za taniec - podziękował mi kiedy piosenka się skończyła
- Nie ma za co - odparłam
- Kochani, śniadanie - zawołał Grayson z kochni
Oboje pomaszerowaliśmy w jego stronę. Na stole stały trzy talerze z naleśnikami oraz dodatki do nich. Ja uwielbiam jeść je z owocami i syropem klonowym.
Usiadłam obok Graysona i zabrałam się do jedzenia. Nie dałam rady zjeść całej porcji, więc oddałam je chłopakom.
- Jedzcie, a ja idę się przebrać - zapowiedziałam im
- Okey. Później będziesz nam towarzyszyła przy nagrywaniu filmu na wtorek - powiedział Ethan - Oczywiście jeżeli chcesz
- Jasne. I tak już moja kuzynka wie, że was znam - uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju Graysona po moje czyste ubrania. Szybko ubrałam na siebie czarne jeansy z dziurami na kolanach i fioletową koszulkę na ramiączkach z kotem. Z pokoju mojego chłopaka z kosmetyczką w dłoni ruszyłam do łazienki w celu zrobienia sobie makijażu.
- Wiecie co? Może odłożymy nagrywanie na wieczór i gdzieś wyjdziemy - rzucił E
- W sumie dawno nie byliśmy w skateparku - dodał Gray - Co ty na to kotku? - zapytał mnie
- Jak wam to pasuje, to mnie też - uśmiechnęłam się
Chłopaki zabrali swoje deskorolki i wsiedliśmy do auta mojego chłopaka. Ja usiadłam z tyłu. Na miejscu byliśmy po 10 minutach jazdy i 15 minutach stania w korkach. Na szczęście z chłopakami nie można się nudzić. Z mojego punktu widzenia mogłam nagrać idealne snapy na swoim telefonie. Jak już szaleć to na całego. Oczywiście w drodze opowiedzieli mi o tym jak bardzo lubią skakać po rampie i, że to ich hobby. Opowiedzieli mi o ich ciężkim powrocie po złamanych rękach. To sprawiło, że miałam co raz większą ochotę wrócić do tańca.
- Hannah, nie daj się prosić. Pomożemy ci - Grayson namawiał mnie do wejścia na deskę
- Jak się połamię to ty mnie poskładasz - pogroziłam mu palcem wskazującym uśmiechając się
- Trzymam cię - zaśmał się pod nosem po czym zaczął tłumaczyć mi jak się stawia stopy i tak dalej.
Po kilku razach gdzie byłam bliska spotkania z twardym podłożem, gdyby nie łapał mnie Gray, na pewno miałoby to miejsce, nawet umiałam stać i powoli poruszać się na deskorolce.
W momencie kiedy jechałam już, tylko asekurowana przez mojego chłopaka niedaleko nas pojawiły się fanki chłopaków. Ethan robił sobie z nimi zdjęcia, a my dalej pochłonięci byliśmy nauką jazdy. Deskorolka trafiła na szczelinę między kostkami brukowymi i po raz kolejny zostawiłabym zęby gdyby nie Grayson, który złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Wszystko okej, kochanie? - zapytał przytulając mnie bardziej do siebie
- Tak. Dziękuję ci - uśmiechnęłam się i oddaliłam się od niego widząc grupę dziewczyn.
Wiem, że może byliśmy razem, ale wiedział o nas tylko Ethan i jak na razie nie chciałam tego zmieniać. Kiedy Grayson robił sobie pamiątkowe zdjęcia z dziewczynami ja wyjęłam swój telefon i wybrałam numer, pod który ostatnio dzwoniłam bardzo dawno temu.
- Hej Sean. Masz czas na rozmowę...
==============
Nie sprawdzałam tego rozdziału jeszcze😁 także jakby znalazły się jakieś błędy to z góry przepraszam 😁😂
Zapraszam was do komentowania i gwiazdkowania.Rozdział dedykuje @Misiorozec :D 😁
Do czwartku ✌❤❤
CZYTASZ
Zerwane Więzi § Ethan, Grayson Dolan
Fanfiction16- sto letnia Hannah King po tragicznej śmierci swojego ojca próbuje popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu jej mama nie ma wyjścia. Wysyła swoją jedyną córkę na terapię w specjalnym ośrodku. Podczas pobytu w szpotalu zaczyna odwiedzać ją 17- sto l...