Grayson
Naprawdę nie podejrzewałem, że mój brat wpadnie na taki pomysł. Gdybym tylko o tym wiedział nie nabrałbym się tak łatwo. Nie chciałem siedzieć w zamknięciu. Nie miałem klaustrofobii, ale siedzenie w zamknięciu dla nikogo nie jest komfortowym doznaniem. Zwłaszcza dla mnie z Haną. Nie to, że przeszkadzała mi jej obecność. Po prostu po sytuacji z zeszłego wieczoru czułem się trochę nieswojo. Nie mam pojęcia co ona czuła w tym momencie, ale siedziała sobie w fotelu jak gdyby nigdy nic i przeglądała któreś z mediów społecznościowych. Ja natomiast chodziłem cały czas od drzwi wejściowych do studia do tych prowadzących do łazienki. Może zachowywałem się jak jakiś nie spełna rozumu, ale naprawdę chciałem już wyjść.Od: Bro <3
I jak? Powiedziałeś jej już co do niej czujesz?Do: Bro <3
Zwariowałeś? Nie będę jej tego mówił. Ona nie szuka chłopaka, a ja chcę mieć z nią chociaż minimalny kontakt. Wypuść nas!Od: Bro <3
Jedzenia i picia wystarczy wam na jakieś 2 dni. Macie czas. Zaryzykuj Grayson. Kto mówił mi, że nie warto się poddawać? 😃 PowodzeniaNo i jestem w kropce. Nie mam pojęcia czy zaryzykować i powiedzieć jej o swoich uczuciach, czy poczekać, aż w końcu umrzemy. Z drugiej strony jednak, namawiałem E, żeby był szczery i opowiedział Hanie o wypadku, a nie mam odwagi, żeby powiedzieć do niej o moich uczuciach. Jestem beznadziejny...
- Długo będziesz tak chodził? Chyba zaczynam dostawać oczo pląsu jak tak na ciebie patrzę - zaśmiała się
- Sorka. Musiałem się jakoś odstresować - rzuciłem siadając na krzesełku biurowym
- Nie denerwuj się. To nic nie daje. Może po prostu porozmawiajmy i Ethan nas stąd wypuści - nie wiem czy to było stwierdzenie czy pytanie
- To nie takie proste - chciałem się wymigać
- Możesz powiedzieć mi wszystko. Bez względu na to co to jest. No chyba, że kogoś zamordowałeś. Nie chce być wtedy świadkiem w sądzie - zachichotała
- O to nie musisz się na razie obawiać. Jeszcze nikogo nie zabiłem i nie zamierzam - zaśmiałem się
- Więc? O czym tak bardzo boisz mi się powiedzieć? - zapytała wygodniej usadowiając się w fotelu, cały czas utrzymywaliśmy ze sobą kontakt wzrokowy.
Po raz ostatni przez myśl przemknęło mi czy nie wymyślić czegoś na szybko. Jednak stwierdziłem, że co ma być, to będzie. Jak to mówią raz kozie śmierć.
- Ethan wie o wszystkim i dlatego nas tutaj zamknął -zacząłem
- Wytłumacz mi, bo nie mam zielonego pojęcia - pośpieszyła mnie
- Będę z tobą na 100 % szczery. Pamiętasz dzień kiedy się poznaliśmy? Od tego dnia byłem tobą zauroczony. Kiedy zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu zdałem sobie sprawę, że to jest jednak coś poważniejszego - zamilkłem
- Wiesz jakie mam do tego podejście. Nie chcę na razie związku, bo nie chcę być ponownie odrzucona - powiedziała
- W tym jest najgorszy problem. Odrzucasz moje uczucia, nie chcąc, aby ktoś odrzucił twoje. Wiem, że możesz potrzebować czasu, ale ja jestem pewien, że jeżeli będziemy czekać dłużej nasze szanse będą malały - powiedziałem to co leżało mi na sercu
- Wiem o co ci chodzi Grayson. Ja nie potrzebuję czasu. Po prostu nie jestem pewna czy potrafię zamienić przyjaciela na chłopaka bo nie wiem czego bardziej teraz potrzebuję. Czy wsparcia czy miłości - mówiła pół szeptem
- Nie da się tego połączyć? Jeżeli tak twierdzisz to mogę być na zmianę twoim chłopakiem i przyjacielem. W zależności kogo będziesz potrzebować. Uwierz mi. Nie jestem taki jak Jason - zamilkłem i spojrzałem na czubki swoich butów tracąc nadzieję.
Hannah kucnęła obok mnie. Łokcie delikatnie oparła na moich kolanach i prawą dłonią delikatnie uniosła moją głowę w taki sposób, abym mógł spojrzeć jej w oczy. Pogładziła mnie po policzku, przez co sprawiła, że się uśmiechnąłem. Jej oczy wyrażały współczucie. Sam sobie wtedy współczułem. Byłem tak blisko dziewczyny, którą kochałem, ale ona nic do mnie nie czuła. Przynajmniej tak myślałem. Dopóki jej usta nie przywarły do moich. Nie był to tak długi i namiętny pocałunek jak na filmach, ale dla mnie był niesamowity. A mówią, że to pierwszy pocałunek jest tym najlepszym i najbardziej wartym zapamiętania. Wcale nie. Najbardziej warty zapamiętania jest pocałunek z osobą, którą kochasz. Ten który sprawi, że motyle w twoim brzuchu się obudzą. Mogłem z pewnością stwierdzić, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Ten kawałek serca, który poprzedniego wieczoru zastał mi wyrwany i rzucony sępom na pożarcie został załatany. Nareszcie mogę powiedzieć, że nic mi nie brakuje.
- To co. Umowa stoi? Chłopako przyjacielu? - zapytała z uśmiechem
- Może trochę bardziej chłopaku - zaśmiałem się
Siedzieliśmy w studiu dość długo. Dostałem SMS'a od brata. Pytał czy dodam video na kanał, ale ja zająłem się tym już pół godziny wcześniej. Biedny E nawet o tym nie wiedział, więc nie miał pojęcia kiedy dodać snapa z wiadomością, że na naszych widzów czeka już video. Tym razem nagrałem snapa o tym z Haną.
- Cześć ludzie. Na kanale jest już video z tą panią. Sprawdźcie je koniecznie - powiedziałem do kamerki
Podobnego snapa nagrała Hannah u siebie. Cieszę się, że wróciła do życia na sto procent. Na dodatek jako moja dziewczyna. Ze mną nie będzie cierpiała tyle co z Jasonem. Będę się o nią troszczył i dbał o nią bo to ona jest teraz moim światem.=========================
No i jak się podoba? :P
Dzisiaj troszkę krótszy, ale sporo się w nim dzieje :D
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania, a w zamian można dostać dedykację :D
Do czwartku :D <3
CZYTASZ
Zerwane Więzi § Ethan, Grayson Dolan
Fanfic16- sto letnia Hannah King po tragicznej śmierci swojego ojca próbuje popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu jej mama nie ma wyjścia. Wysyła swoją jedyną córkę na terapię w specjalnym ośrodku. Podczas pobytu w szpotalu zaczyna odwiedzać ją 17- sto l...