Odwołaj to...

60 6 0
                                    

Hannah
Wróciliśmy do mojego domu i zastaliśmy w nim mamę. Idealny moment aby z nią porozmawiać.
- Gdzie byliście? Myślałam, że macie próbę? - zapytała na przywitanie
- Mieliśmy próbę, a później odwiedziliśmy Dolanów - powiedziałam oczekując, że domyśli się o co mi chodzi
- Co? Podobno zerwaliście ze sobą kontakt - rzuciła
- Tak, ale potrzebowali mojej pomocy. Dzięki temu dowiedziałam się o twoim wezwaniu do sądu. Możesz mi to wytłumaczyć? - zapytałam spokojnie
- Nie uważasz, że powinien zapłacić za śmierć twojego ojca? - zadała pytanie z ironią w głosie
- Nie rozumiem dlaczego obwiniasz głównie jego skoro to była wina tego kogoś kto bawił się przy hamulcach w aucie taty. A ta druga sprawa nie została jeszcze wyjaśniona - lekko podniosłam głos
- Tak, ale mógł uważać na drodze. Prawda? Nie byłoby teraz problemu - powiedziała spokojnie
- Odwołaj to. To dzięki niemu trafiłam do szpitala, ale również dzięki niemu odzyskałam swoje życie z powrotem. Dzięki niemu wróciłam do tańca. To ja powinnam go obwiniać w razie czego, nie ty. Więc odwołaj to wezwanie. Prawdziwa rozprawa odbędzie się kiedy złapią prawdziwego winowajcę - wycedziłam przez zęby
- To będzie trwało wieki. Samuel pracuje nad tym, ale niczego nie może znaleść - powiedziała
- To wynajmij jakiegoś detektywa. Masz na tyle pieniędzy. Braci Dolan zostaw w spokoju. Zrób to dla mnie - poprosiłam po czym razem z zszokowanym Seanem ruszyłam do mojego pokoju.
Rozmawialiśmy o tym jak mogło się to stać, że przez ponad trzy tygodnie nic się nie ruszyło w sprawie samochodu taty. To było bardzo dziwne. Zaczynałam mieć już obawy o swoje życie. Przecież ta osoba która to zrobiła musiała mieć do tego jakiś powód, a jeżeli tego nie osiągnęła to może dalej chciała to zdobyć.
Obudził mnie mój pies. Jak zwykle wypuściłam go do ogrodu, aby mógł się wybiegać po czym poszłam pod prysznic i ubrałam się w czyste ubrania.

 Jak zwykle wypuściłam go do ogrodu, aby mógł się wybiegać po czym poszłam pod prysznic i ubrałam się w czyste ubrania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ponownie zeszłam na dół w celu zjedzenia śniadania. Zrobiłam sobie owsiankę z dodatkiem jagód i truskawek. Po zjedzeniu włożyłam brudne naczynie do zmywarki i usiadłam przed telewizorem. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdziwiło mnie to, dlatego, że Sean miał przyjechać dopiero za jakieś 3 godziny.
Poprawiłam swoją bluzkę i ruszyłam aby otworzyć gościowi drzwi. Kiedy tylko je uchyliłam zobaczyłam za nimi uśmiechniętego Ethana z różą w dłoni. Zdziwiło mnie to, że go widzę.
- Cześć. Co ty tutaj robisz? - zapytałam go
- Przyszedłem ci podziękować za wyciągnięcie mnie z dołka - odparł podając mi kwiat
- Nie dziękuj. Trzeba pomagać innym. Wejdź - zaprosiłam go do środka
Po wejściu wstawiłam różę do wazonu z zimną wodą. Była naprawdę śliczna. Zaproponowałam Ethanowi coś do picia po czym podałam mu wspomniany wcześniej sok.
- Wiem, że cie skrzywdziliśmy. Mimo to nas nie olałaś. To bardzo miłe z twojej strony - powiedział siedząc na przeciwko mnie przy stole
- Byłam wam to winna. Wyciągnęliście mnie z najgorszego dołka. Nie musisz mi za to dziękować - odparłam
Przez chwilę nastała między nami cisza. Żadne z nas nie wiedziało co ma powiedzieć.
- Wcześniej nie podejrzewałbym, że między nami będzie tak niezręcznie - rzucił mi blady uśmiech - Wiem, że nie będzie między nami tak jak wcześniej, ale chciałem cię prosić, żebyś się czasami do nas odezwała. Powiedziała co u Ciebie. Mogłabyś mnie czasami odwiedzić w więzieniu - poprosił
- Nie odwiedzę cię w więzieniu. Rozmawiałam z mamą. Poprosiłam, aby wycofała pozew. Co do rozmowy przez telefon mogę się zgodzić. Nie będę przecież udawała, że was nie znam - uśmiechnęłam się
Wytłumaczyłam mu dlaczego poprosiłam mamę o zmianę decyzji. Wciąż czuł się winny. Nie chciałam, żeby tak było. Zwłaszcza teraz. Po jego załamaniu.
Po odwiedzinach Dolana poczułam wewnętrzny spokój. Pomogłam mu i chyba byłam spełniona. Taki był mój los.
Egzaminy poszły mi rewelacyjnie. Zdałam wszystko z bardzo dobrymi wynikami. Następnym moim osiągnięciem było wyróżnienie w konkursie tanecznym. Oczywiście był to wspólny sukces mój i Seana. Byłam z nas dumna. Mimo tego, że nie zajęliśmy miejsca na podium. Konkurencja była spora. Z 51 par zostało wyłonionych 6 zwycięskich osób, oraz my z wyróżnieniem. Na widowni siedziała cała rodzina Seana, moja mama, oraz ciocia z rodziną która pokonała wiele kilometrów, aby wesprzeć mnie w tak ważnym dniu. Byłam wtedy bardzo szczęśliwa. Kolejne osiągnięcie. Dostać się na Broadway. Ogłoszenie osób które się dostały czekało mnie za nie całe dwa tygodnie. Tyle dzieli mnie od spełnienia, lub nie, największego marzenia w moim życiu.

=======================

Jak myślicie jaki będzie koniec? Będzie to happy czy sad end?

Piszcie swoje podejrzenia co do wyjaśnienia tej sprawy.

Do wtorku kochani <3 :*

Pssst. Wiecie co robić, nie? :P

Zerwane Więzi § Ethan, Grayson DolanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz