Ethan
W czwartek zadzwoniła do mnie mama. Powiedziała, że muszę iść na komisariat o 11 na sprostowanie jakiejś sprawy. No nieźle. A w szpitalu szło mi już bardzo dobrze. Hannah już nawet zaczynała mówić pojedyncze słowa do innych osób. Odwiedzały ją inne pielęgniarki i lekarze niż Kate i doktor Moon. Oprócz nich nawet udało jej się przywitać sprzątaczki. Byłem z niej bardzo dumny. Jej stan zdrowia polepszył się o 60 procent. To bardzo dużo.
Jak to możliwe, że na komisariacie doprowadzili do jakiegoś błędu? Przecież już tyle razy w nim byłem i składałem wyjaśnienia. Dlaczego policja potrafi wszystko zepsuć? Ostatnio Hannah powiedziała, że mi ufa, zawiódłbym ją, gdybym do niej nie przyszedł. Nie mogę też olać tej sprawy bo mógłbym dołożyć sobie kolejny gwóźdź do trumny. Byłem w kropce.
- Grayson. Pomóż - poprosiłem brata
- O co chodzi? - oderwał się od komputera
- Bo za godzinę mam być u Hanny, a o 11 na komisariacie. Nie mogę olać żadnej z tych spraw - wytłumaczyłem
- Znowu na komisariat? Ethan w co ty się znowu wpakowałeś? - zapytał zdezorientowany
- Nic. Chodzi o sprostowanie. Nie wiem co powiem Hanie. Zawiedzie się na mnie - posmutniałem
- Szkoda, że nie masz brata bliźniaka, który może ci pomóc - uśmiechnął się
- Wow. Gray jesteś genialny. Pójdziesz za mnie na komisariat. Itak wiesz wszystko na ten temat, więc... - przerwał mi
- Może lepiej będzie jeśli zastąpię cię w szpitalu. W szpitalu nie będą sprawdzać dowodu tożsamości, poza tym tam nie mają pojęcia, że masz brata bliźniaka - stwierdził - Najwyższej powiem, że musiałeś załatwić kilka spraw.
Miał rację. W szpitalu nikt nie wiedział o moim bliźniaku. Hanna też. Oczywiście wiedziała, że mam brata, ale to coś innego. Poza tym po naszym wyglądzie ciężko było nas odróżnić. Już naprawdę ktoś musiał nas bardzo dobrze znać, aby zobaczyć te delikatne różnice. Grayson był ode mnie odrobinę wyższy, miał mniejsze stopy i miał krótsze włosy. Miał piepszyka na szczęce, a obok niej niewielką bliznę. Właściwie to wszystko. Oczywiście jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny. Z charakteru byliśmy praktychnie zupełnie inni.
Kiedy wybiła 8:30 Grayson zabrał kluczyki od auta i pojechał za mnie na mój wolontariat. Nie mam pojęcia dlaczego, ale strasznie się stresowałem. Bałem się o to czy nie wyda się, że to nie ja do niej przyszedłem. Do tego dochodził mnie strach przed tym, co czeka mnie na komisariacie. Dlaczego wracają do tej sprawy? Przecież to stało się ponad 5 miesięcy temu. Od tego czasu zdążyłem zmądrzeć.
Włączyłem w telewizorze kanał muzyczny i poszedłem pod prysznic. Odkręciłem zimną wodę. Chciałem być rześki i pobudzony przed kolejnym spotkaniem z tymi dwoma niemiłymi policjantami.
Po wyjściu z łazienki ubrałem się w swoje ulubione, szare dresy i czarny t-shirt. Usiadłem jeszcze przez chwilę w salonie. O 10:20 zadzwoniłem po ubera, który niedługo potem czekał pod naszym domem. Upewniłem się że wszystko mam i poszedłem do zamówionego przeze mnie pojazdu. Na miejscu byłem 10 minut przed czasem. Usiadłem na krzesełku przed salą przesłuchań i czekałem, aż mnie wywołają. Ze stresu zacząłem nerwowo ruszać nogą. Patrzyłem na różnych ludzi mijających mnie. Wszyscy zdawali się patrzeć na mnie jakbym co najmniej był seryjnym zabójcą. Pewnie gdyby tak było siedziałbym teraz w jakiejś zatęchłej celi i odsiadywał dożywocie.
- Ethan Dolan - wywołał mnie komisarz, po czym poszedłem za nim do sali przed którą czekałem
- Niestety. Mamy dla ciebie złą wiadomość. Żona ofiary wypadku chce złożyć ponowny pozew do sądu. Jak dla niej wolontariat nie jest odpowiednią karą - powiedział komisarz
- Przecież mój adwokat z nią rozmawiał. Zgodziła się na taki obrót sprawy - zdziwiłem się
- Miesiąc wolontariatu za stratę męża... Nie uważasz, że to trochę nie fair? - zapytał drugi
- Jak narazie musisz czekać na wezwanie. Tym razem może się to inaczej skończyć - dodał drugi
Zdawałem sobie sprawę z tego co mnie czeka. Byłem gotowy wziąść odpowiedzialność za swoje głupie zachowanie. Nie miałem pojęcia jak zareagują rodzice, mój brat i Cameron. Byłem gotowy na odsiedzenie wyroku za nie umyślne spowodowanie śmierci, za co grozi co najmniej 2 lata. Zastanawiało mnie również co z Dolan Twins. Przecież nie będziemy nagrywać odcinków w celi. Pewnie większość widzów uwarzała by mnie za jakiegoś degenerata. Jednak muszę być odpowiedzialny. Tylko w ten sposób byłbym w stanie udowodnić, że się zmieniłem. Nie byłem już tym samym Ethanem, którego poznali na początku naszej przygody z youtubem. Zmieniłem się dzięki Hanie.
=========
Krótkie wyjaśnienie w tym rozdziale co się stało, że Ethan jest wolontariuszem.
Jak myślicie zorientują się w szpitalu- że to inna osoba?
Dajcie znać czy się podobało 😄
Do wtorku ✌✌
CZYTASZ
Zerwane Więzi § Ethan, Grayson Dolan
Hayran Kurgu16- sto letnia Hannah King po tragicznej śmierci swojego ojca próbuje popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu jej mama nie ma wyjścia. Wysyła swoją jedyną córkę na terapię w specjalnym ośrodku. Podczas pobytu w szpotalu zaczyna odwiedzać ją 17- sto l...