13

4.4K 182 10
                                    

Wyszłaś z autobusowej toalety, zobaczyłaś Shawna i Dave'a bawiących się zepsutymi strunami od gitar.

- Shawn uważaj, przetniesz się. - podeszłaś do bruneta i położyłaś swoje malutkie dłonie na wielkich rękach nastolatka. Brunet nic nie robił sobie z twoich ostrzeżeń, dalej bawił się struną. Nie miałaś do niego siły więc poszłaś porozmawiać z Mike'iem. Kiedy oddalałaś się od chłopaków rzuciłaś na szybko: - Dave ty też uważaj. Nie będę was potem ratować.

Od 15 minut siedziałaś i rozmawiałaś z perkusistą. Waszą rozmowę przerwało głośnie syknięcie Shawna.

- Wiedziałem, że prędzej czy później to się stanie. - powiedział Mike i wstał z siedzenia. - Życzę ci powodzenia z nimi. - poklepał cię po ramieniu, wstał z miejsca, które zajmował i skierował się w stronę Andrew'a.

- Nie dziękuję. - westchnęłaś.

- Hej T/I. Przepraszam, że zawracam ci głowę, ale zaciąłem się. Wiesz, jesteś dziewczyną i umiesz robić chyba takie rzeczy. Trochę głupio o to pytać... Ale czy opatrzyłabyś mi tą ranę? - spytał nieśmiało Andrew po tym jak przeciął się kartką papieru. Posłał ci błagający uśmiech, a ty skinęłaś głową.

- Złotko, a mnie też opatrzysz? - zapytał Dave, bo on oczywiście też musiał bawić się strunami. Shawn spojrzał na niego morderczym wzrokiem i szturchnął go lekko łokciem w ramię. - No co? Rannemu trzeba pomóc. - uśmiechnął się szyderczo. Miałaś wrażenie, że nastolatek za chwilę ugotuje się ze złości.

- Jasne, że tak. - pogłaskałaś mężczyznę po policzku, żeby jeszcze bardziej zdenerwować Shawna. Chciałaś dać mu nauczkę, bo przecież dziewczyny trzeba słuchać.

- A mnie? - spytał brunet milutkim głosem i zaczął słodko ruszać skaleczonym paluszkiem.

- Ty za karę będziesz na końcu. - posłałaś mu groźne spojrzenie i poszłaś do Andrew'a. - Czy w tym busie jest jakakolwiek woda utleniona? - stałaś na środku busa z rozłożonymi rękami, Mike wskazał dłonią na szafkę nad Dave'm.

Po chwili wszyscy twoi pacjenci byli opatrzeni i prawie sprawni.

No prawie wszyscy... Został ci tylko jeden nieszczęsny... Największa menda.

- No, nareszcie. - chłopak przyglądał ci się uważnie, kiedy podążałaś w jego kierunku.

 - chłopak przyglądał ci się uważnie, kiedy podążałaś w jego kierunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wyciągnij ten palec z buzi, bo wda się zakażenie. - powiedziałaś stanowczo, podeszłaś do bruneta i chwyciłaś go rękę. Pochyliłaś się, żeby lepiej przyjrzeć się ranie chłopaka i dobrze polać ją wodą utlenioną. Zagarnęłaś kilka kosmyków włosów za ucho, a w tym samym czasie Shawn przybliżył swoją twarz do twojej i lekko przygryzł płatek twojego ucha. - Mendes, grabisz sobie. - spojrzałaś na nastolatka i złożyłaś delikatny pocałunek na jego ustach. Nie umiałaś się na niego gniewać, bo jego dotyk doprowadzał cię do szału. Uwielbiałaś go.

- Przepraszam. - zrobił smutną minę i pocałował cię w policzek. Ty mimowolnie się uśmiechnęłaś i dokończyłaś opatrywanie "chorego" palca bruneta. Gdy zakleiłaś jego paluszek plastrem chciałaś odłożyć wodę utlenioną na swoje miejsce, ale chłopak pokrzyżował ci plany.

Złapał za twoje biodra i posadził cię na swoich kolanach. Złożył delikatny, ale czuły pocałunek na twoich wargach, ty posłałaś mu szczery uśmiech i odwzajemniłaś pocałunek.

- Kocham cię. Wiesz? - spytał Shawn z lekką chrypką.

- Jesteśmy! - krzyknął Dave z przodu autobusu.

- Wysiadamy! - po nim wydarł się Jake.

- Wiem, że mnie kochasz, ale jeśli liczysz na coś wieczorem to najpierw musisz mnie złapać. - szybko podniosłaś się z jego kolan i jak najszybciej wybiegłaś przed pojazd. Byłaś mała i zwinna, wiec bez problemu przecisnęłaś się między Mike'iem a Matt'em. Shawnowi nie poszło to jednak tak łatwo, ponieważ jest o głowę od ciebie wyższy.

- T/I, poczekaj! - krzyczał chłopak przedzierając się męską grupę.

- Złap mnie! - byłaś już na końcu ulicy i dalej uciekałaś.

- Zgubisz się, nie znasz Paryża! - Shawn zaczął bieg w twoją stronę.

- Dzieci... - mruknął Jake do siebie.

- Oh nie znasz się. - Dave poklepał go po plecach i także ruszył w pogoń za tobą.

Imaginy || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz