33

2.7K 170 15
                                    

- Gryzie mnie ten krawat. - jęknął Shawn, kiedy miło spędzaliście czas na weselu twojego kuzyna.

Chłopak zaczął wiercić się na krześle i poprawiać tkaninę na szyi.

- Najchętniej zdjęłabym go z ciebie. - mruknęłaś do bruneta jednocześnie pocierając swoją nogą po jego. Shawn wyprostował się i posłał ci groźne spojrzenie.

- A co później byś z nim zrobiła? - uniósł brew ku górze.

- Związałabym twoje dłonie oraz nogi i zaczęłabym cię całować. - dalej jeździłaś nogą wzdłuż jego. Chłopak nie wytrzymał i przesiadł się na siedzenie obok ciebie. Wziął cię z zaskoczenia i położył swoją dużą dłoń na twoim udzie, a ty ledwo powstrzymałaś się, żeby nie krzyknąć, ponieważ Shawn bardzo cię przestraszył.

- Krawat byłby chyba za krótki. - szepnął ci do ucha.

- To z przyjemnością użyłabym twojego paska od spodni. - chciałaś mu podokuczać. Widziałaś, że Mendes ledwo powstrzymywał się, żeby nie rzucić się na ciebie w tamtej chwili. Bardzo lubiłaś go tak denerwować.

- Jak wrócimy do domu... - przerwałaś mu.

- To wykąpię się i pójdę spać. - uśmiechnęłaś się szyderczo.

- Z pewnością nie. Pobudziłaś moją wyobraźnię, więc zrobimy tak jak mówiłaś. - powiedział stanowczo.

- Ale... - tym razem on ci przerwał.

- Ale jak będziesz się sprzeciwiać, to ty będziesz przywiązana i zadbam o to, żeby doprowadzić cię do szału. - po jego słowach zamilknęłaś.

--------

Hejka, hej :))

Ostatnio czuję się strasznie źle, ale jeśli chcecie to mogłabym napisać następną część, bo ta chyba jest dobra ;)

Hope you enjoy! ♥

Imaginy || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz