17

3.7K 154 8
                                        

Byłaś nad rzeką z Mattem, Megan (dziewczyną Matta) i Shawnem. Zaczynało się ściemniać, wiec twój niesamowity chłopak postanowił popisać się przed wszystkimi i zaczął rozpalać ognisko. Nie chcieliście mu przeszkadzać, więc podeszliście bliżej tafli wody i zaczęliście rzucać do niej kamieniami.

- To zrobi największą liczbę kaczek ten nie będzie musiał kąpać się w lodowatej wodzie. - zaśmiał się Matt, a ty wraz z Megan przyjęłyście wyzwanie.

- Poczekajcie. To będzie niesprawiedliwe jeśli Shawn nie weźmie udziału. - rzuciłaś do dwójki zakochanych oddalając się od nich. Podeszłaś do bruneta i postanowiłaś go wystraszyć.

- Bu! - nastolatek podskoczył i położył rękę na sercu.

- Kobieto obiecuję ci, że kiedyś cię zabiję. - po tym jak doszedł do siebie owinął dłonią twoją talię i pocałował cię.

- Nie zabijesz mnie, bo mnie kochasz. - dotknęłaś swoim nosem jego i ponownie go pocałowałaś. Chłopak nie czekał chwili dłużej tylko wsunął ręką pod twoją bluzkę.

- To w takim razie zabiję cię z miłości. - uśmiechnął się w pocałunku, a następnie zaczął podwijać w górę twoją koszulkę.

- Nie przy nich Shawn. - ściągnęłaś dłonie Shawna z twojej talii. Chwyciłaś jego rękę, splotłaś wasze palce razem i zaczęłaś kierować się w stronę Matta oraz Megan. - Tak to możemy się pobawić jak wrócimy.

- Ale to będzie dopiero za dwa dni. - jęczał i zwolnił kroku. - Czemu po prostu nie zamkniemy się w namiocie i nie wywiesimy na nim tabliczki z napisem "zakaz wstępu"? - uniósł pytająco brew.

- Bo nie jest dźwiękoszczelny głupku. - popukałaś go po głowie i pociągnęłaś w stronę wody. - A teraz chodź.

- No, nareszcie jesteście. - Megan uśmiechnęła się, a chwilę później zaczęła tłumaczyć Shawnowi zasady "gry".

- Chyba, że pękasz. To wbiegnę do tej lodowatej wody z T/I na rękach i postawię ją w najgłębszym miejscu. - dopowiedział przyjaciel nastolatka.

- O nie, od mojej kobiety proszę się odczepić. - przyciągnął cię do siebie i objął w talii. - Masz swoją, która będzie pewnie zazdrosna. - Matt na te słowa jedynie prychnął pod nosem.

Ostatecznie gra skończyła się na tym, że zajęłaś pierwsze miejsce. Megan drugie, Matt trzecie, a Shawn ostatnie.

- Mam potrzymać ci telefon? - zaśmiałaś się, bo wiedziałaś, że chłopak w ramach przegranej ma wejść do rzeki i wykąpać się w niej.

- Już proszę cię, nie żartuj sobie. - pocałował cię w czoło i zaczął kierować się z stronę zimnej wody. - O cholera. - syknął pod nosem kiedy wszedł jedną stopą do cieczy. - To jest cholernie zimne! - krzyknął w waszą, a wy nie mogliście powstrzymać śmiechu.

Chwilę później Shawn był już prawie na drugim końcu rzeki, kiedy nagle poślizgnął się i całkiem zanurzył.

- O mój Boże! Nic ci nie jest!? - krzyczałaś, ponieważ chłopak był daleko od ciebie. Już chciałaś biec po tę łamagę to wody.

- Nie, wszystko gra, ale chyba będziesz musiała mnie przytulić. - mówił wychodząc na brzeg.

- A to czemu niby? - zaśmiałaś się i wytrzeszczyłaś oczy.

- Bo strasznie mi zimno. - cały się trząsł, a szczęka latała mu na wszystkie możliwe strony. Ty tylko przewróciłaś oczami.

- No już dobrze. Chodź, wytrzesz się i ubierzesz. Później ponegocjujemy co z tym przytulaniem. - droczyłaś się z nim.

Po niecałych 10 minutach wszyscy siedzieliście już z kubkami gorących herbat w dłoniach i opowiadaliście sobie wasze historie z życia.

Shawn w ostateczności wygrał i przytulił się do ciebie.

- Jutro, ty Matt będziesz tak pływać jak Shawn dzisiaj. - mówiła Megan wtulając się bardziej w tors swojego chłopaka.

- Przecież on się topił, a nie pływał. - prychnął chłopak po czym wszyscy wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.

---------
Enjoy new part!

Mam nadzieję, że mój imagin w małym stopniu poprawił wasz dzisiejszy humor zepsuty rozpoczęciem roku szkolnego. ❤

Imaginy || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz