Imaginy || Shawn Mendes

41

Shawn's POV:

- Na pewno nie jesteś zła, że idę na galę z Hailey? - spytałem po raz kolejny.

- Jestem pewna na 100 %. Nie będę ani zła, ani smutna. No dobrze, będę ciut smutna, bo nie będę mogła spędzić z tobą czasu. - mówiła cichutko poprawiając mi kołnierzyk od koszulki. - Będziesz wyglądał jak książe na tej gali.

- W takim razie zostaniesz moją księżniczką? - spytałem znienacka, aby dziewczyna się uśmiechnęła. Bo kiedy ona się uśmiecha cały świat promienieje.

Nastolatka nie odpowiedziała nic. Przytuliła mnie mocno, tak jakby za chwilę miała mnie stracić na długie lata.

- Leć już, bo się spóźnisz. Hailey na pewno czeka już przy hotelu.

- Niech sobie czeka. Wolę ciebie niż ją. Wziął bym cię teraz na tę galę, nawet w tych pociągających dresach. - dziewczyna nie wytrzymała już i wręcz wypchnęła mnie z pokoju.

- Masz być najpóźniej o 2. I nie pij nic co ma w sobie procenty dziecko moje drogie.

Na gali bawiłem się dobrze, byłem bardzo zestresowany, ale obecność Hailey mi odrobinę pomogła. Chciałem jak najszybciej wrócić do T/I, bo przerażała mnie myśl, że siedziała sama w pokoju i nie mogłem jej przytulić.

Wyprułem z taksówki jak poparzony, Hailey zatrzymała mnie, mocno mnie wyściskała i podziękowała za dzisiejszy wieczór. Wszystko we mnie się gotowało na myśl, że nie mogę być teraz z T/I. Bardzo chciałem ją teraz przytulić.

Kiedy Hailey łaskawie dała mi spokój poprułem do windy, wyjechałem na 8 piętro i pognałem do pokoju.

Zapukałem, a w drzwiach stanęła moja piękna dziewczyna, którą bardzo się stęskniłem.

- Hej słoneczko. - nastolatka stała w progu drzwi, a ubrana była w swoją ulubioną piżamkę. - Stęskniłem się.

- Wiem Shawn. Hailey zdążyła już do mnie zadzwonić i powiedziała mi, że nie mogłeś już beze mnie wytrzymać. - zaśmiała się cicho, ponieważ było już dawno po ciszy nocnej. - Nie chciałeś zostać na after party?

- Wolałbym zrobić je tutaj, jeśli wiesz co mam na myśli. - uśmiechnąłem się szyderczo.

- Chodzi ci o maraton Więźnia Labiryntu? - dziewczyna uśmiechnęła się zamykając drzwi.

- Nie do końca. - zacząłem niebezpiecznie szybko zbliżać się do T/I. - Wolę obejrzeć Harrego Pottera.

------

Witam i o zdrowie pytam (😂😂).

Jak tam u was? Pasuje rozdział z perspektywy Shawna? Jedziecie na jego koncert w Krakowie? Jeśli tak, to jakie kupujecie bilety?

Hope u enjoy!