39

2.2K 138 14
                                    

Shawn POV:

Kończyłem robić obiad, kiedy usłyszałem trzask drzwi.

Oho, T/I wróciła ze szkoły...

- Hej, skarbie. Zjesz obiad? - zapytałem wprost.

- Nie jestem głodna. - rzuciła na odchodne.

Wolałem się na nie narażać, więc cicho siedziałem w salonie i oglądałem Grey's Anatomy. Było piątkowe popołudnie, więc nie musiałem martwić się o to, że T/I ma nie odrobioną pracę domową. Od kiedy wróciła do domu nie wyszła z pokoju ani na chwilę, zaczynałem się martwić. Myślałem, że ma te dni, te kobiece, których bardzo jej współczuję, więc nie chciałem jej przeszkadzać. Ale musiała coś w końcu zjeść. Niechętnie zwlokłem swoją dupę z wygodniej kanapy i poszedłem do pokoju T/I.

- Kochanie, może zjadłabyś obiad i przeszlibyśmy się na spacer? Proszę, nie jadłaś nic od rana. - cicho zapytałem.

T/I siedziała wpatrzona w książkę i najwidoczniej była nią bardzo pochłonięta.

- Shawn nie teraz. - mruknęła, ale nawet na chwilę nie oderwała wzroku od lektury.

- Alee... Obejrzałem już 4 odcinki Grey's Anatomy i nie mam co robić. Chodźmy się przeeejść. - przeciągnąłem.

- Mendes, to że tobie przeczytanie dwóch stron książki sprawia trudność, to nie znaczy, że inni mają rezygnować z czytania.

Na jej słowa wywróciłem oczami i szybkim krokiem zbliżyłem się do jej łóżka. Chwyciłem ją za biodra i żwawym ruchem podniosłem. Dziewczyna pisnęła, a rękami mocno mnie ścisnęła. Kochałem to robić, bo kochałem jak T/I się do mnie tuliła.

- Puść mnie! - krzyknęła. - Jeśli w tej chwili mnie nie postawisz i nie nałożysz mi obiadu, to ze spaceru nici wielkoludzie!

Posadziłem jej drobne ciałko na kuchennym blacie i zacząłem nakładać obiad. Widziałem, jak ta niewielka istotka spoglądała na mnie co chwilę. Sekundę później wybuchła glośnym śmiechem, ponieważ nie jestem wybitnym kucharzem i nie umiem nawet podgrzać ryżu.

- Zdecydowanie lepiej wychodzi ci gra na gitarze i śpiew. Za gotowanie to się nie bierz już. - zaczęłam słodziutko marszczyć swój nosek. - Będę pozwalała ci tylko robić mi na śniadanie płatki z mlekiem.

- Ej młoda, uważaj na słowa, bo już więcej nie będę ci śpiewał na dobranoc. - popatrzyłem na nią moim "groźnym" wzrokiem, a ta zaczęła śmiać się jeszcze głośniej.

- No dobrze już. - uniosła ręce w obronnym geście.

- A teraz siadaj do stołu. Masz zjeść wszystko i pójdziemy na spacer za rączkę.

--------
Hejka naklejka. Rozdział pisany w autobusie, bo jadę na wycieczkę szkolną :)))

Jak podoba wam się imagin z perspektywy Shawna?

Hope y'all enjoy! ❤️

Imaginy || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz