23

3.4K 148 3
                                    

Siedziałaś ze swoją przyjaciółką w kuchni, która łączyła się z salonem w którym siedzieli Shawn i Brian. Rozmawiałyście i plotkowałyście na wszystkie tematy, a wasi chłopcy grzecznie grali sobie w grę na Xboxie.

- Brian ty idioto! Oddaj to! - usłyszałaś krzyk swojego przecudownego chłopaka, który do niedawna siedział grzecznie na swoich czterech literach w salonie. Shawn zaczął gonić przyjaciela, który nie chciał oddać mu jego telefonu. Wybiegli na dwór dalej bijąc się o telefon. Stali niebezpiecznie blisko basenu, do którego w każdej chwili mogli wpaść. Ty razem ze swoją przyjaciółką wyszliście do taras, obie oparłyście się o drzwi wejściowe i obserwowałyście emocjonującą walkę nastolatków. No walką ciężko było to nazwać.

Kiedy brunet zaczął przesuwać się bliżej basenu postanowiłaś wkroczyć do akcji.

- Shawn razem z Brianem! Czy wy do końca zgłupieliście? - rozdzieliłaś ich w momencie, kiedy podeszłaś do nich.

- T/I, ale on zabrał mi telefon! - brunet w dalszym ciągu próbował go odzyskać. Natomiast twoja przyjaciółka tylko stała na miejscu, które wcześniej zajęła i głośno się śmiała.

- Czy w macie po 9 lat czy 19? - uniosłaś pytająco brew i skrzyżowałaś ręce na piersi.

- No alee... - Brian zaczął.

- Ale Brian oddaj Shawnowi telefon, a ty Shawn przeproś Briana za to, że nazwałeś go idiotą.

Po tym jak nastolatkowie się pogodzili postanowiłyście wrócić do środka i skończyć wasze kawy. Niespodziewanie, kiedy wchodziłyście już do domu usłyszałyście charakterystyczne chlupnięcie.

- To musiało kiedyś nastać. - twoja koleżanka zaśmiała się i pobiegła w ich stronę. Ściągnęła z siebie buty, spodnie i odłożyła telefon na trawę. Następnie wskoczyła do basenu. - Chodź, woda jest ciepła. - wynurzyła się i zaczęła zachęcać cię do przyłączenia się do niej.

- O nie, ja wole postać tutaj. - zrobiłaś krok w tył i pomachałaś rękoma.

Shawn w sekundzie wynurzył się z wody i wyszedł z basenu. Ty wiedziałaś co się święci więc zaczęłaś uciekać. Chłopak nie czekał dłużej tylko udał się biegiem za tobą. Wybiegłaś na ulicę ponieważ zdawałaś sobie sprawę z tego, że w domu raczej się nie ukryjesz. Przebiegłaś całą ulicę aż w końcu udało ci się schować za niewielkim krzakiem na jej końcu. W jednej chwili poczułaś duże ramiona oplatające twoją talię, odwróciłaś głowę i zobaczyłaś dobrze znanego ci bruneta. Na twarzy wymalowany miał wielki szyderczy uśmiech. Nastolatek podniósł cię i zaczął wracać na swoją posesję.

- Nie, nie, nie, nie! - chłopak próbował wrzucić się do wody.

- Dam ci odłożyć telefon, ściągnąć buty i spodnie. - postawił cię na ziemi i chwycił w biodrach. - Ale bez żadnego uciekania. - mrugnął do ciebie i skrzyżował dłonie na piersiach.

Ty natomiast bardzo grzecznie ściągnęłaś dolną część garderoby zostawiając bieliznę i oddałaś się w ręce nastolatka. Shawn jedną ręką wziął cię pod kolana, a drugą położył na plecach. Podszedł bliżej basenu do popatrzył na ciebie.

- Jakieś ostatnie życzenie? - zaśmiał się do ciebie.

- Pocałujesz mnie? - zrobiłaś słodkie oczka i poprosiłaś nastolatka.

Chłopak odstawił cię na chwilę na ziemie i ujął twoje policzki w swoje wielkie dłonie. Po tym złożył delikatny i czuły pocałunek na twoich ustach uśmiechając się jednocześnie. Oderwał się od ciebie po kilku dobrych minutach i chamsko wepchnął do wody głośno śmiejąc się przy tym. Ty kiedy zdążyłaś się wynurzyć powiedziałaś do niego oschle:

- Ty zawsze psujesz romantyczne momenty.

--------

Plan był taki, że rozdział miał mieć 350 słów ale jakoś tak się machnęłam i wyszło 530.

Hope you enjoy! ♥


Imaginy || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz