30. Historia klanu.

1.1K 113 6
                                    


-A więc usiądź.

-Nie interesuje dziadka jak w ogóle się tutaj znalazłam czy coś?

-Jakiego tam dziadka, mów mi Irahashi-sama. 

-Wolę jednak mówić dziadek. Ile ma dziadek lat?

-Może spytaj się mojego prawnuka, Reto się nazywa.

-Pierwszy Kazekage?

-Ah, czyli już nim został. Mogłabyś go poprosić, żeby tutaj przyszedł?

-Ale on już nie żyje.

-Co się to stało?

-No zmarł ze starości chyba. Czy też go zabili. Teraz rządzi obecnie 3 Kazekage-sama.

-Proszę? O moja droga, zmarłem gdy miałem 90 lat. Moim prawnukiem był Reto. Więc pomyśl, ile mogę mieć lat Twoim zdaniem?

-Dwieście?

-Nie, 324. Dożyłbym kiedyś o wiele więcej, lecz przez pewien incydent nie mogłem. 

-Co się stało?

-Zostałem zamordowany przez mojego wnuka. 

-Czyli ojca Kazekage-sama?

-Tak. Pozwól, że teraz Ci opowiem co nieco o naszej historii. Zacznijmy od tego, że podziemia te zostały utworzone pod świątynią, która stoi właśnie nad nami.

-Mogę na chwilkę przerwać?

-Tak?

-Znaczy... Bo jest mały problem..

-Jakiż to?

-Nad nami nie ma żadnej świątyni, stoi tam tylko mój stary domek...

-Co proszę?

-No tak..

-Kto ją zburzył?

-Nawet nikt nie wie, że tutaj w ogóle była, a co dopiero kto ją zburzył Irahashi-sama.

-To pewnie mój wnuk. Usiądź, bo jak tak będziemy przerywać, to nigdy tego nie skończymy. 

-Hai hai.

-Tak więc...

Zaczęło się to od moich narodzin. Urodziłem się, jak się domyślasz dawno, wraz z moją bliźniaczą siostrą, Megurumei. Dorastaliśmy razem, jako dzieci Kigakury, potężnej pani pustyni. Niestety jednak, moja siostra wyjechała do kraju Niebios, gdzie rozpoczęła nowe życie. Ja zaś zostając w rodzinnych miejscach doczekałem się poznania mojej Pinarashi... Spłodziła mi syna. Razem z nią zbudowałem świątynie, która kiedyś stała nad nami. Nasz syn doczekał się dwójki synów. Jeden z nich, ten starszy miał syna, był to Reto. I od niego pociągnęła się dalsza dynastia. Prawdopodobnie od tego moje wnuka pochodzi też reszta Kazekage, skoro powiadasz, że jest było ich już 3. Młodszy z nich, miał córkę. Od niej pociągnął się ród, do którego prawdopodobnie należysz Ty.

-Dziadku, nic nie rozumiem.

-To nic. Daj mi dokończyć. 

Tak więc, gdy zbudowaliśmy tą świątynię, przy okazji dobudowaliśmy podziemia. Gdy spojrzysz się w lewo, możesz zauważyć kamienną tablicę, bez żadnych napisów. Później Ci powiem, w jakim celi ona tutaj jest. Ale nie zbaczając z tematu... Podziemia zostały zaprojektowane tak, że tylko ludzie z naszego klanu będą potrafili przejść na dalsze poziomy. Nie wspominając, że dostać się tutaj mogą tylko Ci, którzy opanowali spore umiejętności. Osoby, które tutaj się dostały, to Twoi rodzice i ty [Imię]. Nie przerywaj mi, już Cię uprzedzam. Twój ojciec złożył dolną część mojego ciała, a Twoja matka udała się drugim korytarzem. Była ona potomkinią mojej siostry, czyli korytarz nieba był dla niej. Z tego, co wyczuwam przyszykowała tam coś. Wracając do tematu korytarza nieba, był on zbudowany dla mojej siostry i jej potomkiń. 

,,Wśród Czerwonej Otchłani''~Sasori x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz