-A więc usiądź.
-Nie interesuje dziadka jak w ogóle się tutaj znalazłam czy coś?
-Jakiego tam dziadka, mów mi Irahashi-sama.
-Wolę jednak mówić dziadek. Ile ma dziadek lat?
-Może spytaj się mojego prawnuka, Reto się nazywa.
-Pierwszy Kazekage?
-Ah, czyli już nim został. Mogłabyś go poprosić, żeby tutaj przyszedł?
-Ale on już nie żyje.
-Co się to stało?
-No zmarł ze starości chyba. Czy też go zabili. Teraz rządzi obecnie 3 Kazekage-sama.
-Proszę? O moja droga, zmarłem gdy miałem 90 lat. Moim prawnukiem był Reto. Więc pomyśl, ile mogę mieć lat Twoim zdaniem?
-Dwieście?
-Nie, 324. Dożyłbym kiedyś o wiele więcej, lecz przez pewien incydent nie mogłem.
-Co się stało?
-Zostałem zamordowany przez mojego wnuka.
-Czyli ojca Kazekage-sama?
-Tak. Pozwól, że teraz Ci opowiem co nieco o naszej historii. Zacznijmy od tego, że podziemia te zostały utworzone pod świątynią, która stoi właśnie nad nami.
-Mogę na chwilkę przerwać?
-Tak?
-Znaczy... Bo jest mały problem..
-Jakiż to?
-Nad nami nie ma żadnej świątyni, stoi tam tylko mój stary domek...
-Co proszę?
-No tak..
-Kto ją zburzył?
-Nawet nikt nie wie, że tutaj w ogóle była, a co dopiero kto ją zburzył Irahashi-sama.
-To pewnie mój wnuk. Usiądź, bo jak tak będziemy przerywać, to nigdy tego nie skończymy.
-Hai hai.
-Tak więc...
Zaczęło się to od moich narodzin. Urodziłem się, jak się domyślasz dawno, wraz z moją bliźniaczą siostrą, Megurumei. Dorastaliśmy razem, jako dzieci Kigakury, potężnej pani pustyni. Niestety jednak, moja siostra wyjechała do kraju Niebios, gdzie rozpoczęła nowe życie. Ja zaś zostając w rodzinnych miejscach doczekałem się poznania mojej Pinarashi... Spłodziła mi syna. Razem z nią zbudowałem świątynie, która kiedyś stała nad nami. Nasz syn doczekał się dwójki synów. Jeden z nich, ten starszy miał syna, był to Reto. I od niego pociągnęła się dalsza dynastia. Prawdopodobnie od tego moje wnuka pochodzi też reszta Kazekage, skoro powiadasz, że jest było ich już 3. Młodszy z nich, miał córkę. Od niej pociągnął się ród, do którego prawdopodobnie należysz Ty.
-Dziadku, nic nie rozumiem.
-To nic. Daj mi dokończyć.
Tak więc, gdy zbudowaliśmy tą świątynię, przy okazji dobudowaliśmy podziemia. Gdy spojrzysz się w lewo, możesz zauważyć kamienną tablicę, bez żadnych napisów. Później Ci powiem, w jakim celi ona tutaj jest. Ale nie zbaczając z tematu... Podziemia zostały zaprojektowane tak, że tylko ludzie z naszego klanu będą potrafili przejść na dalsze poziomy. Nie wspominając, że dostać się tutaj mogą tylko Ci, którzy opanowali spore umiejętności. Osoby, które tutaj się dostały, to Twoi rodzice i ty [Imię]. Nie przerywaj mi, już Cię uprzedzam. Twój ojciec złożył dolną część mojego ciała, a Twoja matka udała się drugim korytarzem. Była ona potomkinią mojej siostry, czyli korytarz nieba był dla niej. Z tego, co wyczuwam przyszykowała tam coś. Wracając do tematu korytarza nieba, był on zbudowany dla mojej siostry i jej potomkiń.
CZYTASZ
,,Wśród Czerwonej Otchłani''~Sasori x Reader
FanficMoja pierwsza opowieść na wattpadzie dotycząca serii anime ,,Naruto''. Tym razem [Imię] poznaje czerwonowłosego chłopaka, który wpędzi ją w niezłe tarapaty, ratując jej przy tym życie. Miłego czytania :D