33.

1.1K 114 34
                                    

Wyszłam z ruin, a dziurę w podłodze zakryłam kanapą. W jednej chwili, w zasadzie jednym lub dwóch dniach drastycznie zmieniłam nastawienie do swoich rodziców. Myślałam, że byli poważnymi shinobi, a tym czasem zdarzyło im się kilka zabawnych i romantycznych sytuacji. Postanawiam również od teraz, że muszę poznać tajemnicę zapisaną na tej kamiennej tablicy. Teraz czas wrócić do domu. Porozmawiam z babcią Chiyo, zaparzę jej ziółka, na pewno nie będzie się aż tak złościć...

-Tadaima...

-[Imię]!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No nie...

-Babciu...

-[Imię].

-Chiyo?

-[Imię].

-Chiyo-sama?

-[Imię]!!!!!!!!!!!!!

-Babciu nie bij...

-Przecież Cię bić nie będę. Gdzieś Ty była?!

-Po prostu spędzałam czas z Yuuką i no ogólnie spacerowałam i w ogóle...

Zapomniałam co dokładnie miałam powiedzieć, mam nadzieję, że to łyknie...

-Mogłaś mnie uprzedzić!

-Gomenasai Chiyo-sama.

-Dam Ci jakąś karę.

-Co proszę?

-No dam Ci karę, czego nie zrozumiałaś.

-Jestem już za stara na karę.

-E tam, każdy wiek jest na to odpowiedni. Sasori!!!

-Po co babcia go woła?

-Będzie pilnował, czy robisz to, co będziesz robić.

-A dokładnie?

-Wyczyścisz całą łazienkę bardzo dokładnie.

-Zamieniasz się w surową babkę.

-Oj no [Imię] oszczędź mi schylania się.

-No dobrze, ale czemu akurat on?!

-Bo muszę wyjść.

-Co chciałaś Chiyo-sama?- spytał ponurym głosem.

-Przypilnuj [Imię]-chan, aby posprzątała łazienkę i odbyła w ten sposób karę.

-Nie traktujcie mnie, jak jakiegoś gówniarza!

-Ale ty zasługujesz na takie traktowanie.

-Odezwał się...

-Dosyć! Ja wychodzę i jak wrócę ma być czysto.

-Hai.

-To co, bierz za szmatę i sprzątaj.

-Nienawidzę Cię.

Dlaczego oni traktują mnie jak jakieś popychadło. Nie było mnie po prostu jakiś czas i tyle, to nie powód na takie traktowanie. Czuję, jakby Sasori był moim starszym bratem, który mi rozkazuje. Pff mam go w poważaniu, słucham tylko babci, a nie tego czegoś.

Wzięłam do ręki szmatkę i zaczęłam przecierać płytki na podłodze. Później te na ścianie.

-Co się tak gapisz, idź sobie.

-Muszę patrzeć i Cię pilnować.

-Nie jestem już dzieckiem.

-Dobra, skończ już gadać.

,,Wśród Czerwonej Otchłani''~Sasori x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz