W lewo, w prawo...
-[Imię], ja...- zaczął Sasori.
Ja zaś milczałam i patrzyłam, jak jego twarz przybliża się do mojej. Musnął lekko wargami o moje. Prawdopodobnie chciał zobaczyć, jak zareaguje. Po chwili chciał złożyć lekki pocałunek, na moich ustach, pochylając mnie, ale...
-Tadaima! Wróciłam już dzieci, co robiliście podczas moje...- nie dokończyła babcia Chiyo wchodząca do mieszkania.
Razem z Sasorim gwałtownie obróciliśmy głowę w stronę drzwi, a ręce, które oplatały moją talię puściły mnie, przez co z hukiem upadłam na ziemię.
-Babciu, to nie tak.- zaczął Sasori.
-Mieliśmy taneczne wyzwania z Yuuką, z okazji jej awansu.
-Właśnie widzę.- uśmiechnęła się, niczym pedofil.
Razem z Sasorim złapałam się za głowę.
-Gdybyście widzieli swoje miny! Wasze twarze były czerwieńsze, niż włosy Sasoriego! A teraz to posprzątajcie.
-Hai.- powiedzieliśmy obaj zrezygnowani.
Po posprzątaniu całego wystroju poszłam do pokoju. Otworzyłam tam okno i spojrzałam na nocne niebo. Było zimno, zresztą jak zawsze, ale chłodny wiaterek dostający się do pomieszczenia wcale mi nie przeszkadzał. Dodawał mi energii. Czułam się zrelaksowana i rozmarzona. Moje przemyślenia przerwała osoba, właśnie wchodząca do mojego pokoju.
-[Imię]-chan.
-Tak babciu?
-Czy ty i Sasori jesteście ze sobą?
-Nie babciu. To było takie jednorazowe, przez przypadek.- powiedziałam zaciskając pięści na parapecie.
-[Imię], spójrz mi w oczy.
Obróciłam się w stronę babci.
-Czy ty go kochasz?
-Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?
-W pewnych momentach czuję do niego coś więcej, ale gdy tylko o tym pomyślę, wracają wszystkie te okropne chwile.
-Nie wracaj do przeszłości [Imię], nie żyj nią.- powiedziała, po czym wyszła.
Coś krótka była ta rozmowa, chyba dała mi czas do namysłu.
Wróciłam do swojej dawnej pozycji, oparłam się o parapet i patrzyłam w niebo, które tej nocy było wyjątkowo rozgwieżdżone. Gubię się sama w swoich myślach. Dziwne uczucie... pragniesz czegoś od dłuższego czasu, a gdy jesteś bliski celu, strach jest tak ogromny, że jesteś bliski rezygnacji... To bez sensu. Muszę się komuś wygadać, nie, ja tak dłużej nie mogę.
Wyskoczyłam przez okno na dach i pobiegłam do Yuuki, skacząc po każdym dachu, aż natrafiłam na ten właściwy. Stanęłam na parapecie i zaczęłam uderzać, albo nie, to za słabe określenie, zaczęłam walić i bębnić w szybę tak mocno, że prawie ją rozbiłam.
-[Imię], co ty wyprawiasz?!
-Wpuść mnie to pogadamy.
-Kobieto, nie możesz normalnie pukać, lub podejść do drzwi, a nie bijesz mi w szybę, jak jakaś wściekła małpa?- powiedziała zrezygnowana.
-Nie.
-Co się stało, że mogę Cię tutaj witać?
- Porozmawiajmy, proszę, bo ja już tak dłużej nie mogę.
CZYTASZ
,,Wśród Czerwonej Otchłani''~Sasori x Reader
FanficMoja pierwsza opowieść na wattpadzie dotycząca serii anime ,,Naruto''. Tym razem [Imię] poznaje czerwonowłosego chłopaka, który wpędzi ją w niezłe tarapaty, ratując jej przy tym życie. Miłego czytania :D