Poczułem jak ktoś się przysiadł obok mnie. Spojrzałem na tego kogoś i okazała sie to jakaś laska.
- Hej.
Powiedziała i się uśmiechnęła.
- Pa.
Odwróciłem się i spojrzałem przez okno.
- Dobra, będziemy tak siedzieć przez kilkanaście godzin, więc... Możemy się zapoznać.
- Nie.
- Okej... Szczerze to nie wiem dlaczego jesteś taki wkurzony, ale nie wyżywaj się na innych.
- To mi nie zawracaj dupy.
- Kogoś mi przypominasz.
- Wiesz gdzie to mam?
- Za kogo ty się uważasz, co? Chciałam być miła.
- No widzisz, a ja nie.
Pokręciła głową i odpisała komuś. Po chwili spojrzała na telefon i na mnie.
- Serio? To, że jesteś jakimś Lukiem Hemmingsem nie znaczy że musisz być chamski i uważać się za lepszego.
- Słuchaj laska... Nie uważam się za lepszego, okej?
- Jasne, zachowujesz się jak kompletny dupek. Współczuję tej twojej żonie. Ma z tobą przejebane.
- Ja pierdole... Nie wiesz co się dzieje w moim życiu, więc się nie wpierdalaj, okej? Idź nagadać swoim koleżankom, że jestem chamski, jestem dupkiem, czy chuj wie co. Mam to już w dupie.
- Coś musiało cię mocno wkurwić.
- Życie kochana.
- A miałam nadzieję, że to będzie miły lot... A tu proszę...
Założyłem słuchawki żeby jej nie słuchać i puściłem pierwszą lepszą piosenkę. Serio? Amnesia? Przełączyłem ją na She Looks So Perfekt. Usiadłem wygodnie i się wsłuchałem. Kurwa mam nadzieję że to się uda ogarnąć. Po kilku godzinach usłyszałem jak mi dzwoni telefon.
- No siema skarbie.
Usłyszałem Michaela.
- Hej.
- Jak tam lot?
- Zajebiście po prostu... Jakaś wkurwiająca laska obok mnie siedzi.
- Wiesz... Nie chcę ci przeszkadzać, ale ja dalej tu siedzę.
- Fajnie - Usłyszałem jak Michael się śmieje. - A ty z czego się śmiejesz?
- Daj mi na chwilę tą laske.
- Po chuj?
- Bo chce jej coś powiedzieć.
Przewróciłem oczami i dałem jej telefon.
- Po co mi to dajesz?
- Taki jeden chce z tobą pogadać.
- Okej? - Wzięła i przyłożyła sobie telefon do ucha. - No spoko, jasne. Masz.
Oddała mi go.
- Co ty jej nagadałeś?
- Nic, tylko żeby nie zwracała uwagi na twoje zachowanie, bo masz problemy ze sobą.
- Nie mam ze sobą problemów debilu...
- W tej chwili masz, ale ogólnie to wnioskuję, że się nie udało.
- Kurwa kompletnie nic. Jedynie Diana mi wierzy.
- No ale chociaż ktoś ci wierzy!
Zaśmiał się.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)