- To nie on... Pokaż rękę... - Westchnęła mama. Ona umie ich rozróżniać nawet jak Jason nie ma naszyjnika.
- Tak, to Jason.
Powiedziała i poszła z daleka od nas.
- O co chodzi?
Zdziwił się Jason. Usłyszałam jak tata wchodzi, on zawsze ma głośne wejście. Z czegoś się śmieją z Ashtonem.
- Co tu robi Nath, przecież...
- Tato!
Pobiegłam w jego stronę i się na niego rzuciłam. Boże prawie by wygadał.
- Przed chwilą mnie widziałaś...
Zaśmiał się i oddał uścisk.
- To było całe dziesięć minut temu! Ty wiesz jak ja się stęskniłam? - nachyliłam mu się nad uchem - To Jason, a nie Nathan. Podmienili się, bo Nath poszedł gdzieś z Caroliną, a Matt by zaraz zrobił jakąś dramę.
Powiedziałam mu na ucho.
- Aaa spoko.
Postawił mnie z powrotem na ziemi.
- Ej ktoś wie gdzie Carolina?
- Źle się poczuła i pojechała do domu. Jason po nią przyjechał.
Szybko wymyśliłam.
- Ty dobra jesteś w kłamaniu.
Zaśmiał się tata.
- Przyzwyczajenie.
- No spoko.
Powiedział i usiadł. Po piętnastu minutach wróciliśmy do domu, bo nikomu już się nie chciało ćwiczyć ani nic. Christian zostaje u nas na noc, gdzie tata oczywiście nie jest zadowolony. No ale cóż, trudno. Musi się przyzwyczajać.
- Boże twój ojciec mnie w końcu zabije... Ja widzę ten jego wzrok.
Westchnął kładąc się na łóżko.
- On tylko tak gada, ale zapunktowałeś u niego kilkoma rzeczami.
- Jakimi?
- Po pierwsze to lubisz samochody i powiedziałeś że jego jest najlepszy. Widziałam jego wzrok jak ci pokazywał swój samochód. A po drugie jak byliśmy w samochodzie i się nachyliłam nad Karola i tatę to widział jak odwracasz wzrok od mojej dupy. Więc... Może w końcu cię polubi.
- No nie wiem. A poza tym musiałaś mnie tak męczyć?
- No niechcący to było. Ja po prostu byłam ciekawa co oni tam z przodu mają i chciałam zobaczyć jak tata prowadzi.
- Nigdy więcej tak nie rób jak twój ojciec jest w pobliżu...
- Sorka.
Zaśmiałam się i położyłam obok niego. Po chwili tata wparował do pokoju.
- Hej, posiedzę z wami okej?
- Nie, żegnam.
Podeszłam do niego i go lekko popchnęłam.
- Diana no, własnego ojca wyrzucasz?
- Jutro do mnie przyjdź.
Zaśmiałam się i zamknęłam drzwi.
- Nie ale serio najlepsze było jak zaczął się sam napieprzać. Wtedy go po prostu pokochałem.
- Ta... Ja się bałam co on wymyśli żeby cię wystraszyć.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)