149

9.2K 391 71
                                    

- Dobra to.. co robimy z włoskami?

Zapytała ta fryzjerka, a skąd ja mam wiedzieć?

- Co pani chce, ale żeby to jakoś wyglądało..

- No... dobrze, ale wiązane czy rozpuszczone?

- To i to, wie pani w połowie związane i w połowie rozpuszczone, tak jakoś.

- Okej.

Wzięła się do roboty, jezu za parę godzin już gala... Ja już oczywiście jestem ubrana, pomalowana i ogarnięta, zostały tylko włosy...

- Calum ja tego nie przeżyję... Oni mnie tam zabiją, musimy iść?

- Byłaś na tysiącach takich gal i ty się denerwujesz?

- Tak! Będą komentować każdy mój ruch! Ja na pewno coś odwalę, ja to wiem. Rok temu poplamiłam tej jednej piosenkarce sukienkę, a była śliczna.

-Diana nie przejmuj się i nie denerwuj... Wszystko będzie okej, tylko bądź sobą i nikogo nie udawaj.

- Jak będę sobą to wszystkich tam pozabijam.

- To.. bądź lepszą wersją siebie, pamiętasz jak byłaś mała i bawiliśmy się w księżniczki?

- Pamiętam.

Mimowolnie się uśmiechnęłam, zawsze się bardzo cieszyłam jak Calum do nas przychodził, bo bawił się ze mną że ja byłam księżniczką, a on moim księciem.

- To bądź tą księżniczką, którą zawsze byłaś i jesteś.

- Ale ja nie jestem księżniczką..

- Jesteś kochanie, pamiętasz co ci mówiłem?

- Każda dziewczyna w swojej bajce jest księżniczką i wierz mi każda ma swojego księcia. Miałam wtedy tatę... 

- A teraz?

- Aarona.

- A tatuś kim jest?

- Królem.

Uśmiechnęłam się.

- Więc bądź dzisiaj tą księżniczką i pokaż im że się nie denerwujesz.. I nie masz ochoty ich zabić.

- Ale ja się bardzo denerwuję

- Ale załóż maskę i tego nie pokazuj, Aaron na pewno ci pomoże.

- On sam pewnie się denerwuje.

- Tyle lat jeździcie na te wszystkie gale i się dalej denerwujecie...

- Aaron będzie drugi raz.

- No... fakt.

- Ej ej! Zgadnij kogo widziałem!

Aaron tu wbiegł.

- Obame?

- Nie.. Tego twojego, on ma Skate... coś tam.

- Skate Maloley?!

Diana spokojnie... Pf... Przecież to tylko jeden z twoich mężów... Hah... Nie, okej krzyknęłam żeby się nie ruszyć bo ta babka mi układa włosy. Jezu Skate!

- Moje uszy... Ja ci współczuję że musisz jej układać te włosy...

Calum jęknął.

- Ja chcę ich zobaczyć! Jack and Jack pewnie też będą! Jezu! Okej... - wzięłam głęboki oddech i usiadłam spokojnie. Ja tu nie wysiedzę. – Boże ja chcę już stąd wyjść.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz