99

9K 408 44
                                    

- ‎Uprawiałeś już seks?

- ‎No... Tak. A co?

Zatrzymałam się i na niego spojrzałam. Jak to powiedzieć? Ej chcesz się ruchać w moje urodziny? Nie... A może... Nie. Ugh.

- Kiedy?

Uśmiechnął się słodko. Uff zrozumiał i nie muszę się kompromitować pytaniem.

- Na piętnastkę.

- ‎Na pewno? Wiesz nie przeszkadza mi..

- ‎Na pewno.

Przerwałam mu.

- Okej, wiesz że nie musisz.

- ‎Wiem... Ale chcę.

- ‎Jak chcesz to okej. Ale wiesz że będę jeszcze pytał.

Zaśmiał się i mnie przytulił.

- Niestety.

- ‎Dobra chodź. Tylko wiesz... Żeby twój ojciec się nie dowiedział, bo serio mi odetnie kutasa.

- ‎Spoko, nie dowie się. Nie zagląda mi w pizdę za każdym razem jak wrócę do domu.

Zaśmiałam się.

- No ja nie wiem...

- ‎Christian! - Zaśmiał się, wziął moją rękę i mnie pocałował w policzek. - Głupi jesteś.

- ‎Kochasz to.

- ‎Chciałoby się.

- ‎No jasne.

Zatrzymał się i mnie odwrócił.

- Co jest?

- ‎Zamknij oczka.

- ‎Po co?

- ‎Po prostu zamknij.

- ‎Okej.

Podniósł mnie i zaczął gdzieś iść.

- Nie zgwałcisz mnie?

- ‎Zgwałcę.

Zaśmiał się.

- A no to fajnie... Mogę się pożegnać z życiem.

- ‎Oj tak. Jak to zobaczysz to ci się zatrzyma serce.

- ‎Co ty kombinujesz?

- ‎Wytrzymaj chwilę.

Gdzieś przeszedł przez coś. Usłyszałam jakąś wodę. Skąd tu woda? W lesie. Jak?

- Dobra...

Postawił mnie.

- Mogę otworzyć?

- ‎Chwilka. Patrz jak miło że nie podglądasz.

- ‎Bo ja jestem fair.

- ‎No i dobrze. Okej pamiętasz jak mi mówiłaś że zawsze chciałaś zobaczyć wodospad?

- ‎No pamiętam.

Wyszczerzyłam się.

- To otwórz oczy.

Otworzyłam je, spojrzałam na ziemię i zobaczyłam rysunek wodospadu. Nie no serio? Spojrzałam na Christiana.

- Zrobiłeś mi głupią nadzieję. Kurwa mam ochotę cię po prostu zabić no.

- ‎Odwróć się.

Zaśmiał się. Zrobiłam to i zobaczyłam wodospad. Jezu jaki piękny. Otworzyłam buzię i tak stanęłam. Poczułam jak mnie obejmuje od tyłu.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz