155

6.9K 394 163
                                    

Szybko się podniosłam i znowu zaczęłam płakać. Całą noc tak miałam. Albo jakieś koszmary, albo po prostu nie mogłam spać przez płacz. Jason do mnie przyszedł nawet nie wiem kiedy i ze mną spał, jeśli to się w ogóle da nazwać spaniem.

- Już... Wszystko jest okej.

Powiedział półprzytomny i mnie pogłaskał po plecach. Spojrzałam na telefon, szósta trzydzieści. Akurat. Wstałam i podeszłam do szafy. Już mam dosyć tego dnia. Wzięłam jakąś zieloną bluzę i czarne spodnie z dziurami.

Niczym trup poszłam do toalety umyć się i ogarnąć te wory pod oczami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niczym trup poszłam do toalety umyć się i ogarnąć te wory pod oczami. Jezu jak one masakrycznie wyglądają.

- Diana ktoś do ciebie napisał! Jakiś... Najważniejszy. Kto to?

No tak, nie zmieniłam w kontaktach jego nazwy.

- Aaron... Weź to od razu usuń.

- Przypomina ci, że macie się spotkać.

- Mam to gdzieś.

- No spoko.

Skończyłam malowanie, zrobiłam delikatny makijaż. No... Sporo dałam tego wszystkiego pod oczy, ale tak to lekki żeby się nie rozmazać jak.. no. Znowu emocje wezmą nade mną górę. Wzięłam torbę i bez słowa zeszłam na dół.

- Witamy księżniczkę.

Tata się zaśmiał.

- Ta, hej.

- A tej co?

- Nic, idę do szkoły. Pa.

Powiedziałam i poszłam w stronę drzwi. Ktoś mnie złapał za rękę odwracając w swoją stronę

- Co się dzieje?

- Nic, mogę iść?

- Jak wrócisz to pogadamy.

- Jasne.

Wyszłam i poszłam do szkoły. Boże ja nie chcę. Po co ja tu idę? Weszłam do tej szkoły, spuściłam wzrok i poszłam w stronę wejścia.

- Hej...  - Zatrzymałam się i zacisnęłam szczękę. Idź sobie. - Okej.. Słuchaj nie chciałem żeby tak wyszło. Po prostu już taki jestem... Nie nadaje się do związków jakichkolwiek.

- To po chuj się pchałeś w związek?! Kurwa mogłeś powiedzieć i mnie w sobie nie rozkochiwać, a nie teraz powiesz jedynie sorry. Mam w dupie twoje sorry i twoje wszystko. Od początku wiedziałeś, że to się tak skończy, a i tak dałeś mi nadzieję!

- Diana... Skarbie..

- W dupę sobie wsadź to skarbie. Nie mów tak do mnie, w ogóle się do mnie nie odzywaj, okej?

Coś wyjął z kieszeni wystawił w moją stronę. To jakiś zeszyt.

- Szukałaś tego.

Chwila... To mój pamiętnik. On go miał cały czas? Szukałam go, ale z pół roku temu. Łzy mi napłynęły do oczu, proszę nie... Podwinęłam rękaw, bo zrobiło mi się gorąco.

Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz