- Spoko mamuś, do niczego by nie doszło. Nie jesteśmy jak ty z ojcem.
Zaśmiał się.
- Dobra, ale nawet jakby nie doszło to uważajcie na niego. I Jason! Jak to ja z ojcem?
- Nie chce nic mówić, ale jezioro.
- Spierdalaj, zajmij się swoim życiem.
- Właśnie się zajmowałem, ale mi przerwałaś.
- Dla waszego dobra, i dla dobra psychiki twojego ojca. Czy wyobrażasz sobie jakby twój zareagował na widok Diany z... Mattem?
- No... Niestety.
- No, więc Jake tak samo zareaguje jak będziesz się tu do niej dobierał.
- Ale ja nie.. Dobra nieważne...
Pokiwał głową i się od niej odsunął.
- Jak mówiłam... Za tamten budynek i nie zobaczy.
- Spoko, wytrzymamy.
- No i dobrze, dobra już nie przeszkadzam.
Zaśmiałam się i poszłam. Nie chcę żeby zaraz tu wybuchła jakaś afera, czy coś, że Jason się do niej przystawiał. Akurat jak odeszłam, dwa samochody wyjechaly z lasu. Dobry jest Aaron. Zauważyłam jak Diana patrzy na niego tak, jakby chciała żeby zaraz miał wypadek.
- Ja nie wiem co ty do niego masz, prawie ideał.
- To jest dupek.
- Powiedziałam prawie.
- No i dobrze.
Jest... Remis. O nieźle.
Pov. Jason.
- Jak mówiłam... Za tamten budynek i nie zobaczy.
- Spoko, wytrzymamy.
- No i dobrze, dobra już nie przeszkadzam.
Odeszła, a ja spojrzałem na Madison.
- Okej... Ona ma rację. Twój ojciec mnie zabije.
- Oj tak... Dobra, to wiesz pięć metrów ode mnie.
Zaśmiała się.
- Ta, chciałoby się.
Pocałowałem ją, ale poczułem jak ktoś mnie dotknął w ramię, no serio? Odsunąłem się od niej i spojrzałem na tego kogoś. To wujek.
- Nie radzę. Jake zaraz...
- Tak, tak wiem. Jak zauważy to się wkurzy, jest jak mój ojciec jakby Diana była z jakiś debilem bla bla bla.
- No, więc.. łapy przy sobie - Wziął moje ręce z jej bioder. - A poza tym albo ją zapraszasz na randkę albo odpuść. Sorry że to mówię przy tobie, ale musi ktoś mu to powiedzieć. Nie rób nadziei.- Nie robię żadnej nadziei. Po prostu...
- Po prostu tutaj wiesz.. Opanuj hormony.
- Spoko spoko.
Poszedł. Dobra, odsunąłem się od niej bo zaraz znowu ktoś przyjdzie. Zauważyłem Christiana z tym Davidem, czy jak mu tam jak idą w stronę Diany. Ocho, ma przejebane.
- Chodź, może być ciekawie.
Pociągnąłem ją za rękę. Podeszliśmy tam
- Diana!
- Ja?
- Nie wiesz jakaś inna Diana.
- A no ok.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)