Ciekawe o co z tym chodzi, dlaczego Jason może wiedzieć, a ja nie? Jestem bardziej odpowiedzialna od niego i nikomu nie wygadam.
Do kuchni wszedł zaspany Nathan.
- Hej.
- No hej, co to były za krzyki?
- Jason nie chce wyjeżdżać i się obraził jak małe dziecko.
- No spoko. Też nie chcę, ale skoro musimy to musimy.
- Dokładnie... Takie coś mu nic nie da.
- No. Wiesz o której mamy samolot?- O dziewiętnastej.
- Spoko, to pewnie musimy wyjść o siedemnastej.
- No pewnie jakoś tak. Mama mówiła że mam być gotowa o siedemnastej, więc no.
- Spoko, damy tam radę. Włochy nie pokonają Hemmingsów.
Zaśmiał się i usiadł obok mnie.
- Dokładnie.
Też się zaśmiałam.
- Właśnie bo cały czas zapominam zapytać. Jesteś z Aaronem?
- Nie, a co?
- Ostatnio widziałem takie zdjęcie.... Czekaj - Poszukał czegoś w telefonie i pokazał mi zdjęcie moje i Aarona jak się całowaliśmy - I nie wiem czy to Photoshop, czy serio.
- To się wydarzyło serio, ale nie jesteśmy razem. Jedynie przyjaźń.
- No spoko, to po co się całowaliście?
- Jakaś babka przy kasie się do niego śliniła, a była mega brzydka i chciał się jej pozbyć.
- A no spoko. A jak tam z Christianem?
- Znajomi, znaczy gdyby nie ten wyjazd to dalej bym się na nim wyżywała, ale skoro wyjeżdżamy to... No, znajomość.- Chcesz wyjechać?
- Nie wiem. Z jednej strony chcę, ale z drugiej nie. No bo.. mam straszny mętlik w głowie przez Chrisa, nie wiem...
- Dalej coś do niego czujesz?
- No... Chyba tak. I... Chciałam go od siebie odepchnąć, później mi powiedział dlaczego ze mną zerwał i wkurzyłam się, ale też cieszyłam że powiedział. Szczerze to właśnie z jego powodu chce wyjechać, bo nie mam pojęcia co robić. A nie chce, bo zostawię tu Madison, Alexa, Zach... Jezu on nic nie wie! - Zerwałam się z krzesła. - Boże ja lecę, później pogadamy papa!
Wzięłam telefon i do niego zadzwoniłam.
- Co tam?
- Musimy się spotkać, teraz.
- Teraz to ja spałem.
- Mam to gdzieś, będę u ciebie za.... dziesięć minut.
- Ugh... Dobra.
Rozłączyłam się, wzięłam potrzebne rzeczy i do niego pobiegłam. Boże kompletnie o nim zapomniałam. Zapukałam i mi otworzył.
- No hej, co jest takie ważne, co?
- Bo.. ja dzisiaj wyjeżdżam i.. no.
- Co? Na ile? I gdzie?
- Na rok. Do Włoch.
- Dlaczego?
- Nie mam pojęcia.
Wolę nic nie mówić o tym zabijaniu i w ogóle. Przytulił mnie i wszedł do domu.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata 2 || ZAKOŃCZONE
Fanfiction2 część opowiadania "Przyjaciel mojego brata" #2 w dla nastolatków (11.11.2017 ?) #1 w dla nastolatków (16.11.2017)