31

5.9K 327 11
                                    

Doris,

źle zacząłem.

Zawsze robię to źle, co?

To dlatego, że wy obie jesteście moim życie i jesteście dla mnie najważniejsze.

Pamiętam taki dzień, chwile po tym, jak wprowadziłaś się do mnie. Wcześniej spędzałaś tu kupę czasu, a mimo to czułaś się niepewnie. Nie chciałaś wychodzić z mojego pokoju i wiedziałem, że to miało więcej czynników niż tylko nowy dom.

Pamiętasz?

Zdążyliśmy się w moim pokoju przez kilka dni, próbując udawać, że nie potrzebujemy do życia nic poza sobą.

Tamtego dnia zrobiliśmy z łóżka podłogę, bo byliśmy już znudzeni tymi czterema ścianami. Trzymałaś głowę na moim brzuchu, stale się wiercąc. W końcu przyłożyłaś policzek do mojej piersi i powiedziałaś;

– Zróbmy coś. Już nie mogę, do cholery.

– Prosisz mnie, żebym cię rozebrał?

Wybuchłaś śmiechem i wspięłaś się na mnie całym swoim ciałem.

– Wyjdźmy gdzieś, proszę.

– Myślałem...

– Wystarczy tego użalania się nad sobą – wtuliłaś głowę w moją szyje – Myślę, że powinniśmy to uczcić numerkiem. W ciąże już nie zajdę.

– Kocham cię – szepnąłem ci do ucha.

– Pozwoliłeś mi się nad sobą użalać, kocham cię bardziej.

Wsunąłem dłonie pod twoją koszulkę, a ty zassałaś skórę na mojej szyi.

Pamiętasz resztę?

Mogłem nic z tobą nie robić, a i tak byłem szczęśliwy.

Uszczęśliwiał mnie twój uśmiech.

Gdybyś wtedy chciała, leżałbym tak przez następny tydzień.

Kocham twój uśmiech.

Kocham, gdy przestajesz się powstrzymywać.

Kocham każdą chwile z tobą, nawet te, gdy się kłócimy

Wiem dzisiaj, że powinienem bardziej stawiać na swoim i zachęcać cię do różnych rzeczy. Ale twoje życie właśnie całkowicie się zmieniło i nie chciałem naciskać. Wiedziałem, że to dla ciebie trudne. Nowy dom, nowi ludzie, my, dziecko... zrobiłem to, co uznałem za właściwe po prostu przy tobie byłem. Myślę, że dzisiaj sprawiłbym, że zrozumiałabyś, jak bardzo szczęśliwy jestem z powodu twojej obecności i że nasze życie może być lepsze dzięki małym rzeczom. Przepraszam, że tego nie zrobiłem, do niedawna tego nie rozumiałem.

Kocham cię, zawsze, Beckett

To nie jedyny lisy, który dostaję tego dnia.

Doris,

znowu, kurwa, spieprzyłem.

Nie o tym miał być tamten list.

Ty to pamiętasz, wiem, że było wtedy dobrze, oboje to wiemy. Dlatego chciałbym powiedzieć coś innego, a raczej napisać. Cholera, pisanie listów jest trudne.

Powinienem zacząć od.

Tego, co działo się przez cztery lata? Dobrze.

Jak odeszłaś było ciężko. Zabrał mi moje serce, wiesz? Byłem na ciebie wściekły, że nie rozumiesz, co robię. Nie rozumiałem, jak mogłaś odebrać mi dziecko.

ON THIN ICEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz