Koszulka (Hiddlesworth)

177 23 11
                                    

11.01.2018r.

Wersja 2

Pierwsza zniknęła mi w tajemniczych okolicznościach z Wattpad dziś rano.

***

Gdy jesteś aktorem zdarza ci się dosyć często spać w hotelu, a bo nie zdążył byś w 100% dojechać na plan filmowy z drugiego końca miasta lub świata. Po współpracy z Chrisem w dwóch filmach, w których grali rodzeństwo, Tom naprawdę nie miał nic przeciwko dzieleniu z nim pokoju. Bo niby co? Obaj byli facetami, obaj lubili wykręcać ludziom numery... No i musieli stale ćwiczyć braterskie relacje. Tom nie miał w tym żadnej trudności. W każdym nowym hotelu natychmiast zaklepywał całe wielkie łóżko, wynajmowanego im w charakterze stałego żartu, pokoju raczej z reguły branego przez małżeństwa, narzeczonych czy kto tam wiedział ludzi. Chris też nie widział problemu w trenowaniu swej braterskości, a co powszechnie wiadome - gdy Loki prosi... Thor i tak zrobi po swojemu. I na przekór upychał się obok rudzielca pod miękka kołdrę, grożąc szeroko pojętą przemocą i łaskotkami w razie odmowy. W obu tych rzeczach był dobry.

- Tom, człowieku, pospiesz się! - zajęczał zrezygnowany blondyn, waląc głową w poduszkę, gdy zaczęła dochodzić pierwsza w nocy, a Hiddlestone nadal nie wychodził z łazienki. - Siedzisz tam już ponad dwie godziny, a już o ósmej musimy być na planie i gotowi do pracy! - przypomniał głośno.

- Już, już - po chwili drzwi nareszcie się otworzyły i rudzielec wyszedł z łazienki, gasząc światło, a następnie przemaszerował przez pokój zarzucony wszystkim czym się dało i jak popadnie w sposób tak chaotyczny... Że nie dziwota jak łatwo było mu zabrać stamtąd przed tygodniem Mjolnir. Wspominał z przyjemnością bieganie z młotem-rekwizytem po planie, w ucieczce przed Chrisem i wołanie najróżniejszych rzeczy od "Jam jest nowy pan Asgardu" po "Jestem Thor, Bóg Młotków".

- Co ty masz na sobie? - zapytał Chris, przypatrując mu się z wyrzutem, gdy właził do łóżka.

- Piżamę.

- To koszulka.

- Z bielizną. Proszę cię, Chris. Sam przed chwilą mnie popędzałeś. Zgaś światło i śpijmy.

W pokoju zrobiło się ciemno i zapakowała cisza.
Na chwilę.

- Dlaczego Kapitan Ameryka?

- ...co?

- Dlaczego koszulka z Kapitanem Ameryką, a nie z Thorem?

- Nie mam koszulki z Thorem. Śpij już.

- Kupię ci koszulkę z Thorem - stwierdził poważnie, ziewając jednak jednocześnie przez co Tom uznał to za żart, po czym położył się, naprawdę zasypiając w ciągu kilku sekund.

*

Następny dzień

- Chris?

- Tak? - strzepujący swoją poduszkę blondyn spojrzał na niego niewinnie.

- Gdzie moja koszulka?

- Przecież leży.

- To nie jest moja...

- ...już tak - stwierdził, uśmiechając się z zadowoleniem. - Mówiłem ci przecież, że będziesz miał koszulkę z Thorem.

- A moja z Kapitanem?

- Nie powiem ci - ogłosił, a potem teatralnie zawinął się w kołdrę i jak to on, zasnął niemal natychmiast.

Mydło & PowidłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz