Koszulka (Hiddlesworh)

188 28 25
                                    

11.01.2018r.

Kiedy jesteś aktorem czasem musisz dzielić z kimś pokój w hotelu, bo absolutnie nie miałbyś czasu żeby jeździć każdego dnia z planu do domu i na odwrót.
Aby trenować braterskie relacje, Tom i Chris skończyli w małym, ale nawet przytulnym pokoju dwuosobowym. Czy ktoś z grupy jeszcze tak wpadł? Nie sprawdzali...
...ale Tom natychmiast ogłosił, że łóżko bierze dla siebie, chociaż pracując razem przy trzecim już filmie, obaj wiedzieli, że to i tak skończy się nocnym przepychaniem o kołdrę, bo Hemsworth nie był kolesiem, którego można było wygnać na wąską kanapę i basta. Nawet jeśli tym, który by go wygnawał był Tom. Chris nie był tak uległy wobec drugiego aktora jak jako Thor był wobec odgrywanego przez niego Lokiego. Zdecydowanie nie. Chociaż kilka razy próbował, tak dla żartów - i skończyło się to zwinięciem przez Toma Mjolnira, a potem obnoszeniem się z rekwizytem przy wszystkich i krzyczeniem "Oto i ja, Thor Bóg Młotków!". Znalazło się ponad sto osób, które chętnie strzeliły temu fotkę.

- Człowieku, późno już! Idziesz spać czy nie? - sfrustrowany blondyn spojrzał w stronę drzwi od łazienki. - Tom, chce zgasić już światło!

- Idę! - nareszcie drzwi się otworzyły i do pokoju ze świata zdecydowanie zbyt zimnej kąpieli wrócił rudzielec, ubrany...

- Boże, co ty masz na sobie? - zapytał powoli Chris, lustrując przyjaciela od stóp do głów. Dwadzieścia razy mniej więcej.

- Piżamę - stwierdził skonsternowany, podchodząc do łóżka i wpychając się pod kołdrę w kwiatki.

- To tylko koszulka z tarczą Kapitana Ameryki...

- I bielizna.

- Może i z bielizną, ale...

- Chris, kładź się spać - Tom ubił rękoma poduszkę i ułożył się wygodnie. Blondyn nie był zachwycony zarzuceniem tematu, ale zgasił światło i położył się obok.

Przez chwilę panowała cisza.

Krótką chwilę.

- Tom. Dlaczego Kapitan Ameryka, a nie Thor?

-...Co?

- Dlaczego koszulka z tarczą Chrisa, a nie Mjolnirem? - sprecyzował.

- Nie mam żadnej koszulki z Mjolnirem - stwierdził prosto. - Śpij dobrze.

- Dostaniesz ode mnie taką koszulkę!

- Dobranoc.

***

Następny dzień.

- Chris.

- Tak?

- Gdzie jest moja piżama?

- Na łóżku.

- Pytam o moją, a nie twoją.

- Ta jest twoja. Mówiłem ci przecież, że dam ci koszulkę z Mjolnirem - blondyn uśmiechał się szeroko i tak uroczo, jak gdy był Thorem i próbował nakłonić Lokiego do powrotu do domu.

- A co z moją prywatną koszulka z wczoraj? - zapytał, ściskając w jednej ręce materiał ozdobiony Thorem unoszącym młot i szukając drugą swojego wdzianka z tarczą Kapitana.

- Nie powiem ci ~

Zadowolony z siebie Chris puścił mu oczko, a potem zawinął się w kołdrę i niemal natychmiast zasnął.

Tom westchnął, a potem zarumieniony lekko przytulił policzek do nowej, bawełnianej koszulki, wdychając osiadły na niej, odrobinę ostry zapach perfum przyjaciela.

- Idiota - skomentował cicho, idąc do łazienki żeby wziąć prysznic.

Mydło & PowidłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz