06.06.2018r.
+18, a tak poza tym to uwaga; FEM!Akutagawa, Sakuja pisze hentai 🛡️
Słodkości
Ryu Akutagawa była najśliczniejszą dziewczyną jaką Atsushi Nakajima znał i nie przeszkadzało mu mieć takiego zdania to, że nie miał w całym swoim życiu za wielu styczności z płcią piękną.
Właśnie na Ryu młody detektyw czekał na pomoście już prawie dwie godziny, wpatrując się zafascynowanym spojrzeniem w morskie fale. Co go tak w nich interesowało?
Może lepiej nie dociekać, na wszelki wypadek jak gdyby na wzór swojego starszego towarzysza z pracy, Dazaia, zaczął wypatrywać w losowych miejscach szansy na szybkie samobójstwo.
- Długo już ty tak sterczysz, Jinko? - zapytał poważny, ale przyjemny głos.
Odwrócił się gwałtownie, aby spojrzeć wprost na brunetkę, której tak bardzo oczekiwał. Miała na sobie śliczny komplet. Białą koszulę z krótkim rękawem, zapinaną guzikami z boku, a do tego spódnice dwuwarstwową, dłuższa dolna (niewiele grubsza od halki) była czarna, na to krótsza - biała. Trzymała w ręce czarny sweterek z rękawami ¾, który zakładała wieczorami, gdy robiło się chłodniej. Lubiła go bo był ciepły, a nie znosiła bo miał guziki w kształcie serduszek, które łatwo można było zauważyć, gdy stało się odpowiednio blisko.
- Tylko chwilę - stwierdził, podchodząc i wyciągając do niej dłoń. - Możemy już iść?
- Dopiero zabiłam kilkanaście osób, a ty tak po prostu podajesz mi rękę - pokręciła głową, chichocząc cicho. - Jesteś dziwny, Jinko. Nie dziwię się, że tak dobrze przyciągasz kłopoty!
- To dlatego przyciągnąłem ciebie? - zapytał zaczepnie.
- A uważasz, że jestem kłopotem? - odpowiedziała, marszcząc gniewnie brwi.
- A czy to nie twoi ludzie jeszcze niedawno chcieli mnie sprzedać w klatce? - odparował, uśmiechając się szeroko.
- Idziemy do mnie - burknęła, chwytając jego dłoń mocniej. - Nie chce przestraszyć twojej współlokatorki - dodała, opierając mu głowę na ramieniu.
Atsushi pokręcił nieznacznie głową, uśmiechając się delikatnie.
Władcza Ryu była przeurocza, a przynajmniej on tak uważał.- Musimy coś zjeść - zawyrokowała Ryu, gdy już weszli do mieszkania. Rzuciła sweterek na szafkę nocną i po zdjęciu butów ruszyła w samych skarpetkach w stronę kuchni.
Atsushi westchnął, a potem podążył jej śladem, wyciągając z torby, którą pozostawił w korytarzu, pudełko czekoladek. Kupił je specjalnie zanim poszedł na miejsce spotkania.
- A co powiesz na to, Ryu? - zapytał jak najgrzeczniej potrafił, podsuwając jej do ust czekoladkę z truskawkowym nadzieniem. - Możemy zjeść to?
Akutagawa pozwoliła włożyć sobie do ust łakoć, a potem ssała go przez chwilę, aby na koniec oblizać koniuszkiem języka wargi. Atsushi sapnął i pocałował ją namiętnie, gdy zauważył smugę czekolady tuż przy kąciku jej ust.
Brunetka mruknęła cicho, obejmując ramionami jego kark.
- Nieznośny Atsushi - sapnęła tuż przy jego uchu. - Tak bardzo za mną tęskniłeś?
- Byłaś na akcji kilka dni - objął ją zaborczo jedną ręką, uważając, aby nie upuścić pudełka czekoladek.
Powoli przedostali się do sypialni, a tam dosłownie przewrócili na łóżko, bo Atsushi zupełnie zapomniał jakie ono wysokie. W ogóle nie podobne do futonu.Czekoladki wylądowały wszędzie wokół, a ręce Nakajimy spoczęły na udach Akutagawy, której zwiewna spódnica podwinęła się wysoko.
- Bardzo szybko dziś działasz, Atsushi - brunetka uśmiechnęła się, bardzo rozbawiona, wyciągając dłonie i przyciągając jego twarz. Gdy tylko nachylił się wystarczająco, pocałowała go, zsuwając dłonie na szyję, a potem zapięcia koszuli.
Atsushi pozwolił, aby smukłe palce szybko uporały się z guzikami, a potem drobne dłonie rozebrały go do połowy. Nie widzieli się kilka dni i różowe ślady malinek były już prawie niewidoczne na jego skórze, ślady zębów na ramieniu i obojczyku też nie prezentowały się tak dumnie jak dawniej nad czym bardzo ubolewał; zadrapania na plecach bowiem wyglądały nadal całkiem świeżo.
- I co tak patrzysz, A-t-s-u-s-h-i? - Ryu przesunęła palcami po jego torsie w dół, już prawie sięgnęła do granicy spodni, kiedy to on sięgnął do guzików jej koszuli, rozpinając ją. - T-To nie fair! Tu nie ma na co patrzeć! - zaprotestowała, czerwieniąc się mocno.
- Myślę inaczej - zapewnił czując wzrastające podniecenie gdy odsłonił materiałowy biały staniczek, a potem dostał się do uroczych, chociaż nie dużych, piersi.
- Zawstydzające - zaburczała Akutagawa, próbując się zasłonić. Chwycił ją za ręce unieruchamiając je nad głową. Przysunął czekoladkę do jasnych warg, wsuwając ją między nie zanim nachylił się i obsypał piersi kochanki zachłannymi pocałunkami.
Ryu irytowały zawsze jej drobne jasne piersi z ciemnoróżowymi brodawkami, a Atsushi je uwielbiał. Zwłaszcza kiedy mógł ich bezpośrednio dotykać. Nawet jedną ręką. I oczywiście ustami. Rozkoszował się smakiem miękkiej skóry, gdy chwilę obcałowywał obszar wokół prawego sutka zanim objął go wargami, a całe ciało brunetki zadrżało.
Próbowała uwolnić ręce, dlatego starał się ją trzymać. Wiedział, że i tak w końcu przekręci sytuację na swoją korzyść, ale lubił mieć kontrolę w tym co robili chociaż przez chwilę (zwykle jedynie na początku).
- Cwaniak - jęknęła Akutagawa, zaciskając uda i czerwieniejąc mocniej na twarzy.
- Tak? - zsunął dłoń z miękkiej piersi w dół, przez płaski brzuch i materiał podwiniętej całkiem wysoko spódnicy. Zaczęła oddychać szybciej gdy jego palce pogładziły jej najwrażliwsze miejsce przez materiał wilgotnych, koronkowych majteczek.
- Zdecydowanie - wymamrotała, wydostając w końcu nadgarstki z jego chwytu. Objęła jego kark ramionami, nie zapominając wcześniej, w zemście, zapchać mu ust trzema czekoladkami z karmelem, które zdążyła chwycić na raz w garść. - Nie pozwalaj sobie na za dużo - nadęła lekko policzki, posyłając mu najgroźniejsze spojrzenie na jakie była w stanie się zdobyć, gdy podniecenie wydawało się spychać wszystkie inne rzeczy na dalszy plan.
Na początku Atsushi dotykał jej przez materiał bielizny, delikatnie, ale wyczuwalnie, wpatrując się z zafascynowaniem w jej twarz gdy wzdychała i pojękiwała przymykając powieki. Kiedy plama na majteczkach stała się naprawdę duża, zsunął je z niej płynnym ruchem, czując jak smukłe ramiona obejmują jego kark mocniej.
Gorący oddech owiewał jego szyję i obojczyki kiedy sięgał dłonią pomiędzy jej jędrne, jasne uda, tym razem żeby mógł wsunąć ostrożnie pierwszy palec pomiędzy jej wargi sromowe i w głąb ciasnego, gorącego ciała. Ryu była bardzo wrażliwa, dlatego raczej nie pozwalała się nikomu dotykać. Tylko on był wyjątkiem. Dyszała i pojekiwała, gdy powoli poruszał palcem, chcąc ją jak najlepiej przygotować.
Powoli dodał drugi i trzeci palec, zaczepnie muskając wargami jej policzek, gdy uniosła głowę żeby spojrzeć na niego lekko zamglonym wzrokiem.
Atsushi praktycznie nie miał w swoim życiu styczności z kobietami, ale i tak był pewien, że nie ma nikogo słodszego od Ryu.
I nikogo bardziej nieprzewidywalnego od niej.
Kiedy wysunął lepkie od jej słodkich soczków palce, poruszyła się, a potem pociągnęła go w dół, tak, że znów wylądowała płasko na łóżku, a on tuż nad nią. Zaczepnie przesunęła stopą po jego udzie w górę. Fakt, że był wciąż w spodniach, w dodatku w tej chwili zdecydowanie za ciasnych, bardzo jej się nie podobał jako osobie, która zdecydowanie już bardziej odsłonięta przed partnerem w tej chwili być nie mogła. Nawet jeśli część jej brzucha zakrywała powywijana spódnica.
Nakajima przełknął ciężko ślinę, pospiesznie pozbywając się reszty swojego stroju.
Układając się wygodniej dla siebie, Ryu trafiła na jedną z czekoladek i na jej policzku pozostał słodki, truskawkowo-kakaowy ślad.
Jasnowłosy klęknął między jej nogami i także jego twarz mocniej poczerwieniała, gdy Ryu uśmiechając się słodko i całkiem niewinnie oparła łydki na jego ramionach. Pogłaskał jej napiętą, jasną skórę palcami, a potem przysunął się bliżej, ocierając o nią ostrożnie. Kochali się już wiele razy, a jednak Atsushi za każdym razem zachowywał się tak samo ostrożnie. A Akutagawa patrzyła na niego zarumieniona zamglonym wzrokiem, napinając mięśnie i pojekując, gdy wchodził w nią powoli. Była niecierpliwa, a Nakajima zdobywał ją powoli, delikatnie, wyraźnie podniecony tym jak bardzo ją irytował.
Gdyby nie wyszła mu biodrami na przeciw prawdopodobnie tkwiłby w bezruchu, patrząc jej prosto w oczy, czekając aż nie wytrzyma i zwyzywa go od irytujących tygrysów zdecydowanie zasługujących, aby w końcu ktoś założył im obroże i dla ich własnego dobra trzymał blisko siebie. Często pakował się w kłopoty niechcący, ale ją irytował zawsze z pełną premedytacją. Zaczął się poruszać rytmicznie, wysuwając się prawie całkiem i wchodząc w nią głęboko. Była już tak wrażliwa przez to jak bardzo powoli i starannie wcześniej pieścił ją, aby na pewno jej nie skrzywdzić, że instynktownie odpowiadała zachłannie na każdy jego ruch i jęczała głośno. Jakkolwiek nie zamierzała sprawiać mu satysfakcji i wołać go po imieniu ani w żaden inny konkretny sposób, szybko jej przechodziło.
- J-Jinko - dyszała, zaciskając dłonie na pościeli. - S-szybciej! Rób to mocnieeej - prosiła, szczególnie natarczywie gdy czuła już, że jej ciało więcej nie zniesie. Ponieważ sporo czekoladek wcześniej się wysypało, poza śladami po truskawkowej na policzku, kleiła się od słodyczy w kilku innych miejscach, ale nie zwracała na to uwagi, w przeciwieństwie do spełniającego jej zachcianki kochanka, obejmującego dłońmi jej uda i poruszającego biodrami coraz mocniej.
Atsushi miał nad sobą duża kontrolę, ale i tak zbyt niską, aby długo powstrzymać się przed dojściem, gdy ciasne wnętrze pulsowało, zaciskając się na jego penisie jakby z każdą chwilą coraz mocniej. Jęcząc cicho zaczął poruszać się jakby na przekór wolniej, ale przy tym mocniej. Gdy z gardła Ryu wydostał się głośniejszy, bardziej przeciągły jęk i całe jej ciało napięło się pod wpływem orgazmu, Nakajima sapnął głośno, przymykając powieki i dochodząc w jej wnętrzu.
Bardzo ostrożnie wyszedł z niej i zdjął jej śliczne nóżki ze swoich ramion. Zaraz jednak nachylił się i zaczął przesuwać wargami po jej miękkiej skórze. Wzdychała jeszcze, spoglądając na niego zamglonym wzrokiem, gdy zlizywał powoli roztopioną czekoladkę z jej biodra, a potem z boku i lewej ręki. Zarumieniona zamierzała go lekko pacnąć ręką, gdy pocałował ją mocno, a później ułożył się obok. Przytuliła się do niego, układając brudny od czekolady policzek na jego ramieniu.
- Ubrudziłeś mi ulubioną pościel - mruknęła, próbując sięgnąć po leżący gdzieś z boku koc.
- Czekoladki ją ubrudziły, a nie ja - zaprotestował, chwytając nakrycie i naciągając na nich. Przez chwilę walczył z materiałem, ale jakoś udało mu się przykryć ją tak żeby nie zmarzła. I przy okazji mieć chociaż tyle okrycia dla siebie, aby nie świecić całej nocy gołym tyłkiem i penisem.
Uśmiechnęła się zadowolona, obejmując go jedną z jasnych rąk jakby zamierzał się gdzieś wybrać.
- I tak będziesz musiał ją wyprać - stwierdziła.
- Wiem... "Kto wychodzi z domu później ogarnia naczynia w zlewie i pralkę" - pokiwał głową, układając ją wygodniej na poduszce i prawdopodobnie trafiając tym samym głową prosto w czekoladkę albo dwie. - Do rana, Ryu.
- Nie drap w nocy, Jinko - ziewnęła, przymykając powieki. - Do rana.
CZYTASZ
Mydło & Powidło
FanfictionW książce oneshoty z: Bungou Stray Dogs, Bleach, Harry Potter, Marvel, Tolkien, Gravity Falls, Rise of the Guardians, Shingeki no Kyojin, Naruto, Tokyo Ghoul, Durarara, Kuroko no Basket, Big Hero 6