2361 słów 💪
Maraton 4/4:
Zack:
Po otworzeniu pudełka zobaczyłem małe, białe body dziecięce ze słonikiem. Spojrzałem na kobietę, która czekała, aż coś powiem.
- Zaskoczyłaś mnie. - powiedziałem szczerze.
- Ostatnio samą siebie zaskakuję. - usiadła tuż obok mnie na łóżku. - Ale czas najwyższy powiedzieć Nickowi, że zostanie starszym bratem.
- Racja.
***
Tuż po pracy w piątek pojechałem do schroniska, skąd po wypełnieniu wszystkich dokumentów, wziąłem naszego nowego członka rodziny.
Wcześniej poprosiłem Kelly, aby zabrała małego na spacer, miałem zamiar w tym czasie ukryć szczeniaka na poddaszu, gdzie już czekało jego posłanie, miski oraz kilka zabawek, żeby się nie nudzi w nocy.
Gdy już odstawiłem psa na górę, zszedłem na dół, aby podgrzać sobie obiad. Niedługo późnej wróciły dziewczyny z moim synem, który już nie mógł się doczekać kolejnego dnia. Z tej okazji poszedł wcześniej spać, żeby szybciej doczekać się prezentów.- Ej, to miał być prezent dla Nicka. - zaśmiałem się, gdy Kelly od prawie godziny siedziała na strychu.
- Muszę się nim nacieszyć, bo jutro Nick mnie do niego nie dopuści. - odparła, głaszcząc psa.
- No racja. - usiadłem obok niej. - Nie mogę uwierzyć, że kobieta woli psa ode mnie.
- Dramatyzujesz. Ciesz się, że pozwalam ci spać ze mną. - uśmiechnęła się szeroko.
- Cieszę się niezmiernie z tego powodu... A właśnie, idziemy spać. - wstałem, podając jej rękę. - Musimy wstać przed młodym. - dodałem pretekst, aż w końcu nie chętnie odłożyła kundelka na swoje miejsce i wstała.
- Nastawisz budzik u mnie w telefonie? - zapytałem, gdy blondynka już leżała w łóżku.
- Mhm. - wzięła moją komórkę ze stolika. - Kim jest Charlotte? - zapytała zdziwiona.
- Nowa aplikantka, a co? - położyłem się na łóżku.
- Aplikantka życzy ci dobrej nocy? No to nieźle bawicie się w pracy. - oddała mi telefon.
- To jest młoda dziewczyna, wiesz jak to jest... I znów jesteś zazdrosna. - zaśmiałem się.
- Wcale, że nie. - powiedziała poirytowana.
- Oj, nie denerwuj się. - położyłem głowę na jej ramieniu.
- Idź sobie do Charlotte lub Alice. -odsunęła się ode mnie.
- Kelly, nie bądź taka, przecież widzisz jak się staram, żeby było między nami dobrze, gdybym wolał inną, to bym teraz z nią spędzał wieczór. - powiedziałem zgodnie z prawdą.
- OK, przesadziłam. - przyznała cicho. - Ale wkurza mnie to, gdy jakaś laska ślini się na twój widok, a ty nic z tym nie robisz.
- A co twoim zdaniem powinienem zrobić? - uniósłem brwi, czekając na jej pomysł.
- Nie wiem, cokolwiek. - westchnęła. - Powiedz, że jesteś gejem. - zaśmiała się.
- Tak, już widzę okładki plotkarskich gazet "Kelly Cory spotyka się z homoseksualistą". Już wolę powiedzieć, że nie widzę świata poza moją przyszłą żoną.
Rozbawiona moim pomysłem przekręciła się z pleców na bok, aby spojrzeć na mnie.
- W końcu coś dobrego wymyśliłeś, ale wątpię, że któraś się zniechęci. Przecież niecodzienie spotyka się przystojnego prawnika. - zażartowała.
CZYTASZ
Others
RomanceOna - 26 letnia piosenkarka z Bostonu, mieszka w Newcastle, ale musi na jakiś czas wyjechać do Sydney, aby pozałatwiać sprawy związane z byłym menadżerem. Tam poznaje jego. On - 29 letni prawnik z Sydney, samotny ojciec trzyletniego Nicka. Po wypadk...