Trzy miesiące późnej:
Zack:
Posiadanie niemowlęcia w domu bywa naprawdę męczące. Długo nam zajęło przystosowanie się do nocnego wstawania. Jednak miało to swoje plusy w postaci małego uśmiechu.
- Twoja kolej. - powiedzieliśmy równocześnie, słysząc płacz małej.
Obydwoje zerwaliśmy się z łóżka, zresztą jak zawsze. Jednak to ja tym razem poszedłem do naszej córki.
- Dzień dobry, maleńka. - uśmiechnąłem się do niej, po chwili biorąc ją na ręce. - Co tym razem się stało? - odpowiedziała głośnym płaczem.
Położyłem ją na przewijaku, zaraz potem zmieniając pieluchę.
- I po sprawie. - musnąłem jej nosek, po zapięciu bod. - Pójdziemy przywitać się z mamusią. - ponownie wziąłem ją na ręce, kierując się do sypialni.
- Kogo ja widzę. - zareagowała radośnie, kiedy położyłem Sharon na środku łóżka.
- Wiedziałaś, że już siódma? - zapytałem zdziwiony.
- Naprawdę? To moja dziewczynka tylko dwa razy obudziła się w nocy? - zwróciła się do córki, a ta pisknęła radośnie.
Uwielbiałem ton głosu kobiety, jakim zwracała się do Shar. Był delikatny i czuły, wystarczyło kilka słów, aby nasze maleństwo przestało płakać.
- Idę obudzić Nicka. - oznajmiłem, uprzednio całując policzki moich jasnowłosych dziewczyn.
- Pamiętaj o mleku dla małej. - przypomniała, zanim wyszedłem z pokoju.
- Wstajemy, proszę pana. - zaśmiałem się, zabierając synowi kołdrę.
Jednak nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia i dalej spał, więc zacząłem go łaskotać, jak zawsze poskutkowało.
- Tatusiu. - zaśmiał się, wijąc się pode mną. - Już wstaję. - oznajmił, abym przestał się nad nim pastwić.
Po zejściu na dół zastałem Kelly w kuchni, gdzie zalewała mój kubek wrządkiem.
Objąłem ją od tyłu, całując osłonięty skrawek ramienia.- Mogłaś zostać w łóżku, wszystkim bym się zajął. - powtórzyłem gest.
- Mogłam, ale mały potwór domaga się jedzenia. - kiwnęła w stronę jadalni, gdzie stał leżak, w którym znajdowała się Shar. Oczywiście Dino położył się tuż obok, dając ciągnąć się za uszy. - Nakarmisz ją? - podała mi butelkę z mlekiem. - Ja w tym czasie zrobię jakieś śniadanie.
- Nadal się dziwię, że Dino daje się tak traktować. - zaśmiałem się, biorąc córkę na ręce, po chwili siadając na krześle przy stole.
- Nic jej nie zrobi, bo przejęła po mnie urok osobisty. - uśmiechnęła się słodko.
- To prawda. - stwierdziłem, karmiąc małą.
- Jak ty się ubrałeś? - kobieta zaśmiała się, widząc naszego syna, który zszedł na dół.
Ubrał dwie inne skarpetki do tego zielone, krótkie spodenki i czarną bluzę z kapturem.
- Masz w pokoju uszykowane ubrania, zamykaj. - odparłem.
CZYTASZ
Others
RomanceOna - 26 letnia piosenkarka z Bostonu, mieszka w Newcastle, ale musi na jakiś czas wyjechać do Sydney, aby pozałatwiać sprawy związane z byłym menadżerem. Tam poznaje jego. On - 29 letni prawnik z Sydney, samotny ojciec trzyletniego Nicka. Po wypadk...