49. - "Przebiłaś mnie"

13.9K 523 26
                                    

Rok późnej:

Kelly:

Naszą pierwszą rocznicę ślubu spędziliśmy w dość napiętej atmosferze, ponieważ Zackowi nie podobał się mój ostatni, spontaniczny wyjazd, przez który nieźle się pokłóciliśmy. Jednak ja wiedziałam, jak odwrócić jego uwagę, aby już się nie złościł.
Czekając na niego, zadzwoniła do mnie Kate, która w końcu zostawiła Larr'ego z ich dwumiesięcznym synkiem. Bardzo się cieszyłam, że w końcu im się udało i zostali rodzicami, w sumie w podobnej sytuacji byli Amanda i Aron, ponieważ adoptowali dwuletniego Seana, który stał się ich oczkiem w głowie.

- No nareszcie jesteś. - powiedziałam, kiedy zobaczyłam Zacka w drzwiach wejściowych do domu.

Od razu do niego podeszłam i złożyłam pocałunek na jego ustach. Nieco się zdziwił moją zmianą nastroju, ale po chwili odwzajemnił pieszczotę.

- Kochanie, dasz mi się rozebrać? - zaśmiał się, kiedy od dłuższej chwili stałam przytulona do niego.

- No nie wiem, a nadal jesteś zły? - podniosłam głowę, aby spojrzeć mu w oczy.

- Nie, ale na następny raz powiedz mi trochę wcześniej o wyjeździe.

- Obiecuję. - pocałowałam go. - Mam dla ciebie małą niespodziankę. - uśmiechnęłam się, odsuwając od niego.

- Naprawdę? To się dobrze składa, bo ja dla ciebie też coś mam. - odwzajmnił uśmiech, zdejmując marynarkę, którą po chwili rzucił na szafkę, a następnie wziął mnie w swoje ramiona. - Wszystkiego najlepszego z okazji roku bycia moją żoną. - pocałował mnie, idąc do kuchni, gdzie czekała kolacja.

- Nawzajem, mężu. - posadził mnie na krześle, a sam przeszedł do naszej sypialni, która znajdowała się na parterze.

- Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem, co ci kupić. - przyznał, dopiero co wychodząc z pokoju. - Ale mam nadzieję, że ci się spodoba. - wyjął zza pleców podłużne, czerwone podełko, które podał mi po chwili.

Po otworzeniu zobaczyłam medalion w kształcie serca.

- Otwórz. - dodał, więc to zrobiłam, a moim oczom ukazało się zdjęcie z naszej podróży poślubnej w Hiszpanii. - I jak? - zapytał z nadzieją.

- Kocham cię. - spojrzałam na jego twarz, próbując nie uronić choćby jednej łzy.

- Och, ja ciebie bardziej. - podniósł mnie, a zaraz sam usiadł na krześle, aby posadzić mnie na swoich kolanach.

- Muszę cię nieco rozczarować, ponieważ przebiję twoją niespodziankę, ale to dopiero jutro. - uśmiechnęłam się szeroko, myśląc jak zareaguje.

- Już się nie mogę doczekać. - przyznał, patrząc na stół. - Taka wykwintna kolacja, a wina nie ma? - zapytał niezrozumiale.

- Tak, za dużo wypiłam z Mattem i Louisem na wyjeździe. - wzruszyłam ramionami. - Jak chcesz, to jeszcze jest jedna butelka. - pokazałam szafkę, w której znajdował się trunek.

- Jeśli ty nie pijesz, to ja też podziękuję. - sięgnął po talerz, na którym znajdowało się spagetti.

Zachowaliśmy się jak para młodych, zakochanych nastolatków, karmiąc się nawzajem, przy czym nie szczędziliśmy sobie słodkich gestów oraz słówek.
Po romantycznej kolacji, przeszliśmy do sypialni, gdzie spędziliśmy wspaniałe chwile.

OthersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz