19. - "Kocham Cię"

19.8K 615 42
                                    

Kelly:

Widząc Zacka... Zmarłam, nie mogłam uwierzyć, że wpadł na tak głupi pomysł. Tom spojrzał najpierw na mnie, a następnie na niego. Nawet on był zdziwiony widokiem bruneta.

- Porozmawiamy jak ludzie? - zapytał, wyjmując mi słuchawkę z ucha.

- Nie sądzę. - powiedziałam nadal wkurzona, wracając z powrotem do słuchania.

- Widzę, że z tobą nie można normalnie. - powiedział, zabierając moje ukochane urządzenie. - Odzyskasz to, jeśli w końcu porozmawiamy.

Westchnęłam ciężko, wiedząc, że nie da za wygraną.

- Musisz zachowywać się jak dziecko? - powiedział z irytacją w głosie, kiedy odwróciłam się w stronę okna. - Naprawdę wiem, jak mogło to wyglądać, ale to co powiedziałem wcześniej, to prawda... Alice chciała zrobić ci na złość. - spojrzałam na niego. - Podobno odebrałaś jej chłopaka... Uwierz mi, przysięgam na wszystko, że mówię prawdę.

- To ona odzyskała pamięć?! - niemal wykrzyczałam na cały samolot.

Chłopaki jak jeden mąż spojrzeli się na mnie, ale zaraz wrócili do wspólnej rozmowy.

- Na to wygląda, skoro pamięta takie rzeczy. - wyjaśnił. - Teraz mi wierzysz? - zapytał z nadzieją.

Kiwnęłam lekko głową.

- A gdzie ona teraz jest? - byłam ciekawa, co wymyślił mężczyzna.

- Wynająłem jej pokój w hotelu i kupiłem bilet na następny lot. - oznajmił, biorąc moją dłoń, po chwili przykładając sobie ją do ust. - Nawet nie wiesz jak mi głupio, że tak wyszło. - odparł szczerze. - Nigdy bym nie dotknął innej kobiety, a już na pewno twojej siostry.

- Popieram. - zaśmiał się Tom, który bacznie przysłuchiwał się naszej rozmowie.

- A wiesz dlaczego? - spojrzał mi prosto w oczy. - Bo cię kocham. - uśmiechnął się słodko.

Nie mogłam uwierzyć w to, co powiedział.
Uśmiechnęłam się szeroko, jednocześnie przyciągają go do siebie, oparłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam powieki. Znów zbierało mi się na łzy, a to wszystko przez mężczyznę, którego jeszcze kilka chwil temu nie chciałam znać, mężczyznę, na którym mi zależało, mężczyznę, który wyznał mi miłość.
Chłopaki posłali mi spojrzenia pełne podziwu.

- Tak się bałem, że znowu odejdziesz. - wyszeptał.

Nie mogłam nic z siebie wydusić. Jego słowa były, jak miód na moje zranione serce.

- Jakbyś odeszła, nie złamałabyś mi tylko serca, lecz także Nickowi. - powiedział, gdy odsunął mnie od siebie, aby spojrzeć mi w oczy. - Biedak się popłakał, jak powiedziałem mu, że pojechałaś na lotnisko. - zrobiło mi się smutno, na myśl, że rzeczywiście się z nim nie pożegnałam.

- A gdzie on teraz jest? - odezwałam się w końcu.

- Został u Amandy, zawiozłem do nich Dino i wyjaśniłem, że za parę dni wrócimy. - wyjaśnił.

Uśmiechnęłam się blado, a mężczyzna wziął mnie na swoje kolana, jednocześnie przesuwając się na moje miejsce. Delikatnie przyciągnął mnie do siebie i zachęcił mnie, abym położyła głowę z powrotem na jego ramieniu.

- Kocham cię. - powiedział cicho do mojego ucha, a następnie pocałował je. - Uświadomiłem sobie to dopiero, kiedy powiedziałaś, że nie chcesz mnie znać... Nie mógłbym stracić kolejnej kobiety, którą kocham. - powiedział łagodnie, wyczułam, że jest bliski łez.

OthersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz