Zack:
- Babcia?
- Co taki zdziwiony? Przyjechałam zobaczyć, co u mojego kochanego wnuka i u jego dzieci. - powiedziała, wchodząc do środka, zostawiając walizkę przed drzwiami. - Możesz ją postawić w moim pokoju. - zdziwiłem się jej słowami.
- Kochanie. - wyprzedziłem moją babcię, aby nie zareagowała dziwnie widząc nieznaną kobietę u mnie w kuchni. - Moja babcia przyjechała nas odwiedzić. - uśmiechnąłem się sztucznie.
- Naprawdę? Dobry wieczór, pani. - wyciągnęła w jej stronę rękę, jednak jak to moja babcia nic sobie z tego nie zrobiła.
- A gdzie jest ta, z którą miałeś się żenić w przyszłym miesiącu?
- Babciu, to jest właśnie Kelly. - obiąłem blondynkę, która była zniesmaczona zaistniałą sytuacją.
- I to z nią masz dziecko? - zapytała zdezorientowana.
- Tak. - przewróciłem oczami.
- No to było mówić tak od razu. - podeszła do stołu, gdzie znajdowała się nasza kolacja. - Widzę, że przeszkodziłam. - spojrzała na nas znacząco z lekkim uśmiechem.
- Nie. - wysiliłem się na uśmiech.
- To dobrze, bo zamierzam u was trochę pomieszkać.
- Naprawdę? Bardzo fajna niespodzianka. - skłamałem. - Jesteś może głodna?
- Wolałabym odpocząć po podróży. - oznajmiła.
- To ja uszykuję pokój. - Kelly od razu ruszyła na górę.
- A moje prawnuki już śpią? - zdziwiła się.
- Tak, pewnie Sharon niedługo się obudzi. - poinformowałem, podchodząc do stołu, z którego zacząłem sprzątać.
- A co u twojej siostry? - zapytała, siadają na krześle.
- Dobrze, jutro popołudniu ma przyjechać, także będziesz mogła z nią porozmawiać.
- To cudownie. - klasnęła w dłonie. - Moglibyście zadzwoni od czasu do czasu do babci. - przypomniała. - O twojej córce dowiedziałam się od twojej matki.
- Mamy teraz dużo na głowie. - stwierdziłem.
- Właśnie widzę. - kwitnęła głową w stronę wina, którego jeszcze nie zdążyłem sprzątnąć.
Po raz kolejny przewróciłem oczami, zabierając butelkę i kieliszki ze stołu.
- Już? - zdziwiłem się widokiem Kelly.
- Tak. - wzruszyła ramionami, a zaraz potem zaczęła wkładać naczynia do zmywarki.
- Nie dokończysz? - zapytałem, podając jej talerz.
- Straciłam apetyt. - mruknęła pod nosem.
Już wiedziałem, że jest nieźle wkurzona. W sumie nie miałem, co się dziwić, moja babcia na wstępie potraktowała ją z pogardą.
- Zack, pomożesz mi z walizką? - usłyszałem, więc ruszyłem pomóc.
Po kilku minutach wróciłem na dół, gdzie nadal znajdowała się Kelly. Włączyła zmywarkę, zaraz potem biorąc swój kieliszek, który opróżniła.
- A zapowiadało się tak fajnie. - westchnąłem, podchodząc do niej. Objąłem ją od tyłu, zaraz potem całując jej szyję.
- Idę pod prysznic. - oznajmiła, wyrywając się z moich objęć.
CZYTASZ
Others
RomanceOna - 26 letnia piosenkarka z Bostonu, mieszka w Newcastle, ale musi na jakiś czas wyjechać do Sydney, aby pozałatwiać sprawy związane z byłym menadżerem. Tam poznaje jego. On - 29 letni prawnik z Sydney, samotny ojciec trzyletniego Nicka. Po wypadk...