Queen: Witajcie moi poddani
Banan: Brałaś coś?
Mani: ^
Allysus: ^^
Queen: Niee
Queen: Jutro wracamy do rzeczywistości
Queen: Cieszycie się?
Allysus: Tak, tęsknię za fanami. Gdzie jutro mamy koncert?
Queen: W MIAMI IDIOTKO
Allysus: Pójdziesz do piekła. Obiecuję ci to.
Mani: Oho tryb Allysus się włączył
Banan: hahhahah
Banan: Wiecie co z Lo?
Banan: Przez całe dwa tygodnie się nie odzywała.
Mani: Ja nic nie wiem
Allysus: Ja też.
Banan: DJ?
Queen: Eee..
Allysus: ?
Queen: Bo ja byłam u niej wczoraj i...
Mani: i?
Mani: Boże święty pisz normalnie, a nie napięcie budujesz
Allysus: ...
Queen: No nie jest z nią najlepiej
Banan: To znaczy?
Queen: Jak ją zobaczyłam to się wystraszyłam.
Allysus: JEZUS MARIA PISZ NORMALNIE!!
Mani: OMG Nasz patron się wkurzył
Queen: No wyglądała jakby przez parę dni nie spała. Bardzo schudła. Ani razu się nie uśmiechnęła, a jak ją przytuliłam to nawet nie oddała przytulaska tylko stała jakby nie wiedziała co ma zrobić. I miała siny policzek jakby ktoś ją uderzył? Nie chciała ze mną rozmawiać, a jak wprosłam się do jej domu i usiadłam na jej kanapie to ona usiadła jak najdalej ode mnie. Mówiła, że wszystko okej i w ogóle. Ale ona mnie nie oszuka i ja wiem, że coś się stało
---Hejka, chciałam zapytać czy chciałby ktoś kontynuację tego, bo wiem jak bardzo zjebałam to opowiadanie i nie wiem czy jest sens kończyć.
I zapraszam na nowe ff I'm sorry na moim profilu;)
Jakby znalazłoby się parę osób co chciałyby żebym to kontynuowała, to będę pisać i to ff i I'm sorry.
Tyle z ogłoszeń parafialnych. Miłego dnia/nocy.
CZYTASZ
Nowa w zespole ||Camren
RomanceFourth Harmony wyruszają w trasę. Wszystko się zmieni z dniem, gdy na ich koncert przyjdzie pewna zielonooka dziewczyna.