15

1.2K 104 7
                                    

Queen: Witajcie moi poddani

Banan: Brałaś coś?

Mani: ^

Allysus: ^^

Queen: Niee

Queen: Jutro wracamy do rzeczywistości

Queen: Cieszycie się?

Allysus: Tak, tęsknię za fanami. Gdzie jutro mamy koncert?

Queen: W MIAMI IDIOTKO

Allysus: Pójdziesz do piekła. Obiecuję ci to.

Mani: Oho tryb Allysus się włączył

Banan: hahhahah

Banan: Wiecie co z Lo?

Banan: Przez całe dwa tygodnie się nie odzywała.

Mani: Ja nic nie wiem

Allysus: Ja też.

Banan: DJ?

Queen: Eee..

Allysus: ?

Queen: Bo ja byłam u niej wczoraj i...

Mani: i?

Mani: Boże święty pisz normalnie, a nie napięcie budujesz

Allysus: ...

Queen: No nie jest z nią najlepiej

Banan: To znaczy?

Queen: Jak ją zobaczyłam to się wystraszyłam.

Allysus: JEZUS MARIA PISZ NORMALNIE!!

Mani: OMG Nasz patron się wkurzył

Queen: No wyglądała jakby przez parę dni nie spała. Bardzo schudła. Ani razu się nie uśmiechnęła, a jak ją przytuliłam to nawet nie oddała przytulaska tylko stała jakby nie wiedziała co ma zrobić. I miała siny policzek jakby ktoś ją uderzył? Nie chciała ze mną rozmawiać, a jak wprosłam się do jej domu i usiadłam na jej kanapie to ona usiadła jak najdalej ode mnie. Mówiła, że wszystko okej i w ogóle. Ale ona mnie nie oszuka i ja wiem, że coś się stało
---




Hejka, chciałam zapytać czy chciałby ktoś kontynuację tego, bo wiem jak bardzo zjebałam to opowiadanie i nie wiem czy jest sens kończyć.

I zapraszam na nowe ff I'm sorry na moim profilu;)

Jakby znalazłoby się parę osób co  chciałyby żebym to kontynuowała, to będę pisać i to ff i I'm sorry.

Tyle z ogłoszeń parafialnych. Miłego dnia/nocy.


Nowa w zespole ||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz