33

1.1K 104 31
                                    

Budzę się naga w łóżku Austina. Przecieram zaspane oczy i sięgam po stanik by go ubrać.

Ubrana wstaję i patrzę na łóżko. Nie ma Austina. Wychodzę z jego sypialni i widzę chłopaka siedzącego w salonie. Podchodzę do niego i całuję w policzek. Mahone od razu wciąga mnie na swoje kolana.

-Zostaniesz?- całuje moją szyję.

-Muszę wracać. Zaraz leci mój ulubiony serial w telewizji.- odpowiadam.

-Nie możesz go tu obejrzeć?

-Naprawdę muszę iść.

-W porządku.- uśmiecha się, a ja namiętnie całuję go w usta.

Ubieram kurtkę i kieruję się w stronę busu.

**

Otwieram drzwi tour busa i szybko wchodzę do środka. Przeszłam tylko kawałek, a jest mi bardzo zimno. Ściągam kurtkę i szybko biegnę w stronę telewizora. Już miałam wskoczyć na kanapę, ale w ostatniej chwili zatrzymałam się.

-Co ty tu do cholery robisz?!

-Oglądam s-serial.

-Wypieprzaj stąd natychmiast! Ja będę oglądać zaraz 'The walking dead'

-Właśnie t-to oglądam.

-No i co? Idź sobie stąd.

-Ale...

-No idź kurwa! Nie mogę na Ciebie patrzeć.

Już wstała by iść, ale złapałam ją

-Dobra siadaj, ale masz być cicho.- prycham.- Gdzie są dziewczyny?

Szatynka powoli siada najadalej jak się da ode mnie.

-N-na zakupach.

-Boisz się mnie?- pytam.

-N-nie. Dlaczego?

-Tak tyko pytam.

-Oh..

Lauren POV

Siedzimy tak w niezręcznej ciszy już drugi odcinek serialu.

Nagle słyszę pukanie.

-To chyba do mnie.- mówi Camila i idzie w stronę drzwi.

-Hej kochanie.- słyszę głos Austina.

-Cześć.

Siedzę jak głupia i oglądam jak się całują. Moje serce pęka na pół, gdy widzę ich razem... Już mieli przenieść się na kanapę na, której siedzę, ale Austin mnie zauważył. Na szczęście. Tak to by się jeszcze pieprzyli na moich oczach... A rego już bym nie wytrzymała.

-O cześć Lauren.

-H-hej Austin.- witam się z nim.

-Długo tu będziesz tak siedzieć i patrzeć na nas? Nie masz własnych spraw?- pyta brunetka.

-Prze-przepraszam.

-No idź już sobie. Przeszkadzasz nam.- wywraca oczami.

Wychodzę szybko z autobusu i udaję się do parku.

Dinah POV

-Dziewczyny chodźcie już. Bolą mnie nogi.- mówię ledwo utrzymując się na nich.

-Dobra, dobra. Allyson Brooke Hernandez! Jeśli nie wrócisz tu natychmiast spalę twoją biblię!- krzyczy Mani, a w ciągu paru sekund obok nas pojawia się niska blondynka.

-Bój się Boga Normani.

**

Wchodzimy do Tour busa, a tam co?
Camila z Austin'em prawie pieprzą się na kanapie.

-O mój Boże! Gdzie moja woda święcona!?- Ally pobiegła do siebie, a po chwili wróciła z małą buteleczką wody.

-Po co ci to?- pytam.

-Jak to po co?- podbiega do Cabello i Mahone i zaczyna ich kropić tym.

-Ally ty tak na serio?

-Nie chcę mieć piątego dziecka do opieki!

Chwila, a gdzie Lauren?

**

Nowa w zespole ||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz