Gdy Normani wreszcie mnie puściła, podbiegam szybko do szatynki.
-Lauren?- Słyszę tylko ciche pociąganięcie nosem. Odsłaniam zasłonke przy jej łóżku. -Lauren nie płacz...- siadam obok niej i owijam ramiona wokół jej talii. -Pokaż mi się.- odsuwam się od niej i spoglądam na jej twarz. Dwa wielkie i już sine ślady na policzkach. -Boli?- dotykam lekko opuszkami palców podrażnionej skóry. Dziewczyna tylko wzrusza ramionami.
-J-jestem przy-przyzwyczajona.
Co?
-Do czego jesteś przyzwyczajona?
-N-nieważne...
-Ważne, ważne Lauren. Ktoś cię kiedyś uderzył? No nie mówię o Camili...
Nie odpowiada.
-Lauren...
-N-nie.- odpowiada, a do jej oczu znowu napływają łzy.
-Na pewno?
-T-tak, Dinah.- Patrzy na mnie. -
D-dlaczego ona taka jest? Dlaczego zachowuje się tak dla m-mnie? Co jej t-takiego zrobiłam?- przyczepia się do mnie jak mała małpka.-Już z nią porozmawiałam, zresztą Ally też.- smieję się pod nosem.- I chyba coś do niej dotarło.- Czochram jej włosy.
-Chcę t-tylko wiedzieć dlaczego...
-Była zazdrosna.
-O co?
-O to, że jesteś lepsza od niej.
-Nie jestem...
-Jesteś i koniec kropka.- całuję ją w policzek i widzę jak jej końciki ust lekko drgają ku górze. -A teraz kładź się.
-A-ale jest jeszcze wcześnie.
-Widzisz zainteresowanie na tej twarzy?- pokazuję na siebie.
-Oh...
Kładę się wygodnie na jej łóżku, a Lauren układa swoją głowę na moich piersiach jak to ma w zwyczaju. Przyciągam ją jeszcze bardziej do siebie i zamykam oczy.
-D-Dinah?
-Co jest skarbie?- odgarniam włosy z jej twarzy i uśmiecham się na widoczne rumieńce na jej bladej skórze.
-D-dziękuję.
Marszczę brwi w niezrozumieniu. Szatynka, gdy widzi moje zdezorientowanie i od razu dopowiada.
-Z-za wszystko. P-po prostu. Kocham Cię Dinah.
-Ja Ciebie też mała.
-N-nie jestem mała. Już ci
m-mówiłam.-Dla mnie zawsze będziesz mała.
-Oh. D-dobranoc Di.
-Dobranoc kochanie.- odpowiadam i z uśmiechem na twarzy odpływam do krainy snów.
**
Piszcie jeśli wam przeszkadza, że dużo jest z perspektywy Dinah. Jest mi tak po prostu lepiej, ale jeśli nie pasuje to śmiało.
CZYTASZ
Nowa w zespole ||Camren
RomanceFourth Harmony wyruszają w trasę. Wszystko się zmieni z dniem, gdy na ich koncert przyjdzie pewna zielonooka dziewczyna.