2

2K 132 24
                                    


Dziewczyny podeszły do mnie i zapytały czy chciałabym dołączyć do ich zespołu.

-Yyy... co? To jakiś żart tak?- zapytałam.

-Nie, to nie jest żart, to znaczy, jeżeli nie chcesz to nie- odpowiedział Zac.

-Ja... ja bardzo bym chciała.... tylko, że wy mnie nawet nie znacie.. i tak o chcecie żebym dołączyła do waszego zespołu. Mój głos.. nie dorównuje waszym- wyjąkałam.

-Twój głos świetnie tutaj pasuje. Przesłuchaliśmy już wiele osób i ty najlepiej się nadajesz.- powiedział menadżer 4H.

-Nie wiem, muszę to przemyśleć.-

-Tu masz mój numer. Jak się zastanowisz to zadzwoń i powiedz co zdecydowałaś.- podał mi kartkę z numerem.

-Dobrze, dziękuję- odpowiedziałam i wyszłam.

Przed areną czekała na mnie Lucy. Gdy mnie zobaczyła od razu podbiegła do mnie.

-No laska. Co tak długo? Byłaś za mną-

-Bo.. bo 4H chcą żebym dołączyła do ich zespołu i no-

-O mój Boże. Powiedz, że się zgodziłaś- krzyknęła podekscytowana.

-Powiedziałam, że się zastanowię i..- Vives mi przerwała.

-Lauren nad czym tu się zastanawiać. Zgódź się.-

-No nie wiem, oni nic o mnie nie wiedzą-

-Dziewczyno masz szansę śpiewać z twoimi idolkami i spędzać z nimi czas. Od zawsze o tym marzyłaś, a gdy to może się to spełnić to ty nie chcesz- Odpowiedziała Lucy.

-Masz rację, spróbuję. Jutro do niego zadzwonię.- Powiedziałam i przytuliłam ją.

-Ja mam zawszę rację- zaśmiała się Vives. -Tylko jak się zgodzisz i w ogóle oficjalnie będziesz należeć do zespołu to mnie nie zostawisz no nie?- dodała.

-Ty głupia jesteś? Nigdy cię nie zostawię. Znamy się już 15 lat. Nie mogłabym. Jesteś moją drugą siostrą-

-Ooo wzruszyłam się. Kocham Cię-

-Ja ciebie też- odpowiedziałam i ponownie ją przytuliłam.

-A teraz idziemy do mnie na noc filmową- dodałam i zaśmiałam się.

---------------------------------------------------------

-Mamo już jesteśmy- krzyknęłam wchodząc do domu.

-Opowiadaj jak było- podeszła do nich.

-Jest taka sprawa...- zaczęłam.

-To ja może pójdę na górę i wybiorę już film- odezwała się Lucy i poszła.

-Lauren co się stało? Zaczynam się denerwować- mama popatrzyła na mnie zmartwionym wzrokiem.

-Bo 4H wzięły między innymi mnie na scenę, zaśpiewałam z nimi BO$$ i zapytały mnie się czy chciałabym dołączyć do ich zespołu. Pamiętasz jak ci mówiłam, że szukają piątej dziewczyny no nie?- powiedziałam na jednym wdechu.

-Zgodziłaś się prawda?-

-Jeszcze nie- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Na co ty czekasz? Zawsze chciałaś z nimi śpiewać-

-Jutro zadzwonie do ich menadżera. Muszę to przemyśleć.- powiedziałam i udałam się do swojego pokoju do czekającej na mnie Lucy.

Weszłam do pokoju i walnęłam się obok dziewczyny na łóżku.

-Co oglądamy?- zapytałam.

-Obecność- odpowiedziała. - I co twoja mama na to wszystko?-

-W sumie powiedziała mi to co ty-

Lucy pokiwała głową i włączyła film. Oparłam głowę o jej ramię i po 40 minutach poczułam, jak dopadło mnie zmęczenie, więc zamknęłam oczy i zasnęłam.

Obudziłam się wtulona w bok Lucy.
Odsunęłam się od niej i spojrzałam na zegarek, który wskazywał dziesiątą. Wzięłam telefon do ręki i postanowiłam obudzić Vives.

-Wstawaj śpiochu-

-Daj mi jeszcze chwilę-

-Nie, bo teraz będę dzwonić do menadżera 4H-

-To ja oglądałam filmy do czwartej nad ranem. Ty zasnęłaś 40 minut odkąd weszłaś do pokoju- odpowiedziała mi.

-Ugh no dobra śpij-

Z jednej strony chcę się zgodzić, poznam bliżej moje idolki, a z drugiej to jest kompletne szaleństwo.

Wpisałam numer Zac'a i przycisnęłam słuchawkę. Po 4 sygnałach mężczyzna odebrał.

-Słucham, kto mówi?-

-Yy Lauren Jauregui-

-Oh, witaj i co pani zdecydowała?-

-Umm..
---------------------------------------------------------






*Lucy i Lauren kochają się jako przyjaciółki*😏

Nowa w zespole ||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz