Dobra jednak coś wymyśliłam i macie.
**
Gdy już wpisywałam kod otwierający drzwi naszego Tour busa, usłyszałam głos przyjaciółki.
-Lauren! Co się stało?- słyszę przejęcie w głosie Hansen.
-N-nic.
-Jesteśmy przyjaciółkami?
-No t-tak.
-To w takim razie nie kłam proszę i powiec mi co ci leży na sercu.- mówiąc to wciąga mnie do busa zamykając za sobą drzwi.- Jesteśmy same Lauren. Chodzi o Camile? Pokłóciłyście się?
-N-nie p-pokłóciłyśmy się.
-To w takim razie co? Jeśli...
-Zakochalam się w niej.- wypalam nagle i najlepiej mogę się uderzyć w twarz. Nalepiej krzesłem. Nie mogę uwierzyć, że powiedziałam to na głos.
Po kilku minutach niezręcznej ciszy Dinah wreszcie postanawia się odezwać.
-Wiedziałam. Cholera.
-C-co?
-Widzę jak na nią patrzysz Lauser.
-Oh.
-A teraz chodź tu kochanie.- Dinah rozszerza swoje ramiona żebym się przytuliła. Ku mojemu zdziwieniu podchodzę do niej, wtulam się w nią i pozwalam spłynąć po moich policzkach. -A teraz się połóż mała i nie płaczemy mi tu.- odsuwa się ode mnie wycierając moje łzy i klepie po plecach.
-Dobranoc DJ i... d-dziękuję.- uśmiecham się szczerze, a ona to odwzajemnia.
-Dobranoc skarbie. A i jakby co będziesz sama, bo idę z dziewczynami na imprezę... no chyba, że chcesz iść z nami?
-N-nie...
-Śpij dobrze kochana.- podchodzi i całuje mnie w czoło.
Gdy Hansen opuszcza autokar, szybko udaję się do łazienki i siadam na podłodze wyciągając malutkie pudełeczko. Może to nie jest dobre rozwiązanie, ale co mi zależy...
**
Koniec na dzisiaj.
CZYTASZ
Nowa w zespole ||Camren
RomanceFourth Harmony wyruszają w trasę. Wszystko się zmieni z dniem, gdy na ich koncert przyjdzie pewna zielonooka dziewczyna.