25

1.1K 95 6
                                    

Dobra jednak coś wymyśliłam i macie.

**

Gdy już wpisywałam kod otwierający drzwi naszego Tour busa, usłyszałam głos przyjaciółki.

-Lauren! Co się stało?- słyszę przejęcie w głosie Hansen.

-N-nic.

-Jesteśmy przyjaciółkami?

-No t-tak.

-To w takim razie nie kłam proszę i powiec mi co ci leży na sercu.- mówiąc to wciąga mnie do busa zamykając za sobą drzwi.- Jesteśmy same Lauren. Chodzi o Camile? Pokłóciłyście się?

-N-nie p-pokłóciłyśmy się.

-To w takim razie co? Jeśli...

-Zakochalam się w niej.- wypalam nagle i najlepiej mogę się uderzyć w twarz. Nalepiej krzesłem. Nie mogę uwierzyć, że powiedziałam to na głos.

Po kilku minutach niezręcznej ciszy Dinah wreszcie postanawia się odezwać.

-Wiedziałam. Cholera.

-C-co?

-Widzę jak na nią patrzysz Lauser.

-Oh.

-A teraz chodź tu kochanie.- Dinah rozszerza swoje ramiona żebym się przytuliła. Ku mojemu zdziwieniu podchodzę do niej, wtulam się w nią i pozwalam spłynąć po moich policzkach. -A teraz się połóż mała i nie płaczemy mi tu.- odsuwa się ode mnie wycierając moje łzy i klepie po plecach.

-Dobranoc DJ i... d-dziękuję.- uśmiecham się szczerze, a ona to odwzajemnia.

-Dobranoc skarbie. A i jakby co będziesz sama, bo idę z dziewczynami na imprezę... no chyba, że chcesz iść z nami?

-N-nie...

-Śpij dobrze kochana.- podchodzi i całuje mnie w czoło.

Gdy Hansen opuszcza autokar, szybko udaję się do łazienki i siadam na podłodze wyciągając malutkie pudełeczko. Może to nie jest dobre rozwiązanie, ale co mi zależy...

**




Koniec na dzisiaj.

Nowa w zespole ||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz