-Harry co ty robisz?-spytał się Syriusz swojego chrześniaka
-Nic wujku-odpowiedział maluch
-To po co ci ta puszka farby?-zapytał nieprzekonany mężczyzna
-A to? Chciałem sprawdzić czy ten kolor będzie pasował do mojego pokoju- dalej brął Harry
-Ale to jest kolor różowy-przypomniał Syriusz
-No dobra, chciałem zrobić ci żart. Wystarczy?-odpowiedział zdenerwowany Harry
-To musisz się jeszcze wiele nauczyć szczeniaczku-roześmiał się Syriusz
-Ale jak się już tego nauczę to nie będzie litości-zagroził Harry
Syriusz znowu się roześmiał, poczochrał włosy Harry'ego usiadł na kanapie w salonie i zamyślił się.
Od tamtej pamiętnej nocy minęło już dziewięć lat.
Oboje mieszkali w domu przy Grimmauld Place 12.
Syriusz nie bardzo chciał się tu sprowadzać, ale gdzieś mieszkać musieli, a mieszkanie które sobie kupił po zakończeniu szkoły ministerstwo sprzedało.Po tym incydencie 31 października w gazetach było pełno artykułów typu:"Najpierw ich wydał, a potem porwał dziecko" albo "Czarny Pan zniszczony przez Harry'ego Pottera".
Syriusz cieszył się że Harry był jeszcze mały I nie umiał czytać.
-Wujku kiedy obiad? Głodny jestem.-narzekał Harry
-Dopiero było śniadanie, po czym ty taki głodny?-zdziwił się Syriusz
-Bo wiesz ja ciągle rosnę i potrzebuje jedzenia bo mogę umrzeć z głodu-odrzekł Harry dyplomatycznym głosem
-Ach tak?
-Tak. Więc jeśli chcesz żebym nie umarł z głodu lepiej daj mi jedzenie-dalej przekonywał Harry
-No dobrze. Idziemy na pizze?-zapytał pokonany
-Tak!-ucieszył się Harry-A możemy potem pójść na lody?-dodał jeszcze
-Nie przesadzaj szczeniaczku-ostrzegł z uśmiechem Syriusz
-No dobrze -powiedział zrezygnowany Harry
-Pomyślę ok?-Syriusz nie umiał patrzeć na smutnego szczeniaczka
-Okej!-Harry natychmiast przystał na tę propozycję
Remus napisał mu kiedyś żeby zanadto nie rozpieszczał Harry'ego, ale on nie umiał mu się oprzeć. Bo kiedy Harry zrobił oczka zbitego pieska nikt nie umiał mu się oprzeć nawet Remus.
-Wujku-zagadnął Harry
-Tak szczeniaczku?-spytał Syriusz
-Kiedy przyjdzie wujek Remus?
-Nie wiem szczeniaczku-Syriusz nie wiedział jak powiedzieć Harry'emu że możliwie nigdy Remus już ich nie odwiedzi bo nie robił tego od dobrych 4 miesięcy.
Po tym jak to powiedział usłyszeli dzwonek do drzwi Syriusz otworzył. W drzwiach stał Remus Lupin.
-Wujek!-krzyknął Harry i pobiegł na Remusa który wyciągnął ręce żeby go złapać i przytulić.
-Cześć szczeniaku
-Witaj Remusie jak życie?-Syriusz nie dał po sobie poznać że zdziwił się na widok Remusa
-Witaj Syriusz, żyje mi się dobrze ale bywało lepiej-odpowiedział na pytanie przybyły gość
-To czym zasłużyliśmy na tę wizytę?
-Niczym takim, tylko chciałem zabrać mojego szczeniaczka na lody-odparł Remus, a Harry kiedy to usłyszał zapiszczał z radości i rzucił się na Remusa od którego zdążył się już odczepić.
-Właśnie mieliśmy iść na pizzę a potem na lody więc może pójdziesz z nami?-Harry trajkotał jak wynajęty nie dając nikomu dojść do słowa.
-Ej ej nie tak szybko szczeniaczku-przerwał Syriusz-mieliśmy iść na pizzę a, o lodach miałem pomyśleć-wytłumaczył Remusowi
-Aha więc może najpierw pójdziemy na lody a potem na obiad na pizze?-zaproponował Remus
-Okej-Harry natychmiast się zgodził
-No nie wiem Lunatyku bo wiesz mieliśmy go za bardzo nie rozpieszczać
-Haha śmieszne naprawdę ale to teraz chodzi o naukę Harry'ego- poinformował Remus a Harry się do niego przyłączył
-Niby jak to ma co czegoś nauczyć?-spytał bardzo zdziwiony Syriusz
-Tu chodzi o naukę Harry'ego a temat świata mugoli
-Właśnie przecież musze coś wiedzieć o tym świecie zanim pójdę do hogwartu
-Przecież chodzisz do mugolskiej szkoły
-No tak ale w mugolskiej szkole nie ma nic na temat mugolskich pieniędzy a na lodach i pizzy się tego nauczę- przekonywał Harry
-No dobrze pokonaliście mnie
-Jej! I co ja wygrałem!
-Nie tak szybko ok pójdziemy na lody i pizzę ale potem idziemy do sklepu po nowe ubrania mundurek szkolny i buty na Harry'ego-powiedział Syriusz i po minie Harry'ego i Remusa wiedział że to istnieje szatański plan
-No dobrze-powiedzieli równocześnie Harry i Remus zrezygnowani
-No to w drogę-oznajmił Syriusz z szerokim uśmiechem
Wyszli Harry i Remus z smętnymi minami a Syriusz z uśmiechem
Poszli do galerii najpierw zjedli lody czekoladowe potem poszli po mundurek bo z starego już wyrósł a kupić go musieli jak najszybciej bo zbliżał się 1 września. Po kupieniu mundurka do szkoły poszli na pizzę trochę to zajęło czasu bo o tej porze w wakacje pełno tu było głodnych dzieciaków i nastolatków.
Jak zjedli pizzę to weszli do sklepu z ubraniami i kupili kilka koszulek spodni i innych potrzebnych ciuchów. Obok był sklep z butami więc kupili nowe adidasy i tenisówki do chodzenia po szkole.
Trochę pochodzili jeszcze po galerii aż natrafili na okuliste.
-Może jeszcze pójdziemy do okulisty bo jak widzę te okulary już ci nie pasują-stwierdził Remus
-Dobrze-odpowiedział Harry
Harry nigdy nie lubił galerii bo albo Syriusz albo Remus ciągle znajdowali coś jeszcze do kupienia.
Więc poszli, okulistka przeprowadziła całe badanie i zapisała okulary z trochę mocniejszymi szkłami.
Potem poszli do optyką by zamówić nowe okulary.
Po wszystkim poszli do domu. Remus zdecydował że zostanie na noc bo było już późno.
Harry wyczerpany położył się spać i szybko zasnął.
Po jakimś czasie Syriusz i Remus zrobili to samo.
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Rozdziały pojawiać się będą codziennie o różnych porach. Tak więc ostrzegłam.
CZYTASZ
Inna historia Harry'ego Pottera
RandomCo by było gdyby Lily i James nie umarli? Syriusz zajął się Harry'm? Remus był nauczycielem w hogwarcie? Voldemort był opętany? Harry widział przeszłość oczami Jamesa? Jeśli chcesz wiedzieć przeczytaj to opowiadanie. *z góry przepraszam za błędy