Rozdział 36

691 36 1
                                    

-Jak widzę obudziłeś się wreszcie-powiedziała z uśmiechem

-Kim ty jesteś?-zapytał Remus

-Lucy?-powiedział cicho Harry

-Masz racje Harry, nazywam się Lucy. Spałeś tydzień? To sporo-powiedziała i podeszła do łóżka Harry'ego.

Remus i Dora siedzieli na krzesłach, a Potterowie na łóżku Harry'ego.

-Jak mnie znalazłaś?-zapytał chłopiec

-Instynkt

-Eee to znaczy ty jesteś Lucy, tą Lucy która ma pomóc Harry'emu, ta Lucy o której mówił Merlin w jego wizji?-zapytała lekko sceptycznie Dora

-No... tak to ja. Nazywam się Lucy Elena Stuward. Mam dwadzieścia lat, jeszcze jakieś pytania?-spytała

-Tak, czy my się już kiedyś spotkaliśmy?-zapytał Harry

-Tak, ale ty i jak myślę twoja siostra możecie tego nie pamiętać, gdyż w tym momencie słodko spaliście-powiedziała z uśmiechem.

-Aha, okeej. Po co przyszłaś?-zapytał Harry-przecież raczej nie żeby odwiedzić biednego pierwszorocznego ucznia, prawda?-zapytał, a ona się zaśmiała

-Masz racje nie przyszłam tu by odwiedzić biednego pierwszorocznego, tylko Ciebie. Nosiłeś okulary?-zapytała

-Tak, od zawsze

-Czyli, polepszenie wzroku oczy stały się jaśniejsze, po twoich pierwszych lekcjach zapytam o coś jeszcze, jak odpowiesz to możliwie będę ci udzielać lekcji.

-Jakich lekcji?-zapytał zdezorientowany

-No, kontroli nad mocą którą Merlin przekazał potomkowi. Spokojnie droga Sofio, ty też jesteś potężna, ale wybacz nie aż tak jak twój braciszek.-wyjaśniła, a Sofia pokiwała głową nawet nie pytając skąd zna jej imię.

-No to młody zobaczymy się za kilka dni po twoich lekcjach-powiedziała i wyszła.

-Co się właśnie stało?-zapytała Dora

-Przyszła ta Lucy o której mówił mi Merlin i powiedziała że jak będę potrzebować to zrobi mi lekcje z kontroli nad mocą którą podczas wizji przekazał mi Merlin i prawdopodobnie właśnie z tego powodu spałem tydzień, nie muszę nosić okularów i mam jaśniejsze oczy-wytłumaczył Harry

-Dzięki

Pojawił się skrzat z kolacją którą szybko spałaszowali.

^^^

Harry żegnał się z wujkiem Remusem, ciocią Dorą i Sofią. Gdy już wyzdrowiał oni musieli wracać.

-Pa wujku, pa ciociu-powiedział przytulając ich

-Pa Rogasiątko-powiedział Remus

Puścił ich i podszedł do siostry.

-Pa Słońce-powiedział i mocno przytulił Sofię

-Pa Harry

-Widzisz było jak mówiłem.

-Czyli?

-Że szybko zleci i znowu się zobaczymy-wyszczerzył się

-Masz racje braciszku.-Puściła Harry'ego.-uważaj na siebie-powiedziała cicho

-Spokojnie nic mi nie będzie-powiedział. Remus i Dora wzięli Sofię za rękę, pomachali jeszcze Harry'emu i zniknęli. Harry zaczął iść w kierunku szkoły, bo na błoniach było troszkę zimno. Wszedł po schodach i skierował się do Wieży Gryffindoru.

Powiedział hasło do portretu Grubej Damy i wszedł do PW, podszedł do kanapy zajmowanej przez jego przyjaciół i krzyknął:

-Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie!

-Harry!-powiedzieli równo i rzucili się na niego by go wyściskać.

-Bo mnie udusicie-roześmiał się

-Jak się czujesz?-zapytał Neville

-Jak młody bóg-powiedział z uśmiechem

-Zrobiłam dla Ciebie notatki-powiedziała Miona

-Spokojnie ciocia Minni powiedziała że nauczyciele rozumieją i nie muszę uzupełniać notatek, tylko nauczyć się zaklęć które mnie omineły-powiedział

-Ciocia Minni?-zapytała Miona

-Przecież wtedy tam byłaś jak Sofia ją tak nazwa...

-Ale Harry ty to słyszałeś?-zapytała

-No tak, słyszałem choć nie mogłem otworzyć oczu ani się ruszyć. Dziwiłem się trochę czemu tylko Sofia do mnie mówiła, ale przecież wszyscy myśleli że jestem nieprzytomny czy coś, rozumiem-uśmiechnął się-I mam nowinę

-Jaką?-zapytali

-Pamiętacie Teddy'ego i Mię?-zapytał

-Trudno ich zapomnieć-powiedział Ron

-No, to gdzieś około w sierpniu będzie kolejny mały robaczek-powiedział

-Czyli ciocia Dora jest w ciąży?-zapytała Katie, a Harry pokiwał głową-To fantastycznie! Jak je nazwą?

-Powiedzieli że chłopca Luke William, a dziewczynkę Natalie Madeline-rzekł Harry z szerokim uśmiechem

-Jak ładnie-powiedziały dziewczyny

-Sofi powiedziała dokładnie tak samo-powiedział Harry

-Jak myślicie to będzie chłopiec czy dziewczynka?-zapytał Draco

-Chłopiec-powiedzieli chłopcy bez Harry'ego

-Dzieeczynka-powiedziały dziewczyny

-A ty Harry jak myślisz?-zapytała Emma

Harry stał nieruchomo i poczuł jakby zjadł mnóstwo słodyczy i przed oczami stanął mu kolor różowy.

-Dziewczynka-powiedział pewnie

-Dlaczego myślisz że dziewczynka jak to będzie chłopiec?-zapytali chłopcy

-Po prostu mam przeczucie że będzie to dziewczynka. Mała Natalie Madeline Lupin.-powiedział z przekonaniem

-To może jeszcze chrzestnych powiesz?-zażartował Draco.

Przed oczami stanęła mu dwójka dorosłych. Rudowłosa kobieta z zielonymi oczami i czarnowłosy mężczyzna z czekoladowymi oczami. Jego rodzice?!

-Eee

-Stary to był tylko żart-roześmiali się wszyscy prócz Harry'ego.

Jak to jego rodzice? Przecież oni nie żyją. Nie wiedział jak to wytłumaczyć. Przecież to niemożliwe, chyba...


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Przepraszam że rozdziały są w kratkę, ale miałam problemy techniczne. Od września postaram się dać regularnie od poniedziałku do piątku. Papatki.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz