Rozdział 6

1.2K 48 8
                                    

-Musimy ci coś powiedzieć Harry

-O co chodzi?

-Nie powiedzieliśmy ci wszystkiego.

-Czego wszystkiego?-Harry miał już dość tych zagadek.

-Harry bo jak byliśmy w szkole mieliśmy swoje przezwiska

-Tak wiem Lunatyk to wujek Remus, Łapa to wujek Syriusz, Rogacz to mój tata, a Glizdogon to Peter Pettigrew zdrajca

-Tak no więc my w czwórkę mieliśmy taką grupę...

-Przestępczą?-wtrącił się Harry

-... żartowniśów i nazywaliśmy się Huncwotami.

Harry z wrażenia rozdziawił buzie.

-Robiliśmy żarty prawie wszystkim, ale najbardziej Smarkowi...

-Severusowi Snape'owi-wtrącił Remus

-... to pewnie był on co go widziałeś bo ma czarne włosy

Nagle usłyszeli dzwonek do drzwi. Zdziwiony Remus poszedł otworzyć. Kogo tam zobaczył wprawiło go w szok. W drzwiach stali państwo Weasley i państwo Longbottom.

-Dzień dobry. Zastaliśmy może Harry'ego?

-T-tak proszę wejdźcie-wyjąkał

-Dzień dobry-przywitał się grzecznie Harry

-Dzień dobry kochanieńku. Remusie no spójrz jaki on blady. Czy wy mu dajecie jeść?-spytała załamana Molly

-Ależ oczywiście że tak. Je więcej nawet odemnie

-Ty zawsze jadłeś mało już w szkole. A Syriusz? Czy też jest?-spytała

Remus zrobił zdziwioną minę. Harry tylko pokiwał głową i zawołał go.

-Tak? Ktoś mnie może wołał?

Jak to powiedział wyszedł z innego pokoju i zobaczył Molly, Artura, Franka i Alicję.

Ci jak co zobaczyli przywitali się, a Molly zaczęła tradycyjną pogadanke.

-Ten też jakiś blady czy wy w tym domu w ogóle coś jecie? Czy może karmicie się powietrzem? Tak nie można! Tu jest dziecko które rośnie więc musi jeść!

-Mówiłem-przerwał Harry

-A co takiego kochaneczku?

-Mówiłem wujkowi Syriuszowi że jestem dzieckiem które rośnie i musi jeść-odpowiedział

-Widzicie? Nawet dziecko jest od was mądrzejsze!

-Molly daj że im spokój! Widzisz jacy są bladzi! I to na pewno nie z głodu-przerwała jej tym razem Alicja

-No to z czego oni mogą być bladzi?

-Pewnie z szoku

-Co ty mówisz Alicjo!

-No tak pewnie nie spodziewali się że Ron, Ginny i Nevile nam powiedzą jak było naprawdę

-Pewnie dlatego-zgodziła się

Syriusz i Remus w końcu strzelali się z szoku.

-No więc Harry czas żebyś się ładnie przedstawił-powiedział Remus

-Dobrze więc. Nazywam się Harry Potter mam dziesięć lat i ...

-...lubię robić sobie z innych żarty-skończył za niego Syriusz na co inni się zaśmiali

-Nieprawda!

-Nie?

-Nie.

-To czemu jakiś miesiąc temu moje włosy zostały pomalowane?

-Albo ja przyłapałem cię z puszką różowej farby?

-No dobra macie rację. Ale taką maluśką maciupeńką jasne?-powiedział Harry groźnym głosem

-Tak jest!-powiedzieli równo

-No dobrze skoro ja się przedstawiłem to może goście zrobią to samo?-zaproponował

-No dobra więc ja nazywam się Artur Weasley i jestem tatą  Rona i Ginny

-Ja jestem Molly Weasley i jestem mamą wyżej wymienionej dwójki

-Ja nazywam się Frank Longbottom i jestem tatą Nevile

-A ja to Alicja Longbottom i jestem mamą Nevile, a zarazem twoją matką chrzestną

Harry rozdziawił buzie gdy to usłyszał i korciło go zapytać o jedną rzecz.

-Czyli mogę ci mówić ciociu?

-Oczywiście Harry

Gdy potwierdziła Harry jak torpeda podbiegł do niej i się przytulił.

-Ciociu a zostaniesz na obiad? Wraz z resztą gości oczywiście

-Jak twoi wspaniali wujkowie się zgodzą to czemu by nie?

-Zgadzacie się? Proszę-Harry użył swojej tajnej broni i zrobił oczka zbitego szczeniaczka

-No dobrze zapraszam-zaprosił ich do jadalni Syriusz

-Jest!

-Ale pod jednym warunkiem

-Jakim?

-Nie użyjesz już przeciwko mnie tych oczek zbitego szczeniaczka a raczej jelonka okej?

-Spróbuję

-No to zapraszam

Wszyscy weszli do jadalni a Harry całkowicie zapomniał o odwiedzinach u Dursleyów.

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

Sorry że wczoraj nie było rozdziału lecz byłam bardzo zajęta i nie miałam czasu go wstawić. Lecz teraz postaram się poprawić. Rozdziały pojawiać się będą prawdopodobnie od poniedziałku do piątku może czasem w weekend ale nie jestem pewna. Do następnego,

Papatki😘

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz