Rozdział 52

678 37 1
                                    

Rodzina Potter wróciła do domu po udanej wycieczce. Weszli do domu i przeszli do salonu gdzie byli Black'owie i Lupinowie.

- I jak wycieczka? -zapytał Syriusz gdy weszli do pokoju.

- Super! - krzyknęła Sofia

- To się cieszę - powiedział Remus

Usiedli na fotelach i zaczęli rozmawiać o wszystkim i o niczym.

- Aha, tato kiedy pójdziecie z wujkiem Syri'm do ministerstwa? -zapytał Harry

- A po co mielibyśmy z nim tam iść? -odpowiedział pytaniem na pytanie.

- No... żeby uniewinnić wujka - powiedział jakby było to oczywiste.

- A ty skąd wiesz? -Syriusz pobladł

- Jeśli chciałeś to przedemną zataić to mogłeś lepiej ukryć stare gazety - powiedział Harry

- Jaki ja jestem głupi -jęknął

- Potwierdzam -powiedział spokojnie Remus biorąc do ust kawałek czekolady
Syriusz spojrzał na niego z wyrzutem. Zrobił obrażoną minę i odwrócił się do niego plecami.

- Foch!! - krzyknął

- Jak dziecko - westchnął James

- No to kiedy idziecie? -zapytał ponownie Harry biorąc jeden kawałek czekolady od Remusa

- Ej! James! Pilnuj swojego syna! - krzyknął zbulwersowany Remus

- No już spokojnie wujku -Harry przewrócił oczami - to kiedy idziecie?

- Pewnie kilka dni po twoich urodzinach -stwierdziła Lily

- Okej, ale jeszcze będziemy musieli iść na Pokątną z dziewczynami - powiedział

- To pójdziemy jak załatwimy ministerstwo żeby Łapcia mógł spokojnie towarzyszyć Arii i Katie - powiedział James

- To dobrze, tato, a kiedy zaczniecie te remonty? -zapytała Aria

- Pewnie jutro by za tydzień się wprowadzić -odpowiedział

- Teraz drogi Syri czemu mielibyśmy iść do ministerstwa? Coś ty zrobił? - zapytała Lily

- Moment - powiedział Harry i pobiegł do góry. Po chwili wrócił z gazetą w ręku - przeczytaj - dodał podając Lily gazetę.

Lily zaczęła czytać, a James zerkał jej zza ramienia.

- Zdradziłeś nas i zabiłeś trzynastu mugoli w tym Petera. No ciekawe -powiedział James

- James! Wytłumacz się -powiedziała Lily wskazując palcem na Syriusza

- Więc, trzydziestego pierwszego października byłem sobie w pubie, gdy nagle widzę wchodzi Malfoy i podchodzi do Notta. Mówił że Pettigrew powiedział Wężogębie gdzie ukrywają się Potterowie. Szybko wyszedłem i teleportowałem się przed wasz dom. Weszłem do środka i was zobaczyłem, zabrałem Harry'ego i jego rzeczy i przyszedłem tu. Zostawiłem Rogasiątko pod opieką Luńka, a sam poszedłem i znalazłem Pettigrewa. On wystrzelił zaklęcie i zmienił się w szczura. W ostatniej chwili uciekłem -powiedział Syriusz

- Wow. Niespodziewałem się tego - powiedział James z zdumioną miną.

- Pójdziemy piątego sierpnia - zadecydowała Lily

- Harry mam pytanie -odezwał się Lupin

- Tak wujku?

- Kiedy ostatnio miałeś koszmar wiesz jaki, lub wizję? - zapytał patrząc na chłopca. Harry zamyślił się i po chwili odpowiedział:

- Ostatnia wizja była w dzień kiedy mama i tata przyszli, koszmar trochę wcześniej.

- Dobra to wyjaśnione, teraz jeszcze jedną sprawą, tym razem do Sofii - rzekł

- Tak?

- Kiedy Harry był w Skrzydle Szpitalnym po spotkaniu z Wężogębą zapytałem skąd wiedziałaś że coś się dzieje, a ty odpowiedziałaś że słyszałaś jego głos w głowie. Jak? - zapytał

- Nie wiem, po prostu usłyszałam w głowie głos Harry'ego który mówił że potrzebuje pomocy.

- Jeszcze do tego wrócimy, nie wiem kiedy, ale wrócimy - ostrzegł Remus

- Okej

- Już dwudziesta, więc kolacji i spać - stwierdziła Dora i wygoniła wszystkich do jadalni

- Pomogę ci - zaoferowała Lily i razem z Dorą przeszły do kuchni

- Tato, a będę mogła jakieś zwierzątko? -zapytała Sofia

- Jakie będziesz chciała, oczywiście pomijając ropuche i szczura -powiedział z uśmiechem James

- A ja? - zapytały równo Katie i Aria patrząc na starszego Blacka

- Dobrze, tylko nie ropucha i nie szczur -powiedział Syriusz patrząć na córki

Dziewczyny kiwnęły głowami. Siedzieli chwilę w ciszy, aż odezwał się Syriusz:

- Właśnie się zorientowałem że Huncwoci są ponownie w komplecie.

- Spóźniony zapłon -skomentował Remus wyciągając rękę z zamiarem wyłożenia do ust kawałka czekolady, lecz owy kawałek wypadł mu z ręki. Wszyscy rozejrzeli się i zobaczyli Dorę z wyciągniętą różdżką.

- Zaraz będzie kolacja -powiedziała i odwróciła się do niego tyłem

- Syriusz powiedz mi jak wpadłeś na pomysł by zamieszkać z Harry'm właśnie tu? - zapytał James

- Czemu pytasz?

- Bo jak szukaliśmy z Lily młodych to przeszliśmy chyba pół Anglii - odparł

- Dlaczego? - zapytał Lupin

- Byliśmy w naszym starym domu, w dawnym domu państwa Lupin, w twoim mieszkaniu, w domu moich rodziców, w dawnym domu rodziców Lily, a także u jej siostry -wyjaśnił, a Syriusz roześmiał się głośno.

- I czego się ryjesz? -zapytał lekko wkurzony James

- Bo te wszystkie miejsca o których mówiłeś były zbyt oczywiste -powiedział dalej lekko chichocząc

- Kolację podano -powiedziały równo Lily i Dora kładąc na stole talerze. - smacznego -dodały i wszyscy zabrali się za jedzenie.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz