Rodzina Potter wróciła do domu po udanej wycieczce. Weszli do domu i przeszli do salonu gdzie byli Black'owie i Lupinowie.
- I jak wycieczka? -zapytał Syriusz gdy weszli do pokoju.
- Super! - krzyknęła Sofia
- To się cieszę - powiedział Remus
Usiedli na fotelach i zaczęli rozmawiać o wszystkim i o niczym.
- Aha, tato kiedy pójdziecie z wujkiem Syri'm do ministerstwa? -zapytał Harry
- A po co mielibyśmy z nim tam iść? -odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No... żeby uniewinnić wujka - powiedział jakby było to oczywiste.
- A ty skąd wiesz? -Syriusz pobladł
- Jeśli chciałeś to przedemną zataić to mogłeś lepiej ukryć stare gazety - powiedział Harry
- Jaki ja jestem głupi -jęknął
- Potwierdzam -powiedział spokojnie Remus biorąc do ust kawałek czekolady
Syriusz spojrzał na niego z wyrzutem. Zrobił obrażoną minę i odwrócił się do niego plecami.- Foch!! - krzyknął
- Jak dziecko - westchnął James
- No to kiedy idziecie? -zapytał ponownie Harry biorąc jeden kawałek czekolady od Remusa
- Ej! James! Pilnuj swojego syna! - krzyknął zbulwersowany Remus
- No już spokojnie wujku -Harry przewrócił oczami - to kiedy idziecie?
- Pewnie kilka dni po twoich urodzinach -stwierdziła Lily
- Okej, ale jeszcze będziemy musieli iść na Pokątną z dziewczynami - powiedział
- To pójdziemy jak załatwimy ministerstwo żeby Łapcia mógł spokojnie towarzyszyć Arii i Katie - powiedział James
- To dobrze, tato, a kiedy zaczniecie te remonty? -zapytała Aria
- Pewnie jutro by za tydzień się wprowadzić -odpowiedział
- Teraz drogi Syri czemu mielibyśmy iść do ministerstwa? Coś ty zrobił? - zapytała Lily
- Moment - powiedział Harry i pobiegł do góry. Po chwili wrócił z gazetą w ręku - przeczytaj - dodał podając Lily gazetę.
Lily zaczęła czytać, a James zerkał jej zza ramienia.
- Zdradziłeś nas i zabiłeś trzynastu mugoli w tym Petera. No ciekawe -powiedział James
- James! Wytłumacz się -powiedziała Lily wskazując palcem na Syriusza
- Więc, trzydziestego pierwszego października byłem sobie w pubie, gdy nagle widzę wchodzi Malfoy i podchodzi do Notta. Mówił że Pettigrew powiedział Wężogębie gdzie ukrywają się Potterowie. Szybko wyszedłem i teleportowałem się przed wasz dom. Weszłem do środka i was zobaczyłem, zabrałem Harry'ego i jego rzeczy i przyszedłem tu. Zostawiłem Rogasiątko pod opieką Luńka, a sam poszedłem i znalazłem Pettigrewa. On wystrzelił zaklęcie i zmienił się w szczura. W ostatniej chwili uciekłem -powiedział Syriusz
- Wow. Niespodziewałem się tego - powiedział James z zdumioną miną.
- Pójdziemy piątego sierpnia - zadecydowała Lily
- Harry mam pytanie -odezwał się Lupin
- Tak wujku?
- Kiedy ostatnio miałeś koszmar wiesz jaki, lub wizję? - zapytał patrząc na chłopca. Harry zamyślił się i po chwili odpowiedział:
- Ostatnia wizja była w dzień kiedy mama i tata przyszli, koszmar trochę wcześniej.
- Dobra to wyjaśnione, teraz jeszcze jedną sprawą, tym razem do Sofii - rzekł
- Tak?
- Kiedy Harry był w Skrzydle Szpitalnym po spotkaniu z Wężogębą zapytałem skąd wiedziałaś że coś się dzieje, a ty odpowiedziałaś że słyszałaś jego głos w głowie. Jak? - zapytał
- Nie wiem, po prostu usłyszałam w głowie głos Harry'ego który mówił że potrzebuje pomocy.
- Jeszcze do tego wrócimy, nie wiem kiedy, ale wrócimy - ostrzegł Remus
- Okej
- Już dwudziesta, więc kolacji i spać - stwierdziła Dora i wygoniła wszystkich do jadalni
- Pomogę ci - zaoferowała Lily i razem z Dorą przeszły do kuchni
- Tato, a będę mogła jakieś zwierzątko? -zapytała Sofia
- Jakie będziesz chciała, oczywiście pomijając ropuche i szczura -powiedział z uśmiechem James
- A ja? - zapytały równo Katie i Aria patrząc na starszego Blacka
- Dobrze, tylko nie ropucha i nie szczur -powiedział Syriusz patrząć na córki
Dziewczyny kiwnęły głowami. Siedzieli chwilę w ciszy, aż odezwał się Syriusz:
- Właśnie się zorientowałem że Huncwoci są ponownie w komplecie.
- Spóźniony zapłon -skomentował Remus wyciągając rękę z zamiarem wyłożenia do ust kawałka czekolady, lecz owy kawałek wypadł mu z ręki. Wszyscy rozejrzeli się i zobaczyli Dorę z wyciągniętą różdżką.
- Zaraz będzie kolacja -powiedziała i odwróciła się do niego tyłem
- Syriusz powiedz mi jak wpadłeś na pomysł by zamieszkać z Harry'm właśnie tu? - zapytał James
- Czemu pytasz?
- Bo jak szukaliśmy z Lily młodych to przeszliśmy chyba pół Anglii - odparł
- Dlaczego? - zapytał Lupin
- Byliśmy w naszym starym domu, w dawnym domu państwa Lupin, w twoim mieszkaniu, w domu moich rodziców, w dawnym domu rodziców Lily, a także u jej siostry -wyjaśnił, a Syriusz roześmiał się głośno.
- I czego się ryjesz? -zapytał lekko wkurzony James
- Bo te wszystkie miejsca o których mówiłeś były zbyt oczywiste -powiedział dalej lekko chichocząc
- Kolację podano -powiedziały równo Lily i Dora kładąc na stole talerze. - smacznego -dodały i wszyscy zabrali się za jedzenie.
CZYTASZ
Inna historia Harry'ego Pottera
RandomCo by było gdyby Lily i James nie umarli? Syriusz zajął się Harry'm? Remus był nauczycielem w hogwarcie? Voldemort był opętany? Harry widział przeszłość oczami Jamesa? Jeśli chcesz wiedzieć przeczytaj to opowiadanie. *z góry przepraszam za błędy