Rozdział 50

710 37 2
                                    

- Tu będzie mój pokój -powiedziała Sofia gdy weszli do pierwszego z pomieszczeń

- Zobaczyłaś dopiero jeden - zaśmiał się Harry

- No dobra, to idziemy dalej - powiedziała i popędziła do kolejnego pokoju

Ten był trochę większy niż poprzedni i był cały niebieski, a poprzedni był w odcieniu pudrowego różu.

- To był mój pokój -powiedział James i usiadł na krześle które zaskrzypiało lekko pod jego ciężarem.

- Zobaczymy kolejne? Bo chciałabym wreszcie wybrać swój pokój -pospieszała panna Potter

- Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy -powiedziała Lily, a Sofia westchnęła

- Ale może jednak się pospieszyć bo chciałbym wreszcie zobaczyć domek w którym zamieszkam z dziewczynkami - odezwał się Syriusz

- No dobra chodźcie

Weszli do kolejnego pokoju który utrzymany był w żółci. Następny był zielony. W końcu dotarli do największej sypialni gdzie swój pokój mieć będą Lily i James, pokój był jasnoszary.

- Teraz sobie wybieżcie pokoje - powiedziała Lily do Harry'ego i Sofii.

- Ja ten różowy -powiedziała natychmiast dziewczynka

- Ja ten niebieski - rzekł Harry

- Dobra, za kilka dni dom powinien być już do zamieszkania w końcu to tylko kurz. Najwyżej naprawić kilka mebli i coś przemalować -powiedział James i weszli do kuchni.

- Tu jest dobrze, salon też. Tylko kurz i zostaną tylko łazienki i pokoje -powiedziała Lily i wyszli z domu.

- Do którego najpierw? -zapytała Dora

- Jak to do jakiego? Do tego w którym będę mieszkał - powiedział Syriusz jakby było to oczywiste

- Czyli? - zapytał Remus

- No... nie wiem - odparł

- Czyli Syriusz w tym po prawej, Luniek w tym po lewej, pasuje? - zapytał James, a oboje pokiwali głowami.

Weszli najpierw do domu po prawej.

Zobaczyli jasny salon z dwoma korytarzami. Jeden prowadził do kuchni, jeden do dolnej łazienki. Niedaleko łazienki były schody na górę. Pierwszy z brzegu pokój był w kolorze błękitu. Następny był szary i trochę większy niż poprzedni. Przedostatni był biało-różowy. Pokój na końcu był czerwony.

- I jak dziewczyny które pokoje są wasze? - zapytał Syriusz gdy wszyscy zeszli do salonu.

- Mój ten trzeci -powiedziała Aria

- To mój pierwszy -powiedziała i pokazała siostrze język

- Czyli mój ten szary, doskonale teraz idziemy do domu Luńka! -wykrzyknął Syriusz i wyszedł z domu, a wszyscy za nim.

- Ten jest najładniejszy -stwierdziła Dora gdy weszli do ostatniego domu.

- Masz racje tu są najjaśniejsze kolory -potwierdził Remus

- To ten ciemnoniebieski będzie Teddy'ego, jasnoczerwony Mii, a żółty Natalie lub Luke'a. Nasz ten beżowy - mówiła Dora, a Remus kiwał głową

- Czyli wszystko już ustalone? - zapytała Lily

- Tak! - odpowiedzieli chórkiem

- No to wracamy -powiedziała i po chwili wszyscy zniknęli

Pojawili się przed domem na Grimmauld Place. Weszli do domu i Remus zamarł.

- Co się stało wujku? -zapytała Aria

- Ktoś tu był - mruknął

- Ale kto? - zapytał Syriusz

- Nie wiem, czuje tylko że ktoś tu był - wyjaśnił.

- Dobra, maluchy na górę - powiedziała Dora do Harry'ego, Sofii, Katie i Arii.

- Tak jest! - zasalutowali i pobiegli na górę do pokoju Katie

Syriusz, Remus, Dora, Lily i James weszli do salonu i rozsiedli się na kanapie i fotelach.

- Kto to mógł być? -zapytała Dora

- Może to ma jakiś związek - powiedział Remus

- Ale jaki? - zapytał Syriusz

- Może to ma związek z listem od Regulusa. Może był to stary Drops -mruknęła Lily

- Może masz racje, w końcu nie mamy lepszego wyjaśnienia - powiedział James

- Ale czego on by tu szukał? - zapytał Syriusz

- Prawdopodobnie nas -mruknął Remus

- A czego mógłby chcieć od nas? - zapytała Dora

- A ja wiem - powiedział głośno jeden z portretów

- Kim ty jesteś? - zapytał James

- Myślę że przynajmniej jedna osoba w tym pomieszczeniu wie jak się nazywam - odezwał się napowrót portret

Wszyscy spojrzeli na jedynego Blacka w pomieszczeniu. Syriusz spojrzał na wszystkich po koleji gdy zorientował się że wszyscy na niego patrzą.

- Co? - zapytał

- Kto to? - zapytała Lily

Syriusz westchnął, ale odpowiedział.

- Fineas Nigellus Black

- Kto to dla ciebie? -zapytał Remus

- To mój pra pra dziadek -powiedział, a po chwili dodał - najbardziej nielubiany dyrektor Hogwartu

- Dobra, to teraz powiedz co wiesz - powiedział James

- A może trochę grzeczniej? - zapytał jadowicie portret

- Czy mógłbyś nam powiedzieć co wiesz? -zapytała uprzejmie Lily

- Skoro tak ładnie prosisz. Był tu Dumbledore, mruczał pod nosem że nie może dopuścić by Potterowie znaleźli Harry'ego i że nie mogą innym przypomnieć o młodej pannie Sofii bo nie po to rzucał zaklęcie by teraz wszystko poszło na marne i mówił też coś o moim drugim pra pra wnuku Regulusie. -powiedział Fineas Nigellus, a wszyscy spojrzeli po sobie.

- Serio? No nieźle -gwizdnął pan Potter.

- James! Co mówił o Regulusie? - zapytała Lily
- Że to niemożliwe żeby był lekarzem w Ameryce skoro nie żyje -odpowiedział

- Biorąc pod uwagę list który podpisany był jego inicjałami prawdopodobnie żyje -rzekł Remus

- Przecież to można łatwo sprawdzić - mruknęła Dora

- Niby jak? - zapytał mało inteligentnie Syriusz

- I ty się pytasz? - zapytała sceptycznie pani Lupin

- No, ja - odparł Black

- Jaki debil, przecież w jednym z pokoji jest drzewo genealogiczne rodziny Black - wyjaśniła Dora tonem jak do małego dziecka

- Faktycznie - uśmiechnął się i pobiegł na górę, a reszta za nim.

Weszli do pokoju i zobaczyli wielki na całą ściane gobelin z rodem Black.

- Orion, Walburgia, ja i o Regulus! Może nie uwierzycie, ale on żyję.

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

Wow! To już 50 rozdział! Szybko to przeleciało. Przepraszam że w piątek nie było rozdziału. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze. To bardzo motywujące. Jeszcze raz dziękuję i żegnam.
Papatki😘

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz