Rozdział 32

703 37 1
                                    

-Coś długo go nie ma-powiedziała Ginny spoglądając na zegarek.

-Masz racje, może lepiej sprawdźmy?-zasegurował Draco i wszyscy wstali i ruszyli w kierunku dormitorium pierwszorocznych chłopców.

Weszli i zobaczyli że Harry leży na ziemii.

-Neville, leć po panią Pomfrey-rozkazała Emma i z Ginny podeszły do Harry'ego próbując go obudzić.

-Harry, Harry wstawaj-powiedziała Emma potrząsając Harry'm

Lecz Harry jak uparty nie chciała się obudzić. Próbowały dalej, ale nic to nie dawało. Do dormitorium biegła pani Pomfrey, a za nią wszedł Neville.

Szybko podbiegła do leżącego chłopca i spróbowała bo obudzić, gdy zobaczyła że to nic nie daje, wyczarowała noszę i go na nie przeniosła. Szybko przeszła z Chłopcem Który Przeżył do Skrzydła Szpitalnego i położyła go na jednym z łóżek.

Przebadała go i wezwała dyrektora.

-Albusie, to jest niemożliwe tym bardziej w jego wieku.-zaprzeczała

-Wszystko jest możliwe droga Poppy-rzekł Dumbledore

-Wezwij opiekuna, skoro tak on musi wiedzieć o wszystkim-powiedziała Poppy wyrzucając dyrektora z Skrzydła.

Pół godziny później do SS wbiegli Remus, Dora, i Sofia.

Podbiegli do łóżka Harry'ego i Sofia zapłakała cichutko. Remus dzięki swoim wiłkołaczym zmysłą usłyszał to i podszedł do dziewczynki, ta skryła się w jego szatach przytulając się do niego.

Do SS weszła pani Pomfrey która od razu ich zobaczyła i podeszła.

-Co się mu stało?-zapytała Dora

-Nie do końca wiadomo, lecz przypuszczam że jak się obudzi to nam powie.

Stali chwilę w ciszy aż usłyszeli kłótnie za drzwiami i Poppy tam poszła sprawdzić o co chodzi. Okazało się że to przyjaciele Harry'ego którzy chcieli wejść, a kłócili się kto wejdzie bo wiedzieli że może wejść tylko sześciu odwiedzających, a ich było siedmiu.

-I tak nikt nie wejdzie, bo pan Potter ma teraz odwiedzających, a poza tym pan Potter potrzebuje spokoju!-wrzasnęła i zamknęła drzwi i poszła do swojego gabinetu.

-Całe szczęście że mama została z dziećmi, a Syriusz zrozumiał że i tak Poppy nie pozwoli psu wejść-powiedziała Dora siadając na krzesełku obok łóżka Harry'ego.

-Masz rację, teraz byłyby problemy-westchnął Remus siadając na drugim krześle i biorąc Sofię na kolana.

-Wujku, ale on wyzdrowieje i się obudzi prawda?-zapytała Sofia

-Na pewno Słońce, nie martw się wszystko będzie dobrze-powiedział
Dora wyciągnęła z torebki całkiem sporą torbę i położyła na szafeczce, potem dała kwiaty do wazonu.

-Zapytam Poppy czy moglibyśmy tu zostać aż Harry się obudzi-poinformowała i weszła do gabinetu pani Pomfrey
-Wujku

-Tak Słońce?

-Jak myślisz co stało się Harry'emu?-zapytała

-Nie wiem malutka, Poppy powiedziała że przyjaciele znaleźli go leżącego na ziemii w dormitorium. Poszedł tam bo chciał wywołać to zdjęcie-wyciągnął z kieszeni zdjęcie które Harry, Ginny, Ron, Katie, Emma, Draco, Miona i Neville zrobili sobie w PW. Gdy Sofia je zobaczyła nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać.

-Co się stało?-zapytał zaniepokojony Remus

-Bo to zdjęcie jest śmieszne bo chłopcy robią głupie miny i tak dalej, ale wiem że gdybym nie poprosiła Harry'ego by zrobił to zdjęcie to wtedy nie poszedłby do dormitorium i by się nic mu nie stało-wyjaśniła

-Ależ Słońce, to nie twoja wina. Przecież mógłby iść wtedy do dormitorium z innego powodu. Dobrze wiesz że jak to musiało się stać to i tak by się stało-powiedział przytulając Sofię. Wtedy wróciła Dora i usiadła na swoim miejscu.

-I jak?-spytał jej mąż

-Możemy zostać, przeznaczy dla nas dwa łóżka, nie umiałam jej przekonać do trzeciego. Ona nadal nie pamięta Sofii.-westchnąła

-Damy radę, prawda Słońce?-Sofia pokiwała głową.

Sofia wstała z kolan Remusa i podeszła do Dory.

-Ciociu czemu nie powiedziałaś o mnie pani Pomfrey?-zapytała

-Słońce chodzi o to że nie jesteśmy jeszcze pewni czy pani Pomfrey nie powie staremu Dropsowi że jesteś z nami. Jak się upewnimy że Poppy nie trzyma z Dropsem to jej powiemy-wytłumaczyła

Sofia pokiwała głową i znów usiadła na kolanach wujka. Siedzieli chwilę bez słowa aż pojawił się skrzat z kolacją. Jedli w ciszy aż usłyszeli cichutkie otwieranie się drzwi, ale nie zobaczyli nikogo.

Remus zaczął podejrzewać o co chodzi. Powoli podszedł do miejsca gdzie ucichły cichutkie kroki. Wyciągnął rękę chwycił i szarpnął.

Ukazały się im Ginny, Katie, Emma i Miona.

-Witam dziewczynki, co tu robicie?-zapytał Remus z lekkim uśmiechem

-Eee no... bo... myy tak jakby... no...-jąkały się.

-Ile osób czeka za  drzwiami?-zapytał

-Trzech-odpowiedziały równo

-Kto?-zapytała Dora

-Draco, Ron i Neville

-Dobrze, powiedzcie im że czuwamy nad nim i co pilnujemy. Aha i schowajcie peleryne Rogasiątka do jego kufra bo nie chciałbym jej skąfiskować i oddać Harry'emu jak się obudzi-rzekł Remus z uśmiechem

-Dobrze wujku-powiedziała Katie i wyprowadziła dziewczyny z Skrzydła.

-Mogłeś być trochę mniej dla nich surowy wujku, przecież też martwią się o Harry'ego i chcą wiedzieć co mu jest-powiedziała Sofia

-Wiem, ale chciałem im oszczędzić wrzasków Poppy gdy ich nakryje-powiedział

-A co z nich zdjąłeś?-zapytała

-Peleryne niewidke

-Skąd Harry to ma?-zrobiła wielkie oczy

-To rzecz rodzinna, dawana z pokolenia na  pokolenie. Harry dostał ją od nas, bo James wasz tata zostawił ją nam by później mu przekazać-wyjaśnił

-Czyli to rzecz taty? Super! Mam nadzieję że Harry kiedyś mi pokaże-Sofia ziewnęła potężnie zakrywając usta ręką.

-To na pewno, a teraz Słońce idziesz spać-zaśmiał się

-Ale mi się wcale nie chce spaaać-zięwnęła znowu

-Dobra, wierzymy to chociaż się połóż.

-Ale gdzie mam się położyć?-zapytała

-No na łóżku, już śpisz czy co?-zaśmiała się Dora
-Ale są dwa, a wy też musicie gdzieś spać-zaprotestowała

-Zapomniałaś Słońce że jesteśmy czarodziejami-rzekł Remus po czym wyczarował łóżko dziecięce koło łóżka Harry'ego.

-Wow. Faktycznie zapomniałam-zaśmiała się i położyła do łóżka niemalże od razu zasypiając.

-Może pójdziemy w ślady Sofii i też się położymy?-zapytała Dora, a Remus kiwnął głową.

Położyli się do łóżek i pół godziny później już spali.

Gdy wszyscy już spali twardym snem, do Skrzydła weszła jakaś dziewczyna.

Rozejrzała się i zobaczyła śpiące dzieci. Najpierw podeszła do Sofii i dotknęła jej głowy, po czym pokręciła głową. Potem odwróciła się w stronę Harry'ego i jego też dotknęła jego głowę.

-To on, śpij spokojnie młody-mruknęła i wyszła z SS.

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

No witam witam. Jak myślicie co to za dziewczyna? O co chodziło z tą wizją? Piszcie w komentarzach co o tym sądzicie.
Papatki😘

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz