Skręcili w stronę sklepu Madam Malkin gdy nagle zobaczyli...
dużego czarnego psa.-Wujku Remusie czy tobie on też kogoś przypomina?-zapytał Harry patrząc podejrzliwie na psa.
-Taak, nie sądzisz że trochę tu tłoczno?-spytał
-Troszeczkę
-Dobrze więc pójdziemy w stronę jakiejś mniej tłocznego ulicy.
-Ok
Remus przywołał psa ręką i poszli w ciemniejszą uliczkę. Gdy tam doszli Remus zrobił lekko złą minę, a Harry uśmiechnął się.
-Co tu robisz Syriuszu?-zapytał groźnym tonem Remus
-Eee-powiedział Syriusz gdy się przemienił
-F, G, H- dopowiedział Harry ze śmiechem
-Harry!
-No co?-zapytał z niewinnym uśmiechem
-Dorośli rozmawiają więc posiedź trochę cichutko, dobrze?-Remus powiedział to takim tonem że postanowił się nie odzywać
-Syriuszu przypominam ci że jesteś zbiegłym więźniem więc czemu z tą wiedzą wyłaziłeś z domu?
-Noo boo mi się nudziło więc postanowiłem zrobić wam niespodziankę-wytłumaczył
Remus spojrzał najpierw na Syriusza a potem na Harry'ego i na jego minke zabitego szczeniaczka.
-No dobra możesz zostać, ale pod postacią psa. Jasne?-zapytał wskazując go palcem
-Tak jest kapitanie!-wykrzyczał szeptem i zasalutował.
-Dobra, zmieniaj się i to już-na te słowa Syriusz szybko przemienił się w psa i podszedł do Harry'ego.
-Idziemy w końcu?-odezwał się najmłodszy z nich.
-A tak chodź-poprowadził go z powrotem na główną ulicę.
Harry zachwycał się wszystkim co zobaczył czym śmieszył Remusa i Syriusza.
-Dobra szczeniaczku ty sobie kup szaty do szkoły, a ja wezmę Łapcie i pójdziemy po lody. Dobrze?
-Tak, ale ja chce waniliowe i truskawkowe, okej?
-Oczywiście-roześmiał się
Harry wszedł do sklepu, a jego wujkowie poszli po lody. Wnętrze sklepu było miło urządzone, pełne różnych ubrań a w przodzie sklepu były dwa podesty. Na jednym z nich stał blondwłosy chłopiec. Wygląd miał nieciekawy, blond włosy jasne bodajże szare oczy.-O witaj kochany, stań na drugim podeście a ja Cię zaraz zmierze-rzekła właścicielka sklepu
-Dobrze
Harry stanął na podeście i czekał aż Madam Malkin skończy mierzenie i szycie.
-Cześć.-przywitał się chłopiec
-Hej.
-Nazywam się Draco, a ty?
-Ja jestem Harry.
-Mój tata kupuje podręczniki a mama jest w aptece, a twoi rodzice?-zapytał Draco
-Nie żyją-mruknął w odpowiedzi
-Aha, więc z kim tu jesteś?
-Z wujkiem-odpowiedział
-A gdzie jest?
Czy on nie jest za bardzo dociekliwy? pomyślał.
-Poszedł po lody.
-Aha.
CZYTASZ
Inna historia Harry'ego Pottera
RandomCo by było gdyby Lily i James nie umarli? Syriusz zajął się Harry'm? Remus był nauczycielem w hogwarcie? Voldemort był opętany? Harry widział przeszłość oczami Jamesa? Jeśli chcesz wiedzieć przeczytaj to opowiadanie. *z góry przepraszam za błędy