Rozdział 31

703 37 2
                                    

Dwa tygodnie po ich przybyciu Harry dostał pierwszy list od Sofii:

Kochany Harry!

Tu jest super! Chodź trochę pusto, jesteśmy ja Aria, wujek Remi, wujek Łapa, ciocia Dora i maluchy. Przez dwa dni była jeszcze ciocia Cyzia z Mel i Loganem, ale już wyjechali. Ciocia Dora powiedziała że ma jakąś informację, ale musi się jeszcze upewnić i wtedy ci napiszę. Jak myślisz o co chodziło? Przysyłam zdjęcie. Mam nadzieję że z następnym listem przyślesz zdjęcie z Hogwartu. Tęsknię za tobą. Wujek Remus powiedział że mam ci przekazać że zasada na pierwszym roku bez żartów dalej zobowiązuje i jeszcze że macie narazie nic Dropsowi nie robić tylko zaczekać na przyszły rok i że później się dowiesz czemu. No to chyba tyle.

Twoja ukochana siostrzyczka Sofia

Schował list do torby i wyjął zdjęcie z koperty. Był na nim Syriusz w formie psa leżący przed kanapą, po jego dwóch stronach były roześmiane Sofia i Katie głaszcząc go. Na kanapie siedzieli Remus i Dora mając na rękach maluchy. Remus trzymał Teddy'ego, a Dora Mię. Uśmiechnął się i postanowił zrobić jedną drobną rzecz.

^^^

Po lekcji transmutacji Harry został dłużej w sali. Gdy wszyscy wyszli podszedł do biurka profesor McGonagall.

-Tak panie Potter?-zapytała jak zwykle lekko oziębłym głosem.

-Czy mogłaby pani skopiować dla mnie jedną rzecz?-zapytał uprzejmie

-Konkretnie?

-Zdjęcie-odpowiedział szybko

-No dobrze, daj je-Harry wyciągnął z torby zdjęcie które rano przysłała mu Sofia i podał je profesorce.

Ona spojrzała na zdjęcie i na jej twarzy odmalowy się różne uczucia takie jak szok, niedowierzanie, niepewność i wściekłość.

Szybko skopjowała zdjęcie i podała Harry'emu obie sztuki.

-Coś się stało pani profesor?-zapytał niepewnie

-Nic, a teraz wyjdź

-Ale...

-Po prostu wyjdź

Harry szybko powiedział podziękowanie i wybiegł z sali. Jako że transmutacja była ostatnią lekcją poszedł od razu do PWG. Byli tam wszyscy jego przyjaciele, nawet Emma i Draco. Podszedł bezpośrednio do Katie.

-Katie mam coś dla ciebie-powiedział, a one bez oderwania wzroku od książki spytała.

-Tak? Co to?

Harry wyciągnął skopiowane zdjęcie i podał jej.

-Ojej! Ono jest piękne skąd je masz?-zapytała

-Rano Sofia mi przysłała, a ja pomyślałem że jak na zdjęciu jest twoją siostra i twój tata to spodobałoby ci się takie, więc po transmutacji zostałem chwilę i poprosiłem by skopiowała je dla mnie-wyjaśnił pomijając fragment z dziwnym zachowaniu profesorki.

-Dziękuje-powiedziała przytulając go.

-Sofia prosiła by wysłać zdjęcie, to jak spełnimy jej prośbę?-zapytał Harry, a wszyscy przytaknęli.

Poprosili jakąś dziewczynę z starszego rocznika by zrobiła im zdjęcie, a oni zaczęli się ustawiać. Dziewczyny usiadły na kanapie przytulając się, a chłopaki stanęli za kanapą robiąc śmieszne miny. Gdy zdjęcie było zrobione Harry poszedł na górę by je wywołać.

Wszedł do dormitorium. Zaczął wywoływać zdjęcie dwa razy jedno dla Sofii, drugie dla Arii. Gdy skończył położył je na biurku by wyschły, a sam chciał zacząć pisać list, lecz zobaczył mroczki przed oczami...

Był w PW, ale tylko kilka sekund ponieważ obraz znów się zamazał.

Stał teraz na jakiejś polance. Myślał że jest sam aż przyszedł jakiś staruszek

-Witaj Harry-powiedział starszy pan.

-S-skąd Pan zna moje imie?-zapytał zdumiony

-Jak mogę nie znać imienia mojego potomka?-zapytał lekko ironicznie staruszek.

-Kim ty jesteś?-zapytał Harry

-Zwą mnie Merlinem, ale do rzeczy. Przyszedłem do Ciebie by z tobą porozmawiać.

-O co się stało?

-Chciałem Cię ostrzec przed pewną osobą którą pomoże ci pokonać jego córka. Lucy Elena Stuward. Za niedługo się z nią spotkasz. Spokojnie na pewno ją rozpoznasz.

-Ale czyja córka? Chyba że...

-Widzę że dotarło to do Ciebie. Ma dwadzieścia lat. Wiem żeby go pokonać będziesz potrzebować trochę mojej pomocy. Nie żeby to była jakąś wielką pomoc, ale masz-dał ręce przed siebie i w stronę Harry'ego przylaciało mnóstwo białego światła.

-Ostrzegam że dopiero za jakiś czas docenisz moją pomoc.

-Czemu?

-Bo... w najbliższym czasie może mieć nieprzyjemne skutki, ale nie jestem tu z tego powodu. Musisz uważać na siebie, uwież wiem co mówię.

-Jak ona wygląda?-zapytał Harry trochę zdezorientowany

-Ma długie czarne włosy i czarne oczy. Rozpoznasz ją na pewno.

-Ale kie...

Nie skończył bo znów obraz się zamazał i znalazł się...

W swoim dormitorium. Stał przy biurku. Nagle poczuł się okropnie senny że aż ledwo stał na nogach. Po chwili już leżał na ziemii.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz