Rozdział 57

651 32 5
                                    

- James! Uważaj na nogę! - krzyknęła Lily

- Przecież nic mi nie jest, a Łapcia i Lunio nie dadzą sobie rady sami z tymi ciężkimi walizkami  - powiedział, a Syriusz i Remus rzucili mu mordercze spojrzenie.

- Mamy czas, nigdzie się  nie spieszy - dodała Dora

James spuścił głowę pokonany, a Harry, Sofia, Katie i Aria zachichotali.

- A wy się nie śmiejcie bo nie ładnie śmiać się z starego jelenia - rzekł zadowolony z siebie Black

- Chciałbym przypomnieć że ja spałem ponad dziesięć lat i po mnie nie widać że mam trzydzieści lat, a po tobie tak - James pokazał Blackowi język przez co czwórka młodych jeszcze bardziej zaczęli się śmiać.

- Ciociu - odezwała się Katie do Lily

- Tak skarbie?

- Czemu tata i wujek zachowują się jak dzieci?

- Bo widzisz skarbie, oni myślą że im jako huncwotom nie przystoi poważne zachowanie więc wolą zachowywać się jakby mieli pięć lat  - odpowiedziała z lekkim uśmiechem

- Ale wiedzą że wszyscy się śmieją nie z ich żartów tylko ich zachowania? - dodała Aria

- Nie sądzę, ale myślę że narazie nie trzeba wyprowadzać ich z błędu - powiedziała, a Katie i Aria przytaknęły

Stali przez chwilę w milczeniu aż usłyszeli dzwonek do drzwi. Dora zeszła na dół by otworzyć, a Lily i James lekko spanikowali.

- Spokojnie, pewnie to ciocia Ala lub ciocia Molly - powiedział Harry

Remus zszedł na dół i wszyscy usłyszeli wesołą rozmowę.

- Zejdźcie! - krzyknął Lupin

Państwo Potter spojrzeli po sobie i odetchnęli głęboko. Wszyscy zaczęli schodzić po schodach i stanęli w przedpokoju.

- Cześć Neville! - krzyknął Harry i podbiegł do chłopca

- Cześć Harry - odpowiedział

- Sofi! Katie! Aria! - krzyknęła Layla i podbiegła do dziewczyn i mocno je przytuliła

- No już, chodźcie do salonu - powiedział Remus do Alicji i Franka

Nie zauważyli jeszcze Lily i Jamesa gdyż trzymali się z tyłu. Gdy wszyscy weszli do salonu powoli poszli za nimi i stanęli w cieniu.

- I jak wakacje? - zapytał Frank

- Super, ale najlepsze było wtedy kiedy mama i tata przyszli, oni są super! Tata to taki drugi wujek Syri, a mama jest prawie jak wujek Remi, ale i tak są lepsi bez obrazy oczywiście, a wiecie że się przepro... - trajkotała panna Potter, do momentu gdy Remus zatkał jej usta.

- Czekaj, jak to mama i tata wrócili? W sensie Lily i James? Lily i James Potter? Ci którzy nieżyją od ponad dziesięciu lat? - zapytał niedowierzająco Frank

- No, dwa tygodnie temu byliśmy z nimi na wycieczce, było ekstra! - mówiła dalej niezrażona tym że zatkano jej usta

- No już spokojnie, nie widzisz że wujek i ciocia nie wierzą? - zapytał Harry siadając obok siostry

- Remusie czy to prawda? Czy Lily i James wrócili? - zapytała Alicja

Remus westchnął nad gadatliwością chrześnicy, spojrzał w kąt gdzie stali starsi Potterowie i kiwnął głową.

- Tak, to prawda. Lily i James wrócili i obecnie stoją w kącie - powiedział i jak na zawołanie wszyscy Longbottomowie spojrzeli w kąt gdzie stali Lily i James.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz