Rozdział 5

1.4K 57 5
                                    

-Mamo już jestem!-zawołał w stronę salonu Dudley Dursley

-Dobrze Dudziaczku!

Dudley odłożył plecak w przedpokoju i wszedł do salonu i zastał tam swoją mamę.

-Mamo mam pytanie

-Jakie Dudziaczku?

-Masz siostre?

Szok na jej twarzy zauwarzyłby każdy nawet Dudley

-Czemu o to pytasz?

-Bo w szkole jeden chłopak twierdzi że jesteś jego ciocią i siostrą jego mamy

-Jak on się nazywa?

-Harry Potter

Na twarzy Petunia pojawił się jeszcze większy szok o ile możliwe

-To niemożliwe to niemożliwe-mamrotała do siebie

-Mamo co jest niemożliwe?

-Nic nic tak Dudziaczku to twój kuzyn miałam siostrę ale ona nie żyje wyszła za Pottera i urodziło im się dziecko tylko myślałam że on umarł wraz z rodzicami

-To jego rodzice nie żyją?

-Nie nie żyją

-O tym nic nie wspomniał
-Ale nie zadawaj się z nim to tylko złe towarzystwo nie warto zadawać się z takimi dziwadłami

-Mamo czemu mi o nich nie powiedziałaś?

-Bo to zwykłe dziwaki

-Aha

^^^

W tym samym czasie w domu na Grimmauld Place pod numerem 12 Harry siedział przy stole w jadalni nad talerzem pracującej zupy i rozmawiał z swoimi wujkami.

-Możemy ich kiedyś odwiedzić?-spytał Harry

-Raczej nie szczeniaczku

-Czemu? To przecież moja rodzina tak jak i wy

-Może i rodzina ale nie bardzo towarzyska

-Proszę- poprosił Harry i zrobił swoje oczka zbitego szczeniaczka

-No dobrze

-Jej! Kiedy? Możemy jutro? Albo jeszcze dziś! Będzie su...-nie dokończył bo Syriusz zatkało mu usta

-Nie tak szybko Rogasiątko odwiedzimy ich za miesiąc

-Czemu? To jeszcze tak daleko-narzekał

-No cóż pech

Harry naburmuszony skinął głową powiedział dobranoc i poszedł na górę.

-Niestety będziemy musieli spełnić tą prośbę-westchnął Syriusz

-Nie będzie tak źle-powiedział go Remus 

-Mam nadzieję dobra już późno ja kładę się spać

-Dobranoc

-Dobranoc

^^^

*Miesiąc później*

Przez ostatni miesiąc nic ciekawego się nie działo. A Harry nie mógł się doczekać wizyty w domu wujostwa i zrobienia im przy okazji jakiegoś kawału ale nikomu o kawale nie mówił bo by nie poszli.

Wstał o 7 i pół godziny później był gotowy do wyjścia lecz Remus i Syriusz jeszcze spali więc wymyślił im pobudke.

Wziął dwa wiaderka i wlał do nich wody. Najpierw poszedł do pokoju Remusa bo był bliżej. Spróbował go normalnie obudzić lecz nie wstawał więc oblał go zimną wodą z jednego wiaderka i szybko pobiegł obalać Syriusza zanim dogoni go zły Remus. Wbiegł do pokoju chrzestnego lecz on nadal spał więc tak samo jak z Remusem szybko oblał go wodą z drugiego wiaderka i pobiegł do swojego pokoju i zamknął go na klucz.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz