Dwa dni później Remus wyjechał samochodem do szpitala po Dorę i dzieci.
-Mam nadzieję że pokoje się spodobają-mamrotał Harry
-Spokojnie Rogasiątko, na pewno się spodobają-zapewnił go
-Oby
Kiedy minęło pół godziny usłyszeli że ktoś wchodzi do domu. Cichutko przeszli do przedpokoju by się przywitać.
-Cześć ciociu, hejka maluszki-powiedział w stronę nosidełek-dzięki wam nie jestem najmłodszy w domu
Dorośli zachichotali cicho by nie obudzić dzieci. Gdy Remus i Dora już zdjęła buty udali się do salonu. Jedno nosidełko nosił Remus drugie Syriusz by Dora mogła w spokoju usiąść.
-Wreszcie w domu, nie mogłam się już doczekać, pewnie Teddy i Mia też-rzekła z uśmiechem
Posiedzieli jeszcze chwilkę i udali się na górę by Dora mogła zobaczyć pokoje maluszków.
Na górze najpierw ukazały się drzwi z napisem "Harry", obok z napisem "Mia", a następnie z napisem "Teddy".
-Po co te napisy?-zapytała
-By jak maluszki podrosną wiedziały że mają swój pokój i tam wchodzili-odpowiedzieli jej-A po co na drzwiach Harry'ego też jest napis?
-By wiedziały że tam jest pokój starszego i nie wolno wchodzić-wyjaśnił sam zainteresowany
-Aha-odparła inteligentnie
Najpierw weszli do pokoju Mii. Miał różowe ściany, pod oknem stała biała średnich rozmiarów komoda na ubrania. Na środku pokoju stało łóżeczko w jasnych odcieniach brązu. W rogu stał kojec wypełniony zabawkami, w większości pluszakami. Koło kołyski stało krzesło bujane. W łóżeczku był różowy kocyk z jednorożcem i biały pluszak misia.
-Jest piękny-wyszeptała Dora
-Wiem, ale musisz zobaczyć jeszcze pokój Teddy'ego-powiedział ojciec dzieci i zaprowadził ją do pokoju obok.
Zamknął drzwi pokoju Mii i przeszedł do pokoju Teddy'ego.
Ten pokój zaś miał niebieskie ściany, tak jak w poprzednim pod oknem stała średnich rozmiarów komoda lecz tym razem w kolorze średniego brązu. W kącie stał kojec z zabawkami, a na środku pokoju stało łóżeczko w takim samym kolorze co komoda. W łóżeczku był niebieski kocyk z pieskami i ciemno brązowy pluszak misia. Tu też koło łóżeczka stało krzesło.
-Te pokoje są podobne-rzekła Dora
-Chodzi o to żeby żadne z nich nie narzekało że drugie jest faworyzowane bo oboje będą równie kochani i traktowani-wyjaśnił Remus obejmując ją jedną ręką bo w drugiej trzymał nosidełko z Teddy'm.
-Ciociu, wiem że pokoje są piękne i trzeba się napatrzyć, ale chyba czas położyć Teddy'ego i Mię spać-wtrącił się Harry
Dora otrząsnęła się i wzięła Teddy'ego z nosidełka. Trochę go pochuśtała bo mały się obudził i położyła go do łóżeczka.
Ruchem ręki nakazała by poszli za nią. Skierowała się do pokoju małej Mii. Przejęła ją od Syriusza który trzymał jej nosidełko i zrobiła to samo co z Teddy'm.
-Idzimy na dół-wyszeptała i wyszła
Pierwsza weszła do salonu i zajęła całą kanapę kładąc się na niej.
-Nie za wygodnie ci?-wtrącił jej kuzyn
-Nie. Jest idealnie. Te pokoje są piękne! Tylko pozostał jeden problem
-Jaki?
-Jak będziemy w innym pokoju nie będziemy słyszeć ich płaczu-zmartwiła się
-O to się nie martw. Pamiętasz jak kiedyś ci mówiłem co zrobił Syriusz gdy Harry był mały by słyszeć jego płacz?-zapytał
-Oczywiście. Rzucił na pokój zaklęcie że jak płakał to u niego w pokoju piszczało.
-No, tylko że u nas jeszcze będzie pokazywać z którego pokoju płacz się wydobywa.
Była wzruszona. Najpierw te piękne pokoje, a teraz to.
-Ty Syriusz masz doświadczenie z dziećmi prawda?-zapytała kuzyna
-A jak myślisz? Przecież Harry wyrósł na godnego następcę Huncwotów, lecz też dba o innych-uśmiechnął się do syna chrzestnego który z dziwnych powodów zamienił się.-To dobrze, przynajmniej będę mogła gdzieś z Remim wyjść zostawiając ci maluszki z czystym sumieniem-odetchnęła
-Ale Harry umie idealnie zajmować się dziećmi-wtrącił Remus
-Czemu tak myślisz?-zapytał Harry
-A ile razy Harry sam zostawał w domu sam z Syriuszem i idealnie się nim zaopiekował?-zapytał retoryczne po czym wszyscy z wyjątkiem Syriusza zaśmiali się.
-Szczeniaczku, ja cię wychowuje, dbam, a ty mi się tak odwdzięczasz?-zaskomlał
Nagle usłyszeli głośny pisk. Na początku się nie zorientowali, ale gdy do tego doszło puścili się biegiem na górę. Wiegli do pokoju Mii gdyż stamtąd wywodził się płacz. Dora podeszła do łóżeczka i wzięła ją na ręce.
-Chyba jest głodna-wymamrotała i dała ją Remusowi by przygotować butelkę. Gdy to zrobiła usiadła na krześle i wzięła małą na ręce. Gdy już się najadła, znów zasnęła. Dora położyła ją w kołysce i po cichutku wyszła z pokoju.
Na korytarzu przyciągnęła z ulgą że to zaklęcie działa. Nie nacieszyła się długo bo z drugiego pokoju tym razem usłyszeli płacz i tak jak poprzednio głośny pisk. Weszła teraz tam i powtórzyła czynność.
-Dobra już późno, Harry jesteś jeszcze dzieckiem i nie zaprzeczaj, więc do łóżka, mam nadzieję że dasz sobie rade?-zapytała go Dora na co ten pokiwał głową i wszedł do swojego pokoju. Normalnie by protestował, ale wiedział że niedaleko są pokoje dzieci i lepiej w pobliżu nich nie zachowywać się głośno.
Dorośli podążyli w ślady młodszych i też położyli się spać. Choć nie na długo bo za jakiś czas znowu miał zabrzmieć pisk symbolizujący że któreś z dzieci płacze. Lecz nie narzekali tylko postanowili wykorzystać to że jeszcze śpią.
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Nwm co powiedzieć więc po prostu zapraszam do gwiazdkowania i czytania kolejnych rozdziałów. Dziękuję i żegnam.
Papatki😘
CZYTASZ
Inna historia Harry'ego Pottera
De TodoCo by było gdyby Lily i James nie umarli? Syriusz zajął się Harry'm? Remus był nauczycielem w hogwarcie? Voldemort był opętany? Harry widział przeszłość oczami Jamesa? Jeśli chcesz wiedzieć przeczytaj to opowiadanie. *z góry przepraszam za błędy