Rozdział 61

616 33 2
                                    

- Sofi, nie śpij - zachichotał Harry patrząc na siostrę która kołysała się na krześle z pół zamkniętymi oczami

- Ja? Ja wcale nie śpię - mruknęła i oparła się o brata

- Mamo, Sofia chyba jest już zmęczona - powiedział uśmiechnięty

- To jasne, kto to widział siedzieć przy grillu do dwudziestej drugiej - burknęła w stronę męża

- Spokojnie Lilcia, przecież dzieciaki pójdą spać, a jutro dalej są wakacje to się wyśpią - powiedział James biorąc śpiącą córkę na ręce.

- Harry, Katie, a wam nie chce się spać? - zapytał Syriusz podnosząc Arie

- Ja jestem trochę śpiąca - odpowiedziała Katie ziewając

- A ty Harry?

- Mi się nie chce spać - odpowiedział z uśmiechem

- Niech ci będzie, ja i Syriusz zaraz wrócimy, tylko położymy te słodkie aniołki do łóżek - powiedział cicho James i wraz z Syriuszem oddalili się

- To ja i Dora też już się zbieramy - rzekł Remus i wziął Mię na ręce

Dora ziewnęła, wstała i wzięła synka na ręce i wraz z mężem skierowali się do domu pierw żegnając się.

- Harry, a ci naprawdę nie chce się spać? - zapytała Katie

- Ani trochę, mamo, a kiedy idziemy na Pokątną? - zapytał po raz tysięczny

- Po tym z jak z Jamesem i Syriuszem pójdziemy do ministerstwa, czyli po twoich urodzinach - powtórzyła swoją odpowiedź.

Siedzieli chwilę w ciszy patrząc na trawę gdy przyszli James i Syriusz

- Dobra, Katie idziemy do domu. Już jest późno, pożegnaj się z Harrusiem i idziemy.

- Pa

- To widzimy się jutro

Syriusz wraz z Katie poszli do swojego domu. Lily i James spojrzeli na Harry'ego.

- Skarbie, czy jak rok temu byłeś w Gringota nie znalazłeś niczego w skrytce? - zapytała Lily

- Chyba tak, ale nie jestem pewien, a co?

- Bo w skrytce było małe pudełko dla ciebie i Sofii. Choć bardzo możliwe że pisało tylko dla ciebie gdyż Drops namieszał - wyjaśnił James

- A co było w tym pudełku? - zapytał chłopiec

- W rodzinie Potter jest taka tradycja że każde dziecko na swój chrzest dostaje od rodziców naszyjnik z herbem rodowym. W sumie każda rodzina czarodzieji tak ma tylko nie wszyscy tej tradycji przestrzegają. Potem tą rzecz kryje się do skrytki rodowej w pudełku. A dziecko tą rzecz dostaje w swoje jedenaste urodziny. Bardzo prawdopodobne że Remi i Syriek zapomnieli o tym bo mieli dużo na głowie gdy ty kończyłeś jedenaście, a kiedy Sofia miała urodziny już kompletnie o tym nie pamiętali. - wyjaśnił James poważnym głosem

- Bardzo możliwe że znalazłem pudełko rok temu, a potem zapomniałem - powiedział zamyślony

- To jutro poszukamy czy przypadkiem nie masz tego pudełka w plecaku, a jak nie będziesz miał to jak będziemy na Pokątnej to weźniemy - powiedziała Lily

- Dobrze, ale teraz skarbie do łóżka - powiedział James i całą trójką skierowali się do domu.

^^^

- Znalazłem! - krzyknął triumfująco Harry podnosząc do góry rękę z małym pudełkiem

Zbiegł po schodach i wbiegł do salonu. Rzucił się na kanapę obok Lily i podał jej małe pudełko z napisem na wierzchu "Dla Harry'ego i Sofii"

- Dziwne, wcześniej nie było takiego napisu - wtrącił lekko zdziwiony Harry

James uśmiechnął się i podszedł do syna. Puknął go w czoło i zapytał:

- Halo jest tam kto? Przecież Drops usunął pamięć o Sofii więc zniknęła z napisu. - James pokręcił głową z uśmiechem i usiadł obok Harry'ego biorąc Sofię na kolana.

- Otwieramy? - zapytała Lily. Wszyscy potaknęli i Harry otworzył pudełeczko.

W tym czasie do domu weszli mieszkańcy domów po bokach.

- Cześć wszystkim! - krzyknął Syriusz, lecz nikt nie zwrócił na niego uwagi.

Harry powoli wyjął dwa naszyjniki. Sofia wstała i powoli wzięła jeden od brata.

- Jakie ładne - powiedziała

- Ja też mam taki - powiedział James i wyjął spod koszulki naszyjnik

- Chwila, ja też miałem taki, tylko z herbem Blacków. - powiedział Syriusz i spojrzał na swoje córki - Dora, ty chyba też masz

- Ale ty masz skleroze, ja mam tak samo jak Mia i Teddy bo dostali od nas na chrzest - odpowiedziała Dora

- Faktycznie, a dla was dziewczynki chyba też gdzieś są. To chyba działa jak to drzewo na Grimmauld Place. Więc gdzieś pewnie są te wasze naszyjniki - powiedział Syriusz

- A czemu nie masz swojego? - zapytała Katie

- Kiedy uciekałem do Jimmy'ego moja matka zerwała mi go z szyji. Cudem uciekłem. - westchnął

- Dobra, Harry, Sofia, zakładajcie naszyjniki - powiedział uśmiechnięty James

Harry wraz z siostrą powoli założyli naszyjniki. Zaświeciły na chwilę i wróciły do pierwotnej postaci.

- Czemu świeciły? - zapytała Sofia

- Bo musiały zaświecić by przyjąć was jako właścicieli - rzekł James

- A mama taki ma? -zapytała panna Potter

- Eee skarbie, tak się składa że ja nie mam - powiedziała Lily

- Czemu?

- Bo ja nie jestem z rodziny czarodzieji. U nas nie było tej tradycji więc ja nie mam - wyjaśniła

- To czas to zmienić - Harry uśmiechnął się i spojrzał na ojca.

- Ależ oczywiście, na pewno w skrytce jest takich pełno, więc jeden damy pani Potter - powiedział James pokazując ząbki

- A ty wujek? Masz? - zapytała Katie patrząc na Remusa

- Ja nie - odpowiedział

- Ale, przecież ty jesteś z rodziny czarodziejskiej - powiedział zdziwiony Syriusz

- Ja nie dostałem, nie wiem czy miałem dostać, ale na stówe nie dostałem - stwierdził

- To musicie kiedyś odwiedzić stary dom twoich rodziców, a ja wraz z Jimmy'm, Harry'm i Sofią idziemy odwiedzić moją siostrę - Lily westchnęła

- Kiedy idziemy? - zapytała Sofia.

- Chyba jeszcze dzisiaj

- Skoro tak, Harry, Sofia, na górę przygotować się - powiedział James, a jego dzieci zasalutowali i pobiegli na górę - Łapuś, Luniek, no sorry, ale musicie już iść. Żegnam szanowne panny Black, pani Lupin i maluchy - ukłonił się na co wszyscy zaczęli chichotać i wyszli.
- Dobra, my też musimy się przygotować - rzekła Lily i pociągnęła męża na górę.

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz