- Sofi, nie śpij - zachichotał Harry patrząc na siostrę która kołysała się na krześle z pół zamkniętymi oczami
- Ja? Ja wcale nie śpię - mruknęła i oparła się o brata
- Mamo, Sofia chyba jest już zmęczona - powiedział uśmiechnięty
- To jasne, kto to widział siedzieć przy grillu do dwudziestej drugiej - burknęła w stronę męża
- Spokojnie Lilcia, przecież dzieciaki pójdą spać, a jutro dalej są wakacje to się wyśpią - powiedział James biorąc śpiącą córkę na ręce.
- Harry, Katie, a wam nie chce się spać? - zapytał Syriusz podnosząc Arie
- Ja jestem trochę śpiąca - odpowiedziała Katie ziewając
- A ty Harry?
- Mi się nie chce spać - odpowiedział z uśmiechem
- Niech ci będzie, ja i Syriusz zaraz wrócimy, tylko położymy te słodkie aniołki do łóżek - powiedział cicho James i wraz z Syriuszem oddalili się
- To ja i Dora też już się zbieramy - rzekł Remus i wziął Mię na ręce
Dora ziewnęła, wstała i wzięła synka na ręce i wraz z mężem skierowali się do domu pierw żegnając się.
- Harry, a ci naprawdę nie chce się spać? - zapytała Katie
- Ani trochę, mamo, a kiedy idziemy na Pokątną? - zapytał po raz tysięczny
- Po tym z jak z Jamesem i Syriuszem pójdziemy do ministerstwa, czyli po twoich urodzinach - powtórzyła swoją odpowiedź.
Siedzieli chwilę w ciszy patrząc na trawę gdy przyszli James i Syriusz
- Dobra, Katie idziemy do domu. Już jest późno, pożegnaj się z Harrusiem i idziemy.
- Pa
- To widzimy się jutro
Syriusz wraz z Katie poszli do swojego domu. Lily i James spojrzeli na Harry'ego.
- Skarbie, czy jak rok temu byłeś w Gringota nie znalazłeś niczego w skrytce? - zapytała Lily
- Chyba tak, ale nie jestem pewien, a co?
- Bo w skrytce było małe pudełko dla ciebie i Sofii. Choć bardzo możliwe że pisało tylko dla ciebie gdyż Drops namieszał - wyjaśnił James
- A co było w tym pudełku? - zapytał chłopiec
- W rodzinie Potter jest taka tradycja że każde dziecko na swój chrzest dostaje od rodziców naszyjnik z herbem rodowym. W sumie każda rodzina czarodzieji tak ma tylko nie wszyscy tej tradycji przestrzegają. Potem tą rzecz kryje się do skrytki rodowej w pudełku. A dziecko tą rzecz dostaje w swoje jedenaste urodziny. Bardzo prawdopodobne że Remi i Syriek zapomnieli o tym bo mieli dużo na głowie gdy ty kończyłeś jedenaście, a kiedy Sofia miała urodziny już kompletnie o tym nie pamiętali. - wyjaśnił James poważnym głosem
- Bardzo możliwe że znalazłem pudełko rok temu, a potem zapomniałem - powiedział zamyślony
- To jutro poszukamy czy przypadkiem nie masz tego pudełka w plecaku, a jak nie będziesz miał to jak będziemy na Pokątnej to weźniemy - powiedziała Lily
- Dobrze, ale teraz skarbie do łóżka - powiedział James i całą trójką skierowali się do domu.
^^^
- Znalazłem! - krzyknął triumfująco Harry podnosząc do góry rękę z małym pudełkiem
Zbiegł po schodach i wbiegł do salonu. Rzucił się na kanapę obok Lily i podał jej małe pudełko z napisem na wierzchu "Dla Harry'ego i Sofii"
- Dziwne, wcześniej nie było takiego napisu - wtrącił lekko zdziwiony Harry
James uśmiechnął się i podszedł do syna. Puknął go w czoło i zapytał:
- Halo jest tam kto? Przecież Drops usunął pamięć o Sofii więc zniknęła z napisu. - James pokręcił głową z uśmiechem i usiadł obok Harry'ego biorąc Sofię na kolana.
- Otwieramy? - zapytała Lily. Wszyscy potaknęli i Harry otworzył pudełeczko.
W tym czasie do domu weszli mieszkańcy domów po bokach.
- Cześć wszystkim! - krzyknął Syriusz, lecz nikt nie zwrócił na niego uwagi.
Harry powoli wyjął dwa naszyjniki. Sofia wstała i powoli wzięła jeden od brata.
- Jakie ładne - powiedziała
- Ja też mam taki - powiedział James i wyjął spod koszulki naszyjnik
- Chwila, ja też miałem taki, tylko z herbem Blacków. - powiedział Syriusz i spojrzał na swoje córki - Dora, ty chyba też masz
- Ale ty masz skleroze, ja mam tak samo jak Mia i Teddy bo dostali od nas na chrzest - odpowiedziała Dora
- Faktycznie, a dla was dziewczynki chyba też gdzieś są. To chyba działa jak to drzewo na Grimmauld Place. Więc gdzieś pewnie są te wasze naszyjniki - powiedział Syriusz
- A czemu nie masz swojego? - zapytała Katie
- Kiedy uciekałem do Jimmy'ego moja matka zerwała mi go z szyji. Cudem uciekłem. - westchnął
- Dobra, Harry, Sofia, zakładajcie naszyjniki - powiedział uśmiechnięty James
Harry wraz z siostrą powoli założyli naszyjniki. Zaświeciły na chwilę i wróciły do pierwotnej postaci.
- Czemu świeciły? - zapytała Sofia
- Bo musiały zaświecić by przyjąć was jako właścicieli - rzekł James
- A mama taki ma? -zapytała panna Potter
- Eee skarbie, tak się składa że ja nie mam - powiedziała Lily
- Czemu?
- Bo ja nie jestem z rodziny czarodzieji. U nas nie było tej tradycji więc ja nie mam - wyjaśniła
- To czas to zmienić - Harry uśmiechnął się i spojrzał na ojca.
- Ależ oczywiście, na pewno w skrytce jest takich pełno, więc jeden damy pani Potter - powiedział James pokazując ząbki
- A ty wujek? Masz? - zapytała Katie patrząc na Remusa
- Ja nie - odpowiedział
- Ale, przecież ty jesteś z rodziny czarodziejskiej - powiedział zdziwiony Syriusz
- Ja nie dostałem, nie wiem czy miałem dostać, ale na stówe nie dostałem - stwierdził
- To musicie kiedyś odwiedzić stary dom twoich rodziców, a ja wraz z Jimmy'm, Harry'm i Sofią idziemy odwiedzić moją siostrę - Lily westchnęła
- Kiedy idziemy? - zapytała Sofia.
- Chyba jeszcze dzisiaj
- Skoro tak, Harry, Sofia, na górę przygotować się - powiedział James, a jego dzieci zasalutowali i pobiegli na górę - Łapuś, Luniek, no sorry, ale musicie już iść. Żegnam szanowne panny Black, pani Lupin i maluchy - ukłonił się na co wszyscy zaczęli chichotać i wyszli.
- Dobra, my też musimy się przygotować - rzekła Lily i pociągnęła męża na górę.
CZYTASZ
Inna historia Harry'ego Pottera
Ngẫu nhiênCo by było gdyby Lily i James nie umarli? Syriusz zajął się Harry'm? Remus był nauczycielem w hogwarcie? Voldemort był opętany? Harry widział przeszłość oczami Jamesa? Jeśli chcesz wiedzieć przeczytaj to opowiadanie. *z góry przepraszam za błędy