Rozdział 12

1K 48 10
                                    

Następnego dnia wszyscy dorośli wstali dość późno w przeciwieństwie do osób młodszych.

Gdy Harry wstał szybko pobiegł do Syriusza by z nim posiedzieć żeby się uspokoić po wczorajszym bo po tym miał koszmar o tym jak Voldemort zabija jego rodziców.

Wszedł do jego pokoju I zobaczył że jeszcze śpi więc postanowił go obudzić. Lecz nie na swój sposób tylko normalnie.

Podszedł do jego łóżka i lekko potrząsnął jego ramieniem.

-Wujku! Wujku wstawaj!

Syriusz tylko mruknął coś niezrozumiale i przekręcił się na drugi bok.

-Sam tego chciałeś

Harry wyszedł z pokoju i poszedł do łazienki. Pod wanną znalazł miskę, sam nie wiedząc ca tam robiła. Nalał do niej lodowatej wody i ostrożnie zaniósł ją do pokoju Syriusza.

-Ostatnia szansa-powiedział głośno lecz Syriusz nie zareagował-chcesz to masz-dodał po czym wylał mu wodę na głowę i szybko wyszedł z pokoju bojąc się o swoje życie.

Zamknął się w łazience i usłyszał przekonanie Syriusza. Po pięciu minutach postanowił wyjść by z nim porozmawiać.

-Wujku przepraszam ale nie umiałem cię obudzić a chciałem porozmawiać-wytłumaczył się

-No dobrze ostatni raz ci wybaczam jasne?

-Tak

-To dobrze, a o czym chciałeś porozmawiać że budzisz mnie tak grubiańsko?

-O tym co się wczoraj wieczorem stało i o moim koszmarze

-Dobrze więc mów dokładnie co widziałeś i z jakiej perspektywy

-Widziałem z perspektywy taty, na początku stałem przed ołtarzem obok mnie ty, nagle do sali weszła mama a za nią ciocia Alicja, pani Weasley i ta pani Dorcas. Nie wiem czemu ale od razu wiedziałem jak się nazywa.

Syriusz przez chwilę nic nie mówił i wyglądało na to że myśli. Po czasie odpowiedział:

-Tak to by się wszystko zgadzało ja byłem świadkiem, Alicja, Molly i Dorcas były druhnami.

-Tyle to się zorientowałem-skitował Harry

Syriusz nic nie odpowiedział na tę zaczepkę, tylko myślał dalej.

-No dobrze to teraz opowiedz koszmar.

Harry głośno przepłynął śline. Nie lubiał o tym mówić ale wyglądało na to że musi.

-No więc to samo co zwykle. Najpierw bawię się z tatą potem zabiera mnie mama na kąpiel, potem słyszę że tata krzyczy żeby mama mnie zabierała i uciekała lecz ona nie umiała. Poszła ze mną na górę, po chwili słyszę krzyk, to zaklęcie. Widzę że przyszedł do mnie do pokoju mówił mamie żeby się odsuneła ale ona tego nie zrobiła. Uderzyło ją zaklęcie potem się obudziłem.

Harry po tym zdarzeniu miał pamięć doskonałą. Pamiętał wszystko od czasu swoich narodzin. W pewnym sensie się z tego cieszył bo pamiętał rodziców, ale z drugiej strony doskonale pamiętał ich śmierć, a tego nie chciał.

Syriusz nic nie mówiąc po prostu przytulił Harry'ego dodając mu otuchy.

-Dziękuję że mi to powiedziałeś

-Kiedyś musiałem

Kiedy się uspokoił, poszedł do swojego pokoju by się przebrać z piżamy.

-Gdzie byłeś Harry?-zapytała Ginny której nic nie umknie nawet to- e Harry wyszedł z pokoju gdy wszyscy jeszcze spali.

-Eeee u wujka-wyjąkał

Inna historia Harry'ego Pottera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz