1.

1.4K 47 5
                                    

Ostatni raz patrzę przez okno mojego już byłego pokoju. Już jutro będę w moim nowym mieszkaniu i nauczę się samodzielności. Bo do tej pory mieszkałam z rodzicami w Krakowie. Teraz będę mieszkać w Warszawie bo chce tam studiować medycynę...

Mam na imię Lena, mam 20 lat. Nie jestem ani niska ani wysoka, ponieważ mam 165 cm. Jestem w miarę szczupła. Moje oczy są koloru niebieskiego, a włosy mają kolor ciemnego brązu i sięgają mi za łopatki.
Znajomi opisują mnie jako szaloną i zwariowaną osobę, ale przy obcych ludziach jestem bardzo nieśmiała.

W Krakowie mieszkam od urodzenia, mam tu wiele znajomych, ale mam tylko jednego prawdziwego przyjaciela - Bartka. Dzięki niemu jeszcze tu jestem, gdyby nie on ludzie by mnie zniszczyli.
Kiedyś była przy mnie Karolina, ale niestety wyprowadziła się z miasta kilka lat temu. W sumie to dzięki obojgu jestem po tej stronie. Jestem im bardzo wdzięczna.

O godzinie 11 mam pociąg do Warszawy.
Bartek ma po mnie podjechać i razem pojedziemy na dworzec. Bartek to jedna z tych slawniejszych osób, ale mimo tego nie zachowuje się jak gwiazdeczka.

Już miałam wszystko spakowane tylko zostały mi książki, zeszyt i inne przybory szkolne. Więc Dopakowałam te rzeczy które mi zostały i podeszłam do szafy, aby wziąć naszykowane ciuchy poprzedniego dnia. Czyli czarne rurki z dziurami na kolanach, biały T-shirt z czarnym napisem i czarną rozpinaną luźną bluzę. Poszłam do łazienki ubrałam się i pomalowałam się. Zeszłam na dół do kuchni gdzie zrobiłam sobię śniadanie, czyli tosty z serem i zieloną herbatę.
Kiedy zjadłam poszłam do łazienki umyć zęby, wróciłam do pokoju i zniosłam do przedpokoju walizki.


Założyłam czarne vansy i tego samego koloru bomberkę. Wzięłam torebkę razem z telefonem. Wychodząc zamknęłam drzwi na klucz i zostawiłam go pod wycieraczką.
Mój przyjaciel już czekał przed moim domem. Podeszłam do niego i się z nim przywitałam.

- Czemu przeprowadzasz się aż do Warszawy? - zapytał brunet gdy wsiedliśmy do jego auta.

- Dobrze wiesz dlaczego. - odparłam z westchnięciem.

Cała drogę rozmawialiśmy na różne tematy. Przez niego nie chciałam wyjeżdżać i go zostawiać.
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Bartek wziął moją walizkę i razem poszliśmy na odpowiedni peron.
Gdy pociąg podjechał wtuliłam się w chłopka i kilka moich samotnych łez poleciało na jego koszulkę.

- Nie płacz za niedługo się zobaczymy. - powiedział głaskając mnie po głowie.

- Obiecujesz że nie zrobisz nic głupiego? - zapytałam znając możliwości chłopaka.

- Oczywiście, a teraz leć bo ci pociąg odjedzie. - zaśmialiśmy się oboje i po chwili już siedziałam na swoim miejscu patrząc na chłopaka przez szybę.


~•~•~

Idąc przez peron przeglądałam się różnym ludzią. Niektórzy byli smutni, niektórzy szczęśliwi, byli też tacy co wyglądali jakby chceliby zakończyć swój żywot.
Ja prawdopodobnie należałam do tych szczęśliwych. No bo smutna osoba chyba nie idzie przez dworzec głupio się uśmiechając.

Podeszłam do postoju dla taksówek i wsiadłam do jednej z nich. Podałam adres kierowcy i ruszyliśmy.
Po nie całych 15 minutach byliśmy na miejscu. Zapłaciłam należne mężczyźnie i wysiadłam z pojazdu.

Weszłam do budynku gdzie będę mieszkać. Ruszyłam do windy, gdzie wcisnęłam guzik na którym był numer 4 . Winda ruszyła i po chwili zatrzymała się na odpowiednim piętrze.
Gdyby nie walizka weszła bym schodami, ale ona trochę ważyła, więc postawiłam na windę.

Odnalazłam drzwi z numerem 8, podeszłam do nich i wsadziłam mały srebrny kluczyk do zamka.
Łatwo się otworzyły i ukazały kawałek mieszkania. Weszłam do niego, zostawiając walizkę przed drzwiami.

Gdy weszłam wgłąb mieszkania ujrzałam nowoczesne i jasne umeblowanie oraz białe ściany.
Przeszłam się po całym domu, uważnie go oglądając. Miał on dwie sypialnie, duży salon połączony z kuchnią i dwie łazienki, jedną mniejszą drugą większą.

Całe mieszkanie było utrzymane w jasnej tonacji kolorów, co mi się bardzo podobało.

No to zaczynamy nowy rozdział w moim życiu!


_______________________________________

Co sądzicie o tym rozdziale?
Mam nadzieję że się podobał!

Wrangler | Otsochodzi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz