POV Janek
Nie odpuszczę tak szybko, nie zrobię tego. Będę się starał, tylko jak odzyskać jej zaufanie?
Po krótkiej chwili namysłu wybrałem numer do Anastazji to ona zna najlepiej Lene. Mam nadzieję że mi pomoże.- Halo? - powiedziała dziewczyna zaspana.
- Obudziłem cię? - zapytałem.
- No tak trochę - powiedziała- co jest tak ważne żeby mnie budzić?
- Znasz Lene najlepiej dlatego pewnie wiesz co mogę zrobić...
*•*•*•*
Siedzę w samochodzie przed apartametem w którym mieszka tymczasowo Lena.
Po kilku minutach dziewczyna wyszła a ja jak najszybciej wyszłem z autem.
Dziewczyna już chciała się odwrócić, ale ja uklakłem i wtuliłem w jej brzuch.- Przepraszam, nigdy sobie tego nie wybaczę jeżeli cię stracę. - powiedziałem - Za bardzo cię kocham, naprawdę!
- J-ja nie mogę, nie zniose tego. - powiedziała dziewczyna.
- Obiecuje że nic nas już nie rozłączy - powiedziałem. - Naprawdę cię kocham
W moich oczach pojawiły się łzy, dziewczyna to zauważyła i przytuliła się do mnie.
Łzy zaczęły mi spływać po policzkach.- Wybaczysz? - powiedziałem łamiącym się głosem.
- Wybaczam. - odpowiedziała na co uśmiechnąłem się.
Wziąłem jej brodę w dwa palce i otarłem jej łzy drugą ręką. Zbliżyłem się powoli w jej stronę i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.
Lena chcąc więcej przyciągnęła mnie do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować.
Gdy oderwaliśmy się od siebie zaproponowałem spotkanie o 20.- No to do 20 - powiedziałem i pocałowałem dziewczynę w czoło.
POV Lena
Bardzo się cieszę że wróciliśmy do siebie, ale nie jestem pewna czy na długo. Wróciłam do apartamentu, gdzie czekał na mnie Bartek.
- No i co jakie w końcu wybrałaś te chipsy. - zapytał szatyn.
- Ehh zapomniałam... - powiedziałam rozmarzona.
- Jak to zapomniałaś to co ty robiłaś przez te 30 minut? -zapytał rozśmieszony.
- Spotkałam Janka i... - przerwałam.
- I... go zabiłaś!- powiedział śmiejąc się.
- Nie głupku! - zaśmiałam się - Wróciliśmy do siebie!
- Co? Ale jak to? Opowiadaj! - domagał się wyjaśnień chłopak.
Gdy opowiadałam jak to się stało że znów jestem z Jankiem, okazało się że chipsy były w szafce.
...
- Lenaa!!! Wyłaź z tej łazienki! - krzyknął już po raz setny Bartek.
- No już chwila! - odkrzyknęłam dokańczając idealną kreskę eyelinerem.
Wreszcie wyszłam z łazienki na co Bartek wbiegł do niej zgięty w pół.
- Trzeba było tyle nie pić! - roześmiałam się.
- A zamknij się!
Podeszłam do walizki gdzie miałam ciuchy i wyciągnęłam czarną spódniczkę i bordową bluzkę. Na całe moje szczęście oprócz moich vansów miałam jeszcze nie wysokie czarne szpilki.
Gdy się ubrałam podeszłam do lustra i zaczęłam się przeglądać.
- No no, brał bym - mruknął Bartek.
- Pff...
- Ty mi tu nie pyfaj bo ja mówię prawdę.
Zaraz nie pójdziesz do Janka tylko zostaniesz ze mną. - mówiąc to poruszał w dwu znaczny sposób brwiamiPo tej krótkiej wymianie zdań poszłam do łazienki i zaczęłam robić makijaż.
Kiedy skończyłam była już godzina 19.20.- Dziewczyno masz jeszcze 40 minut co przez ten czas będziesz robić? - zapytał Bartek.
- Dokończę oglądanie serialu. Oglądasz że mną?
- No a co ty sobie myślisz!
Usiedliśmy razem na kanapie i włączyliśmy przyjaciół.
Po pół godzinie śmiania się odcinek się skończył a ja już musiałam wychodzić, bo idealnie wtedy zadzwonił Janek.
Odebrałam odrazu.
- Już jestem, kochanie - powiedział szatyn a w moim brzuchu zaczęły latać motylki.
- Dobrze już schodzę! - powiedziałam podekscytowana.
Pożegnałam się z Bartkiem i wyszłam z apartamentu. Przed budynkiem faktycznie czekał mój ukochany w czarnym samochodzie. Wsiadłam do auta i czule pocałowałam chłopaka na powitanie. Janek wręczył mi piękny bukiet róż za który podziękowałam.
- To gdzie jedziemy? - zapytałam ciekawa choć wiedziałam że chłopak mi nie zdradzi nic.
- Zobaczysz na miejscu - powiedział i odjechał spod budynku.
Nie jedziemy nawet 10 minut a już wiem gdzie jedziemy.
Jedziemy prawdopodobnie w znane mi miejsce. Do mojej ulubionej restauracji pod miastem. Nie jest to wykwintna lub droga restauracja, ale jedzenie tam jest pyszne i ta atmosfera która tam panuje!
Bardzo często przyjeżdżałam tam z rodzicami. Stare dobre czasy...
- No to jesteśmy. - powiedział szatyn wyrywając mnie z zamyślenia.
Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku.
Kelnerka przyniosła nam menu, ale ja już bez niego wiedziałam co wezmę.- Spaghetti, poproszę - powiedziałam do kelnerki kiedy przyszła moja kolej na zamówienie jedzenia.
...
Szybko minął nam czas w restauracji dużo rozmawialiśmy na poważne tematy, ale też i na te mniej poważne.
Naprawdę dobrze się bawiłam ale czułam ze to nie koniec i chłopak chce mnie gdzieś jeszcze zabrać.- Co ty na to żeby zostać u mnie? - zapytał uśmiechając się.
- Dobrze tylko później napisze do Bartka że nie wrócę na noc - odpowiedziałam odwzajemnijąc uśmiech.
Gdy zaparkowaliśmy przed hotelem Janek otworzył mi drzwi od samochodu jak prawdziwy gentelmen.
Weszliśmy do hotelu za rękę, chłopak uśmiechnął się do recepcionistki i poszliśmy dalej.
No powiedzmy sobie szczerze byłam trochę zazdrosna no bo ona była o wiele wyższa i zgrabniejsza ode mnie.Gdy weszliśmy do pokoju zostałam wszędzie płatki róż i wino na stoliku.
Po tym jak Janek zamknął za nami drzwi, przygwóźdźił mnie od ściany i zaczął zachłannie całować.Uśmiechnęłam się mu w usta i dodawałam każdy pocałunek.
_________________________________________No to mamy kolejny rozdział!
807 słów
CZYTASZ
Wrangler | Otsochodzi
Fanfiction• Ona zwykła dziewczyna z Krakowa, fanka Otsochodzi... •On sławny raper idol wielu osób w tym dziewczyny... "...- Musimy się rozstać... Przepraszam... Kocham cię, ale niestety tak się stało. Klucze zostaw pod wycieraczką. - powiedziałam to wychod...